Król jest nagi, ale ubrany.
data:27 czerwca 2013     Redaktor: Shork

Proszę sobie wyobrazić sytuację wprost z Baśni Andersena. Ale nie do końca.
W kontekście występu prokuratury w sprawie materiałów wybuchowych





 
Nagi król spaceruje ulicami miasta, a poddani, w części ze wstydu przed posądzeniem o głupotę, a w części szturchani halabardami w plecy, zachwalają gust króla co do ubiorów, ze szczególnym uwzględnieniem dzisiejszego stroju.
 
Król wije się w podpatrzonych na kanałach telewizyjnych gestach, próbując zaprezentować jak najlepiej nieistniejące ciuchy. Kłania się na lewo i prawo.
 
Nagle, jakiś obsmarkaniec, nie bacząc na konwenanse krzyczy: „Król jest nagi”
 
Natychmiast część, podejrzewających wcześniej spisek, albo przynajmniej chorobę psychiczną króla podejmuje okrzyk. Szybko jednak zostają zagłuszeni przez pozostałych, zbyt przerażonych żeby prawdę przyjąć do wiadomości.
 
Obsmarkaniec gdzieś przepada. Rodzina się do niego nie przyznaje. Dopiero po miesiącu od wydarzenia, ktoś zaczyna rozlepiać na murach miasta ulotki z coraz to słynniejszym napisem.
„Król jest nagi”
 
Wielki Ochmistrz Królewski. Naciskany przez heroldów w końcu odpowiada wymijająco.
 
„W prawdzie wygląda jakby był nagi i może się zdawać, że jest nagi, ale czy jest nagi czy nie musimy to dogłębnie zbadać. A tymczasem uważać, że jest nagi nie wolno pod karą gardła.
Zdano się na najnowszą technologię fotograficzną, która jasno pokazała nagość króla, ale to o niczym nie świadczy, bo król zamiast nagi może być ubrany inaczej. Poza tym króla sąsiedniego państwa widziano nagiego w łaźni i nikt się nie przejął”
 
W mieście się uspokaja. Król na spacery wychodzi albo po zmierzchu, albo w miejscach niedostępnych, albo heroldowie obwieszczają tylko , że wyszedł i spacerował pokazując się dworzanom i oni zaprzysiąc się mogą, że nagi nie był.
 
Jednak ci, którzy na własne oczy widzieli nagość, zaczęli spotykać się i upewniać w swoim przekonaniu. Było ich coraz więcej. Nazwali się niedowiarkami. Nie stwierdzali radykalnie nagości króla, ze strachu przed katem, ale z niecierpliwością oczekiwali obiecanego komunikatu.
 
Tymczasem zwolennicy swojej mądrości, przywiązani do głoszonego z dworu komunikatu, że tylko głupiec szat króla nie widzi, odnosili się do niedowiarków z pogardą.
 
W końcu przyszedł dzień ogłoszenia badań komisji do spraw ubrania króla widocznego tylko dla ludzi inteligentnych. Tłum niedowiarków zgromadził się pod trybuną, z której miały paść rozstrzygające słowa.
 
Wielki Ochmistrz zjawił się na trybunie ubrany jak król. To znaczy w szaty, jakie widzieli wyłącznie ludzie inteligentni. Z całą stanowczością potwierdził kłamstwa o szatach, które tak naprawdę są mimo że ich nie ma. O tym że nagość króla jest nagością jedynie pozorną i umowną i tak naprawdę nią nie jest.
 
Wielki Ochmistrz mocą swojego majestatu potwierdził oczywiste kłamstwo.
 
I wiecie co?
Nikt mu nie uwierzył. Bo przecież Król nie pozwoliłby swojemu ochmistrzowi ubrać się tak samo jak on...
 
Shork

PS
"znać kogoś bardzo dobrze, zwłaszcza z nie najlepszej strony"; zwrot. Szeląg – drobna moneta miedziana bita masowo przez Tytusa L. Boratiniego (XVII w.), od jego nazwiska zwana boratynkami. Boratini był Włochem, nadwornym architektem króla Jana Kazimierza i dzierżawcą jego mennic. Olbrzymia emisja szelągów, monet o kursie wyznaczonym powyżej ich realnej wartości, miała pomóc w wypłaceniu zaległego żołdu dla wojska, ale zamiast tego – wywołała inflację, czyli pieniądz stracił na wartości.

Nie ma przypadków. Są tylko znaki.






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.