Mafią określa się organizację o charakterze przestępczym, zwykle tajną, która za pomocą niedozwolonych prawem środków dąży do władzy i pieniędzy.
Od przedsiębiorstwa, w definicji dzieli ją tylko bezprawie.
Przedsiębiorstwo, szczególnie duże i dominujące na rynku, przeprowadza działania lobbystyczne, wśród polityków, które mają ułatwić mu działalność i spowodować zwiększenie dochodu.
Mafia, poprzez szantaże, przekupstwo, wymuszenia i inne środki prawnie niedozwolone, zmusza polityków do wprowadzenia praw dla niej korzystnych.
Gdzie jest granica? Czy prezent w postaci choćby zegarka, czy obiadu w drogiej restauracji jest już łapówką, czy dozwolonym działaniem lobbysty?
A co się stanie gdy pomieszamy, w imię wspólnych interesów przedsiębiorców z politykami? Co się stanie gdy razem, jak komuniści, podzielą między siebie władzę i pieniądze?
Przypomnijmy, że tydzień temu Sąd podtrzymał nazwanie twórców stanu wojennego zbrojną organizacją przestępczą. No ale zaraz, oni mieli za sobą wojsko, milicję, urzędy, sądy, media. To przecież elementy składowe państwa. Mimo tego zdefiniowano ich jako mafię.
Wygląda na to, że tak właśnie działa nowoczesna mafia. Nie tyle wnika w struktury by je pozyskać, ale wykorzystując PR, media, manipulacje i kulawą demokrację, zaczyna je stanowić.
W Polsce, w 2010 roku ukazała się książka niemieckiego dziennikarza śledczego Jürgena Rotha.
W Niemczech nosiła tytuł "Niemcy kraj mafii", w Polsce „Europa Mafii”.
Miesiąc temu ten sam autor wydał " W sieci układu. Jak polityczna i gospodarcza elita niszczy nasz kraj".
Śródtytuły jak " Urząd Skarbowy jako instrument
politycznego dyscyplinowania" czy "Wioska Potiomkinowska w służbach specjalnych" lub "Organizacje kryminalne, centrum wymiaru sprawiedliwości oraz wielka polityka" mówią jakich tematów dotyka autor.
Wygląda na to, że jego spostrzeżenia dotyczą nie tylko Niemiec, ale większości państw Europy i Świata.
We wrześniu, w Warszawie odbędzie się spotkanie z Jürgenem Rothem. O dokłądnym terminie na pewno poinformujemy.
