Reforma edukacji to budowanie Polski dwóch prędkości
data:07 lipca 2013     Redaktor: AlicjaS

Prezentujemy kolejny głos nauczyciela-praktyka na naszym portalu. Wakacje sprzyjają osiągnięciu dystansu i spokojnemu przelaniu na papier lub ekran spostrzeżeń czynionych w ciągu całego roku szkolnego. Zachęcamy następnych nauczycieli do refleksji na temat kondycji polskiej oświaty, reformy szkolnictwa, poziomu kształcenia, warunków pracy nauczycieli, roli i znaczenia ZNP i innych organizacji oświatowych oraz związków zawodowych. Czekamy na kolejne glosy, życząc udanego, zasłużonego  odpoczynku!

red.

fot. sxc.hu

Obniżenie wieku obowiązku szkolnego uzasadniane jest koniecznością szybszej edukacji dzieci , co w domyśle ma zapewnić im lepsze wykształcenie i ułatwić start w dorosłość, zaś dyskusja wokół reformy skupia się na tym, czy szkoły są przygotowane na przyjęcie sześciolatków. Sądzę jednak, że niezależnie od tego jak przygotowane są szkoły, reforma jest zła i krzywdząca dla młodych ludzi.

 

1. W wyniku reformy skraca się o jeden rok czas obowiązkowej edukacji. Dotychczas kolejne etapy edukacji trwały 19 lat: edukacja domowa lub przedszkolna 6 lat, zerówka 1 rok, szkoła podstawowa 6 lat, gimnazjum 3 lata i liceum 3 lata. Reforma skróciła pierwszy okres edukacji, nie wydłużając następnych etapów.

    Czy na tym polega lepsze wykształcenie, że trwa o rok krócej? A może trwa krócej, ale w jest skuteczniejsze i    w krótszym czasie uczeń nauczy się więcej? Niestety- nie.

 

2. W wyniku reformy programów nauczania i dostosowania ich na każdym etapie do o rok młodszego ucznia - absolwent kończący naukę ma mniejszą wiedzę.(Obniżenie wymogów edukacyjnych daje się zaobserwować już od wielu lat. Uczeń kończący gimnazjum, czyli po 9 latach nauki, ma dużo mniejszą wiedzę np. z matematyki niż uczeń kończący kiedyś klasę ósmą.  Kiedy przeglądam testy i klasówki, jakie pisali uczniowie 3 klasy szkoły podstawowej 10 lat temu -mam smutną refleksję, ze dla dzisiejszego ucznia

klasy 3, a często i czwartej- znacznie trzeba obniżyć poziom wymagań, bo dzisiejszy 10-latek umie dużo mniej niż jego rówieśnik sprzed 10 lat).

To tak ma wyglądać lepsze wykształcenie? Szybciej zacząć i znacznie mniej nauczyć?

 

3. Od września 2013 roku dyrektorzy szkół publicznych nie mogą odmówić  przyjęcia do szkoły żadnemu dziecku z rejonu, nawet bardzo zaburzonemu. W zamyśle jest pewnie częściowa likwidacja kosztownych w utrzymaniu szkół integracyjnych i specjalnych i odbędzie się to z krzywdą zarówno dla dzieci zdrowych, jak i dzieci z poważnymi problemami. I dodatkowo obniży poziom nauczania. Zwłaszcza, że wymuszone przez rodziców zapewnienie, że klasy nie będą liczniejsze niż 25 uczniów- to żaden luksus. Klasy

liczące 25 uczniów, wśród których będzie 1-2 z zaburzeniami, kwalifikującymi do szkoły specjalnej- to dalsze obniżanie poziomu nauczania (w szkołach publicznych, bo w niepublicznych klasy są mniej liczne a dyrekcja nie ma obowiązku przyjęcia ucznia, którego przyjąć nie chce).

 

4. Obowiązkową edukację będą kończyć 18-latkowie. Dr psychologii UW Aleksandra Piotrowska, która wspiera Ministerstwo Edukacji w wyśmiewaniu w telewizji zaniepokojonych obniżeniem wieku szkolnego  rodziców, na wykładach na Uniwersytecie Warszawskim wielokrotnie zwracała uwagę na opóźnione dojrzewanie społeczne i emocjonalne młodzieży. Szkołę będą kończyć 18-letnie dzieciaki. Niektórzy z nich będą kontynuować naukę, więc w dorosłe życie wystartują 3-5 lat później i też dla większości nie będzie

to radosny start do sukcesu. A co z 18-latkami, którzy nie pójdą na studia? Co na nich czeka? Czy rynek pracy jest przygotowany na ich przyjęcie? Skończą się ulgi na przejazdy, skończy się ubezpieczenie zdrowotne, nie zwolnią się miejsca pracy z racji przesunięcia wieku emerytalnego. Czy znajdą pracę, która pozwoli im zacząć dorosłe życie, do którego o rok wcześniej zostali "wykopani"? Czy znajdzie się jakakolwiek praca, czy będą na ławeczce czekać aż mamusia zapracuje na obiadek lub rozdawać  ulotki z wynagrodzeniem 6 zł za godzinę?

 

      Mieliśmy prawo oczekiwać od rządzących, że mając od 7 lat pełną władzę,  większość ustawodawczą, dotacje unijne, kilka lat prosperity gospodarczej- podejmą niezbędne działania umożliwiające rozwój kraju i godne życie obywateli, którzy na ten cel płacą podatki. Niestety. Zamiast reform prorozwojowych mamy zapaść gospodarczą, wyprzedaż majątku narodowego, bankructwo klasy średniej, olbrzymie marnotrawienie publicznych pieniędzy, rozrost biurokracji, korupcję, nieuzasadnione wynagrodzenia i nagrody dla "swoich". Reforma edukacji, obniżająca o rok wiek ukończenia obowiązkowej edukacji i jednoczesna reforma emerytalna, blokująca miejsca pracy - to szukanie pieniędzy kosztem podatników. Dzięki skróceniu czasu edukacji-  skraca się czas utrzymywania instytucji szkolnych, pozbawia się ogromną grupę młodych ludzi prawa do opieki zdrowotnej, prawa do ulgowych przejazdów, wypycha się młodych na rynek, na którym nie ma pracy skazując na emigrację zarobkową lub wegetację. To wymierne korzyści dla budżetu nieudolnie rządzonego państwa. Wprowadzający krzywdzące młodych Polaków reformy- nie muszą niepokoić się o własne dzieci i wnuki, bo te, po dobrej edukacji w niepublicznych szkołach, doinwestowani na kursach i wyjazdach, będą kontynuować naukę na studiach w Polsce i za granicą, po czym będą najlepsi w konkursach na prestiżowe stanowiska, a jeśli akurat nie trafi się odpowiedni konkurs to zawsze będzie można specjalnie utworzyć jakieś nowe stanowisko dla np. specjalisty od

idiomów angielskich.

Za nasze pieniądze budowana jest "Polska dwóch prędkości". Tytuł hiszpańskiego filmu o beznadziejnej sytuacji młodych- niestety pasuje. "Granatowe prawie czarne".

A. Ł.






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.