Kresowianie nie zaproszeni na uroczystości z udziałem Prezydenta
data:22 czerwca 2013     Redaktor: Barbara Chojnacka

Uroczystości upamiętniające rzeź wołyńską organizowane przez Prezydenta i Kresowian odbędą się najprawdopodobniej oddzielnie. Z Ewą Szakalicką, organizatorem 70. rocznicy obchodów ludobójstwa na Wołyniu z ramienia rodzin kresowych, rozmawia Jarosław Wróblewski.

Zbliża się 70 rocznica zbrodni ludobójstwa na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej. Jaki przebieg mają mieć uroczystości w dniu 11 lipca?
Od wielu miesięcy organizacje pozarządowe skupiające rodziny kresowe, świadków ludobójstwa czy sympatyków Kresów organizują obchody społeczno-obywatelskie. 11 lipca o godz. 12.00 będzie Msza święta na Pl. Trzech Krzyży, później Traktem Królewskim przejdzie Marsz Pamięci do Domu Polonii, gdzie jest tablica upamiętniająca ofiary ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich. Obchody zakończą się koncertem na Pl. Zamkowym.

Rocznica jest wielkim historycznym wydarzeniem dla Kresowego środowiska. Pomimo to oficjalne uroczystości, organizowane m.in. przez Bronisława Komorowskiego, odbędą się raczej bez ich udziału. Dlaczego?
Do dziś nie wiemy, jak zachowa się prezydent Komorowski. Nie znamy godziny, o której mają być obchody rządowe na Skwerze Wołyńskim na Żoliborzu. Oficjalnie nas nie zaproszono na te uroczystości, choć wiadomo, że prezydent ma tam odsłaniać pomnik. Do tego PSL organizuje przed południem też swoje partyjne uroczystości w Sejmie. Generalnie jest zamęt. Nie zaproszono ani Federacji Organizacji Kresowych ani Światowego Kongresu Kresowian. Dodam, że prof. Tomasz Nałęcz - doradca prezydenta, na pytanie o obecność Kresowian na tych uroczystościach powiedział: „jak chcą, to mogą przyjść”. To nie jest właściwe podejście.
 
[...]

Kancelaria Prezydenta zachowuje się bez pardonu wobec Kresowian. Z drugiej strony pojawiły się pogłoski o naciskach na organizatorów obchodów, o zastraszaniu ich. To prawda?
Były naciski, żeby nie odbył się Marsz Pamięci. Powtarzano wielokrotnie: po co wychodzicie na ulice? Odpowiadamy: a dlaczego nie mamy w ten sposób wyrazić solidarności z rodzinami ofiar? Na ten pochód zapraszamy wszystkich. Dopełniliśmy formalności. Przewodniczącym zgromadzenia publicznego został radny Warszawy Maciej Wąsik. Marsz to kość niezgody z rządem, choć my bardzo chcieliśmy, aby nie było tutaj podziałów, aby obchodzić 70. rocznicę wołyńskiej Krwawej Niedzieli wspólnie, bo to przecież sprawa polska. Nie udało się. Są wydarzenia rządowe z udziałem prezydenta i nasze społeczno-obywatelskie. Mogę powiedzieć, że wywierano na nas presję. Prywatna instytucja, która pomaga w organizacji obchodów, dostawała dziwne sygnały z Kancelarii Prezydenta, sugerujące jakieś nieprawidłowości w jej działaniu, przyjrzenie się jej funkcjonowaniu itp. To daje do myślenia, bo jak coś nie jest zgodne z polityką władzy, to używa ona argumentu zastraszenia.

[...]

Dziś Senat przyjął uchwałę w sprawie Wołynia, jak by ją pani skomentowała?
Niestety, senatorowie nie ustanowili dnia 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństw Kresowian. W uchwale nie padło słowo ludobójstwo, co pociągnęłoby za sobą skutki prawno-karne. Taka zbrodnia nie ulega przedawnieniu. Nakłada na państwo obowiązek ścigania zbrodniarzy, osądzenia ich, zadośćuczynienia rodzinom ofiar. Po raz kolejny zwyciężył bieżący interes polityczny nad ludzką przyzwoitością wobec ofiar, żyjących świadków i w ogóle Polaków.

Społeczny Komitet Organizacyjny Obchodów Rocznicy 11 Lipca - Kontakt: tel. 609 963 763
 
za: niezalezna.pl
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.