Teatrzyk "Zielony śledź"-Tradycja czy postęp  / Dziennik telewizyjny      
data:18 maja 2013     Redaktor: GKut

Szanowni Państwo!

     W życiu codziennym miewamy wybór między tym co tradycyjne, a tym co postępowe, jednak nie zawsze. Często robią to za nas inni. Dyktatorzy mody, jak to dyktatorzy, wyboru nie pozostawiają i nie chodzi tu wyłącznie o ubrania. Dawnymi czasy kołdry powlekało się w koperty z wyciętym pośrodku rombem ozdobionym koronką. Prócz estetycznego miały koperty jeszcze walor praktyczny – były znacznie wygodniejsze w użyciu od poszewek. Niestety, najwidoczniej Niemcy, ani Amerykanie nie wpadli na taki pomysł, dlatego nie mamy wyboru, musimy używać paskudnych kolorowych poszew, w jakie dawniej oblegano pierzyny. Tu „postęp” zwyciężył na całej linii.

     Postęp można odnotować też w produkcji takich wehikułów jak hulajnogi. Za mojego dzieciństwa było w nich miejsce na dwie nogi, co dawało wygodę zwłaszcza przy jeździe z górki. Teraz druga noga nie ma prawa się zmieścić i musi koniecznie zwisać, co zapewne jest uciążliwe, ale zgodne z nazwą. Hulajnoga dotyczy przecież jednej nogi.

     Niekiedy jednak tradycja bierze górę nad postępem. Oto przykład: na większości opakowań z lekarstwami czytamy zalecenie, żeby medykamenty przechowywać w suchym i chłodnym miejscu. Jakie miejsce w mieszkaniu jest najcieplejsze i najwilgotniejsze? Łazienka. Gdzie zatem trzymamy lekarstwa? Tradycyjnie w łazience, oczywiście.

     Do następnej soboty. Pozdrawiam. 

Małgorzata Todd  

www.mtodd.pl lub http://sklep.mtodd.pl

 
 

 

 

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

Dziennik telewizyjny      

 

Występują: Dziennikarz prowadzący, czyli w skrócie Prowodyr, Reporter.

 

Prowodyr – Co my tu dziś mamy? Jak zwykle sami eksperci.

Reporter – Nie tacy znowu sami. Każdy jest przecież poprzedzony reportażem.

Prowodyr – Widzę, ale to nie najlepsze materiały. Po co na przykład martwić widzów faktem, że kolej dogorywa. Kto jeździ, ten wie, a kto wybiera inny środek transportu, to mu ta wiedza do niczego niepotrzebna.

Reporter Mówiłeś, że trzeba zacząć coś niecoś krytykować. Masz materiał o moście za miliony, który się sypie zanim został oddany do użytku.

Prowodyr – Widziałem. Może zostać, tylko waham się czy puścić ten komentarz o tym, że z tą firmą już raz zerwano kontrakt i znowu wygrała przetarg. Śmierdzi korupcją na kilometr.

Reporter – Przesadzasz. Nikt nie skojarzy. Na końcu masz eksperta z tych których lubisz. O wypowiedź poprosiłem mieszkankę z okolicznej wsi.

Prowodyr – Widziałem. Troska o szarego obywatela zawsze się przyda.

Reporter – W następnym materiale masz coś z górnej półki. Wronuś powinien być zadowolony. Nawet nie sypnął się ani razu.

Prowodyr – W tym materiale martwi mnie coś innego. Jest on zaprzeczeniem antysemityzmu.

Reporter – Przesadzasz. Jedna jaskółka wiosny nie czyni. W końcu kobieta ocaliła wiele żydowskich dzieci narażając życie własne i rodziny.

Prowodyr – Niby tak... A właśnie. Dobrze, że mi przypomniałeś. Profesor się niecierpliwi, że dawno go nie było na wizji.

Reporter – Jaki profesor?

Prowodyr – Jak to jaki? Jest przecież tylko jeden. Mówimy partia – w domyśle Lenin; mówimy profesor – w domyśle Władysław Ba...

Reporter – Oczywiście. Do mnie też się zwracano w tej sprawie. Wykonałem więc dokrętkę. Wynika z niej, że ta kobieta zrobiła tylko to, co do niej należało. Taki był podział ról. On, „Profesor”, w tym czasie produkował lewe dokumenty, nie mniej się narażając. Nie ma na to oczywiście żadnych dokumentów, ale tak jak zwyczajowo jest nazywany „Profesorem”, tak też zwyczajowo nie poddajemy w wątpliwość jego słów.

 

KURTYNA






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.