Ukryci bohaterowie: ks. Czesław Roszkowski (1903 - 1966)
data:21 października 2011     Redaktor: AlicjaS

Przedstawiamy postać kapłana, proboszcza, który cierpiał za to, że posługiwał w parafii, w której urodził się Prymas Tysiąclecia. Jest to fragment artykułu obecnego proboszcza parafii Zuzela ? ks. Jerzego Krysztopy.

Głos Katolicki

 

"Nadszedł rok 1950. Ks. Czesław Roszkowski razem ze swoim kolegą ks. Antonim Kinem, proboszczem z Nura, udał się na rekolekcje adwentowe w parafii Czyżew.[?] Niestety, nigdy tam nie dotarł. Podczas podróży został aresztowany. O tym zdarzeniu poinformował zaniepokojoną gospodynię panią Irenę Kalinowską znajomy kolejarz. Za niespełna godzinę pojawili się na plebanii funkcjonariusze UB, oznajmiając, że są uprawnieni do tego, aby przeprowadzić rewizję. Zrobili to bardzo dokładnie. Świadek tego zdarzenia ? pani Irena ? informowała, że spenetrowali nie tylko szafki, ubrania, pościel, piec, ale także zaglądali do komina. Udało im się znaleźć około 360 maszynopisów i 152 rękopisy. Wśród tych dokumentów znajdowała się korespondencja od ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego, która była największym powodem radości dla rewidujących. Pani Irena wyraziła to w następujący sposób: "Jak oni zobaczyli te listy, to widziałam u nich taki uśmiech na twarzy". Wspomniane dokumenty zostały zabrane przez funkcjonariuszy UB i nigdy nie wróciły do rąk ks. Roszkowskiego. Ten jednak nie ukrywał nigdy treści listów otrzymanych od Prymasa. Ich treść była różna, począwszy od tak ważnych wydarzeń w życiu ks. Wyszyńskiego, jak nominacja na biskupa lubelskiego, po prozaiczne zapytanie o zdrowie. Ks. Prymas zawsze kończył swoją korespondencję błogosławieństwem. Aresztowanemu księdzu Czesławowi Roszkowskiemu zarzucono przynależność do Armii Krajowej, posługi duszpasterskie świadczone partyzantom, ale przede wszystkim kontakty z ks. Prymasem Stefanem Wyszyńskim. Władze rządowe przypuszczały, że Prymas Tysiąclecia zwierzał się księdzu Roszkowskiemu ze swoich planów lub zostawiał do przechowania jakieś dokumenty. Chciano od proboszcza wymusić zeznania do montowanego procesu przeciwko Prymasowi.

Ks. Czesława Roszkowskiego osadzono przy ulicy 11 Listopada w Warszawie. Przebywał tam bardzo krótko (prawdopodobnie około miesiąca). Następnie przeniesiono ks. Czesława na ulicę Rakowiecką. W celi był sam. Chwile odosobnienia były przerywane spacerami na placu więziennym. Stały się one okazją do tego, aby spowiadać. Penitentów było zawsze dużo. Niestety, okazało się to wówczas jedyną formą posługi kapłańskiej w więzieniu. Oczywiście ks. Czesław nie mógł celebrować Mszy św., odmawiać brewiarza, bo wszystko zostało mu przy aresztowaniu odebrane. Modlitwę brewiarzową ks. Roszkowski zastąpił modlitwą różańcową. Posiadał charakterystyczny różaniec z chleba, który sam wykonał. W trudnych dniach zgięte kolana i słowa żarliwej modlitwy były jedyną nadzieją przetrwania. Ta właśnie nadzieja pozwoliła ks. Roszkowskiemu przetrwać chwile bolesnych doświadczeń. Na więźniu próbowano w różny sposób wymusić zeznania, biorąc na kilka godzin na badania bez jedzenie, picia, bez odpoczynku. Ks. Czesława nie tylko głodzono, pozbawiano snu i odpoczynku, ale także podczas długich przesłuchań bito i poniżano. Ks. Roszkowski często przebywał w nietypowym karcerze wypełnionym dużą ilością zimnej wody, chcąc więc oddychać musiał się wspinać na palce, aby zaczerpnąć powietrza. Za paznokcie wbijano mu kawałki ostrego drewna, które powodowały niesamowity ból. Znaki po tym rodzaju tortur pozostały do końca życia. Często ściskano ręce w drzwiach. Mimo ogromu cierpień fizycznych ks. Czesław Roszkowski nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Po roku i siedmiu miesiącach więzienia został zwolniony.

Powrót do domu był przeżyciem silnie traumatycznym, a sam pobyt w więzieniu miał swoje reperkusje w dalszej pracy kapłańskiej. Jak twierdzą świadkowie, "to był już zupełnie inny człowiek". Stał się milczący, wręcz tajemniczy. Bał się, że wrócą? [?] Niebawem ks. Roszkowski podjął leczenie. Wkrótce miało się okazać, że ma chorobę Parkinsona. Choroba z dnia na dzień postępowała. Miał trudności w wysławianiu się, zapominał słowa, chwiał się na nogach. [?]

Ostatnie lata życia ks. Czesława Roszkowskiego upływają w cieniu ciężkich zmagań z chorobą raka przełyku i licznymi dolegliwościami wywołanymi torturami w więzieniu na Rakowieckiej oraz z ogromnym niezrozumieniem, co go najbardziej bolało. Kres ziemskiej wędrówki nastąpił w środę 14 września 1966 roku. [?]

Biografia ks. Czesława Roszkowskiego ukazuje Jego osobę jako prawdziwego świadka wiary ? męczennika. W czasach przyjmowania niewłaściwych wzorców istnieje potrzeba przybliżania takich postaci, które stanowią życiowy drogowskaz. Do nich bezsprzecznie należy ks. Czesław Roszkowski".


Ks. Jerzy Krysztopa "Ks. Czesław Roszkowski (1903 ? 1966)", "Głos Katolicki. Tygodnik Ziemi Łomżyńskiej" 18 września 2011r., nr 38

 






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.