Demon Michnika
data:15 czerwca 2013     Redaktor: ArekN

Problem Michnika
polega
na takim jakimś
fundamentalnym
braku zrozumienia
tego, czym jest Polska,
którą to cechę
łączy on z prawdziwą
znajomością polskiej kultury
ale i z przekonaniem,
że polską kulturę
zrozumiał dogłębnie
i całkowicie,
w czym się
całkowicie
myli.

fot. wykop.pl
 
 
Problem Michnika
to także problem
zamknięcia
na wrażliwość chrześcijańską,
przy dogłębnym przekonaniu,
że wie o niej wszystko
i że jest na nią otwarty.

A po prostu nie wie,
czym ona jest.

Bo jeśli nie potrafi zrozumieć,
że dla chrześcijan
zabójstwo dziecka  
jest zabójstwem,
zaś adopcja dziecka
przez parę ludzi
dotkniętych nieszczęściem
dewiacji seksualnej
jest zbrodnią
- to nic dziwnego,
że potrafi  napisać to,
co napisał ("Czy grozi nam faszyzm"- przyp. redakcji)
I tyle.

Mimo wszystko jednak
cieszę się, że po raz wtóry
określone zostały
przebiegi okopów
pomiędzy Onymi a Nami.

Określone zostały po to,
żeby nas opisać
jako faszystów
występujących
pod inną nazwą.
Ale może komuś
kto aż dotąd o tym nie pomyślał
da to przyczynę
do pomyślenia?

Bo ponadto
w artykule Michnika
pojawiła się trafna diagnoza
naszej sytuacji. Oczywiście
trzeba ją czytać à  rebours.

Wtedy,
kiedy pisze, że
dla  tych  ludzi
(czyli także  
i dla mnie)

spór o in  vitro
zmienia się w totalną
wojnę ideologiczną
i religijną.
Spór o TV Trwam
to wojna
z wrogiem, który "chce
eksterminować biologicznie
naród polski".

Bo chce. A demon liberalizmu
piórem Michnika
przyznaje się do tego,
że będzie eksterminował,
że jest to spór o
być  albo  nie  być
Polski i polskiego Kościoła .

Świadomie,
czy nieświadomie,
ale demon
przyznaje to.

A co robi się
z tym, który chce
eksterminować?

Oczywiście,
że prowadzi się wojnę.

Nihil  novi. Wszak
bojowanie
- byt  nasz  podniebny
,
bo dzień w dzień staje przed nami
srogi  ciemności  |  Hetman
i  świata   łakome  marności,
a także przywołany
przez Michnika ten,
który jest demonem
i  duchem
europejskiego   liberalizmu.

Jeśli jest demonem,
jest przeklety.

Cóż na to poradzić?
 
Jacek Korabita Kowalski, Salon24.pl
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.