Schetyna za Tuska?
data:20 maja 2013     Redaktor: Shork

Przełom tygodni przyniósł sondaże wyborcze, w których wygrywa PiS.
Jednocześnie z cienia premiera wychodzi Grzegorz Schetyna.





Newsweek po nieudanym ataku, dotyczącym opłacania prawnika z budżetu PiS, nie przejął się jawną nierzetelnością publikowanych informacji, którym zaprzeczyła kancelaria Sejmu, tylko wywlókł publicznie koszty ochrony Jarosława Kaczyńskiego. Prymitywnym chwytem marketingowym podał ich roczną wartość, zapominając oczywiście o jawnych groźbach wobec premiera Kaczyńskiego, publicznie werbalizowanych przez mordercę - Ryszarda Cybę, tuż po zbrodni. Zapomniał również ganiającego z siekierą po Wawelu członka PO. Przecież naturalną odpowiedzią rzecznika prasowego PiS będzie wykaz kosztów ochrony oficjeli koalicji rządzącej.
Inne media podeszły do tematu bardziej zachowawczo. Wysnuły wnioski, że powodem popularności PiS w sondażach jest ukrycie szefa ugrupowania. Nie odzywa się, nie sieje nienawiści, więc mu słupki rosną.
Zwróćmy jednak uwagę że, w ostatnich dniach odbyły się bezpośrednie spotkania Jarosława Kaczyńskiego z wyborcami. Frekwencja na spotkaniach sięgała nawet 800 osób. Przypomnijmy jednocześnie klęskę objazdowego cyrku Europy Plus. Gdy po akcjach Młodzieży Wszechpolskiej i kibiców, na ostatnie spotkania nie przyszedł żaden sympatyk organizacji Palikota, Siwca i Kwaśniewskiego.
Podrygi lizusów koalicji przypominają ostatnią scenę walki agenta Smitha z Neo w pierwszej części Matrixa. PiS, ziewając dyskretnie, bez wysiłku, odpiera wściekłe ataki mediów.
Premier robi się niepopularny. W drugim obiegu krąży, związany z wydaną biografią Angeli Merkel, niejaki Oskar – współpracownik STASI, którego rysopis i życiorys pasuje do Tuska. Jeżeli związek okaże się prawdą, a naród niemiecki potraktuje grzechy Angeli poważnie, Donald Tusk zacznie się pakować.
A jedynym bezpiecznym miejscem dla niego będzie wysokie stanowisko w UE.
Całkowita wymiana rządu i postawienie na jego czele, choćby nieumoczonego w sprawie smoleńskiej Schetyny, uspokoi umiarkowanych przeciwników. Niepopularni Rostowski, Mucha i Nowak odejdą, a rząd i parlament doczeka, podobnie jak w wariancie z Millerem, końca kadencji, tłumacząc kombinacje i niepopularne decyzje, programem naprawczym. Telewizja Trwam dostanie miejsce na multipleksie. Wyroki w zawieszeniu dostanie paru kozłów ofiarnych. Zmielonym obieca się referendum w sprawie JOW, a Solidarności likwidację umów śmieciowych.
Czy coś się zmieni?





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.