List Otwarty do Prezydenta Rzeczypospolitej w sprawie Telewizji Trwam
data:23 kwietnia 2013     Redaktor: Shork

W Naszym Dzienniku ukazał się List Otwarty w sprawie Telewizji Trwam, skierowany do Prezydenta Rzeczypospolitej, przez Prof. dr hab. Rafała Brodę i Kpt. ż.w. inż. Zbigniewa Sulatyckiego.
 
Z powodu wagi sprawy zamieszczamy go w całości.


 

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Bronisław Komorowski
Kancelaria Prezydenta RP, ul. Wiejska 10, 00-902 Warszawa

 

Panie Prezydencie!

 

Zwracamy się do Pana w sprawie Telewizji Trwam, której dyskryminacja stała się przyczyną irytacji milionów Polaków i nie sposób jej dłużej tolerować. W Polsce ogarniętej wieloma trudnymi problemami właśnie ta sprawa nabrała dzisiaj szczególnej wagi i stała się symboliczna dla wielu innych negatywnych zjawisk, w których ogranicza się wolność słowa, łamana jest demokracja, zapisane prawa nie są przez władze szanowane, a nawet Konstytucja RP nie jest traktowana z powagą należną Ustawie Zasadniczej.

Sprawa ogólnonarodowa

Już w lutym 2009 roku jako marszałek Sejmu RP był Pan jednym z trzech adresatów naszego interwencyjnego listu zatytułowanego „Przestańcie szkodzić Polsce”, w którym protestowaliśmy przeciw blokowaniu i niszczeniu oddolnych inicjatyw przez władze zaniedbujące karygodnie własne obowiązki. Choć tamten list podpisało ok. 35 tysięcy sygnatariuszy, w tym szczególnie licznie ludzie nauki, kultury, służby zdrowia, inżynierowie, księża i nauczyciele, żaden z adresatów, również Pan, nie udzielił nam nawet zdawkowej odpowiedzi.

Dzisiaj występujemy w sprawie, której rozwiązania dopomina się 2,5 miliona Polaków w formalnie podpisanych listach protestu do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wspiera ich praktycznie całe społeczeństwo, bo poza wąskim marginesem prawie każdy człowiek uznaje podstawowe prawo wolnych ludzi do wyboru takiej telewizji, jakiej sobie życzą. Obywatele najbardziej świadomi swych praw i obowiązków demonstrują także swoją wolę poprzez manifestacje, które objęły całą Polskę, większość dużych i małych miast, z największą manifestacją w Warszawie, która zgromadziła kilkaset tysięcy uczestników.

W imieniu tych wszystkich naszych Rodaków, mocno zaskoczonych i zirytowanych lekceważeniem ich protestu, formułujemy w tym liście nasze oczekiwania wobec Urzędu Prezydenta RP, ponieważ sprawa ma wymiar prawdziwie ogólnonarodowy.

 

Przysięga zobowiązuje

We wspomnianym liście z 2009 roku przywoływaliśmy słowa przysięgi składane przez marszałków Sejmu i Senatu, a także premiera RP, których złamanie było najpoważniejszym, a całkowicie zlekceważonym przez adresatów oskarżeniem.

Także dzisiaj przypomnimy Panu przysięgę, jaką składał Pan w momencie zaprzysiężenia na Urząd Prezydenta, gdy wskutek tragicznych i niewyjaśnionych dotąd okoliczności objął Pan najwyższe stanowisko w państwie i podjął służbę dla Narodu, przyjmując wielką odpowiedzialność za stan polskich spraw.

Zwracamy się z najwyższym szacunkiem dla Urzędu Prezydenta, choć w większości ani Pana nie wybieraliśmy, ani nie jesteśmy zachwyceni stylem, w jakim sprawuje Pan tę funkcję. Zwracamy się, bo w naszej ocenie sytuacja nabrzmiała do przypomnienia o obowiązkach, jakie Pan podjął, obejmując Urząd Prezydenta.

Przysięga Prezydenta, którą Pan wobec całego Narodu złożył, brzmi:

„Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem”.

Przypomnimy też, że obowiązkiem Prezydenta jest nie tylko dochowanie wierności Konstytucji, ale głównie dopilnowanie tego, by inni jej przestrzegali. Zapis mówi:

Art. 126, pkt 2. Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji…

a niedopełnienie tego obowiązku obwarowane jest odpowiedzialnością przed Trybunałem Stanu.

Jednoznacznie Konstytucja w Rozdziale I mówi też o tym, że ponad wszystkimi urzędami i instytucjami państwa, także ponad Urzędem Prezydenta, w Rzeczypospolitej rolę wyłącznego suwerena pełni Naród, określając, że:

Art. 4.1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.

2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

Wola Narodu

Mamy dzisiaj do czynienia z sytuacją, w której Naród – suweren wyraził swoją wolę bezpośrednio, przesyłając do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji 2,5 miliona podpisów obywateli RP.

Mimo uzasadnionych obaw związanych z demonstracyjnie represyjnym charakterem dzisiejszych władz ogromna liczba sygnatariuszy wykazała wielką odwagę, jednoznacznie identyfikując swoje dane osobowe, by żądać przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym, a tym samym umożliwić proste i tanie korzystanie z programów nadawanych przez tę telewizję.

Wiemy, że wiele osób nie zdecydowało się podpisać protestu z obawy o utratę pracy – to wyjątkowo ponury element oceny stanu polskiej demokracji. Tym bardziej więc nikt nie ma prawa do lekceważenia tak wyrażonej woli Polaków, którzy chcą zwykłego i powszechnego dostępu do Telewizji Trwam, i nikt w tej sytuacji nie ma prawa do dyskryminowania tej telewizji. Nie ma żadnej grupy Polaków, którzy z uzasadnionych powodów mogliby takie prawo kwestionować, i nie ma też żadnej innej telewizji, która cieszyłaby się podobnie szerokim poparciem odbiorców żądających powszechnego dostępu do emitowanych programów. Nie powołujemy się wszak na sondaże, powołujemy się na formalnie złożone podpisy. Fakt, że bardzo mała grupa członków KRRiT, zaledwie mianowanych, a nie umocowanych demokratycznym wyborem do pełnienia służby w ważnej dziedzinie życia społecznego, może przeciwstawiać się woli Narodu, który jako suweren jasno przekazał swoją wolę, jest totalną anarchią w państwie, uzurpacją nienależnego zakresu władzy i najbardziej oczywistą formą łamania Konstytucji.

Oczywiście, przewodniczący i członkowie KRRiT łamią też wiele podstawowych zapisów szczegółowej ustawy stanowiącej o obowiązkach Rady, ale w tym liście przywołamy tylko to, co dotyczy łamania Konstytucji, bo właśnie ta sytuacja zobowiązuje Prezydenta RP do bezpośredniej ingerencji. W załączniku do niniejszego listu cytujemy szczegółowo te zapisy konstytucyjne, które łamane są przez Przewodniczącego KRRiT Jana Dworaka i innych członków Rady w postępowaniach dyskryminujących Telewizję Trwam. Zwracamy też uwagę, że wszelkie interpretacje odwołujące się do regulacji, instrukcji czy zarządzeń Rady w żadnym razie nie mogą ograniczać praw zapisanych w Konstytucji, które z zasady mają charakter nadrzędny.

Tutaj przywołamy bezpośrednio art. 213.1 Konstytucji, który umocowuje konstytucyjnie KRRiT i określa jej podstawowe, ale lekceważone i niewypełniane obowiązki. Brzmi on: Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji.

 

Knebel na wolność słowa

Dyskryminacja Telewizji Trwam jest realizowana od dawna, jednak dopiero arbitralne decyzje KRRiT odmawiające jej miejsca na multipleksie cyfrowym ukazały to bezprawie w pełnym świetle. Takie postępowanie łamie co najmniej osiem zapisów Konstytucji szczegółowo cytowanych w załączniku, które dotyczą następujących spraw:

Wolność słowa i wolność wyrażania oraz rozpowszechniania swoich poglądów. Z wolności nieskrępowanego wypowiadania się na gruncie prywatnym czy w zamkniętych środowiskach można korzystać prawie w każdych warunkach.

W ustroju, jaki jest zadeklarowany w Konstytucji, prawo wolności słowa dotyczy przestrzeni publicznej, która musi być dostępna dla głoszenia poglądów odzwierciedlających całą różnorodność opinii wolnych obywateli Rzeczypospolitej. Dostęp ten musi być dostosowany do liczebności grupy domagającej się takiego dostępu.

Dwa i pół miliona Polaków, którzy bezpośrednio wystąpili z żądaniem przyznania miejsca na multipleksie cyfrowym dla Telewizji Trwam, stanowi najliczniejszą grupę odbiorców, która jednoznacznie domaga się dostępu do programów tej właśnie telewizji. Żaden inny nadawca spośród tych, którzy często w uprzywilejowanym trybie otrzymali miejsce na multipleksie, w ogóle nie wykazał wsparcia ze strony swoich odbiorców, tym bardziej poparcia w takiej skali.

Odmowa KRRiT w jawny sposób narusza wolność słowa, wprowadza nierówność w stosowaniu prawa i dyskryminuje w życiu politycznym i społecznym.

Rozmowy pozorowane

Prawo do godności jest naruszane w codziennych programach praktycznie wszystkich telewizji, a w programach telewizji publicznej jest to szczególnie rażące. Jesteśmy ustawicznie obrażani, nasze świętości są bluźnierczo wyśmiewane, Kościół, którego jesteśmy członkami, i nasi kapłani są obiektem ustawicznego ataku, nasza polska tożsamość jest podważana, chwalebna historia Narodu przemilczana i zastępowana fałszywymi i wrogimi Polsce oskarżeniami, a tradycje i dobre obyczaje są brutalnie tłumione, przy jednoczesnej promocji barbarzyństwa i demoralizacji.

W programach telewizyjnych dominują ludzie prymitywni, sztucznie wypromowane autorytety, często wykształceni głupcy, którzy po wielekroć się skompromitowali, a nie ma miejsca dla ludzi mądrych, z prawdziwymi osiągnięciami, dorobkiem i charyzmą. Mimo wielu dramatycznych problemów związanych z bezrobociem, zadłużeniem państwa, wymuszoną emigracją młodych, wykształconych ludzi, sytuacją demograficzną, stanem służby zdrowia, zamiast prawdziwej debaty o Polsce mamy pozorowane rozmowy o sprawach całkowicie nieważnych.

To jest sytuacja upokarzająca, poniżająca naszą godność, dlatego minimum, którego się domagamy, jest uwolnienie się od tego upokorzenia przez realizację łatwego dostępu do Telewizji Trwam, w której wiele rzeczywistych problemów Polski dyskutuje się w pogłębiony sposób.

Szczególnie ta sytuacja, w której co najmniej 2,5 miliona sygnatariuszy jest w tak oburzający sposób lekceważonych przez arbitralne decyzje i zachowanie zaledwie kilku aroganckich członków KRRiT, jest naruszaniem prawa do godności.

Nie można zaakceptować takiego stanu rzeczy, w którym ludzie powołani do służby i wypełniania woli obywateli RP wbrew tej woli uzurpują sobie tytuł do narzucania własnych kaprysów. Przecież tutaj nie chodzi o jakieś wymagania stawiane przez wąskie grupy lobbystów, tutaj chodzi o wolę potężnej części naszego Narodu. Razi to tym bardziej, że pośród tych milionów jest ogromna rzesza ludzi o znacznie ważniejszej dla Narodu pozycji i znaczeniu niż tych kilku urzędników państwowych naruszających naszą godność.

Zwracamy w tym miejscu uwagę, że główni sprawcy tej sytuacji – Przewodniczący Jan Dworak i członek KRRiT Krzysztof Luft, umocowani w Radzie jako przedstawiciele Prezydenta RP – wykazali w dotychczasowych działaniach wyjątkową arogancję i elementarny brak kultury. Widzowie Telewizji Trwam mogli to zaobserwować w bezpośrednich transmisjach z kilku posiedzeń komisji sejmowych. Warto przy tej okazji odnotować, że także te ważne dla Polski posiedzenia były przemilczane w innych mediach, wbrew konstytucyjnym gwarancjom prawa do informacji.

Telewizja bez cenzury

Przytoczona powyżej okoliczność to zaledwie drobny przykład, ukazujący, że dyskryminacja Telewizji Trwam jest łamaniem prawa do informacji. Można podać wiele mocniejszych przykładów, w których ważne informacje podawane w programach Telewizji Trwam zostały zupełnie przemilczane przez wszystkie media. Nie dotyczy to wyłącznie informacji o życiu Kościoła i o wydarzeniach z nim związanych, które bez programów Telewizji Trwam byłyby w zasadzie nieobecne w przestrzeni publicznej, chodzi także o ważne informacje dotyczące spraw naszego państwa i społeczeństwa, informacje istotne i często decydujące dla zrozumienia procesów zachodzących w Polsce. Wiele z tych wiadomości jest ocenzurowanych i ukrywanych przez pozostałe media. W sposób jednoznaczny sytuuje to Telewizję Trwam w roli środka społecznej komunikacji, który wypełnia dotkliwą lukę informacyjną i łagodzi skutki drastycznego ograniczania prawa do informacji przez inne media. Jest dla nas rzeczą oczywistą, że właśnie ten potencjał łamania monopolu informacyjnego jest główną przyczyną dyskryminacji Telewizji Trwam, która ma miejsce mimo jasnych zapisów Konstytucji.

Po pierwsze, kultura

Telewizja Trwam wypełnia także inną, niezwykle ważną misję, która jest kompletnie zaniedbana przez inne telewizje, a powinna być szczególnie pielęgnowana w telewizji publicznej. Chodzi o upowszechnianie dóbr kultury, wiedzy historycznej i wszystkiego tego, co jest źródłem tożsamości Narodu, jego trwania i rozwoju. Także to prawo, a nawet obowiązek jest wprost zapisany w Konstytucji.

Mimo dramatycznie skromnych środków, pochodzących z wpłat telewidzów, często „wdowiego grosza”, zespół realizujący program Telewizji Trwam własnym wysiłkiem i ofiarnością dociera do najdalszych zakątków Polski, pokazuje jej piękno, eksponuje ważne dla narodowej świadomości Polaków miejsca historyczne.

Realizowana jest też niezwykle cenna promocja aktywności lokalnych środowisk w sferze kultury, prezentacja zespołów muzycznych, chórów i ludowych zespołów pieśni i tańca. Ta sfera jest kompletnie nieobecna w innych telewizjach, dlatego ograniczanie dostępności Telewizji Trwam jest działaniem naruszającym art. 6.1 Konstytucji.

Naruszany jest także punkt 2 tego artykułu, który mówi o obowiązku pomocy Polakom zamieszkałym za granicą w zachowaniu ich związków z narodowym dziedzictwem kulturalnym. W tej dziedzinie rola Telewizji Trwam jest zupełnie wyjątkowa i szczególnie doceniana przez liczne grono naszych Rodaków przebywających za granicą, jest też coraz szerzej przez nich odkrywana.

Poparcie Episkopatu

Dyskryminacja Telewizji Trwam szczególnie rażąco łamie zapisy Konstytucji w art. 25.2, art. 32.2 i art. 53.5, z których jasno i jednoznacznie wynika, że katolicy w Polsce mają oczywiste prawo do dysponowania własną telewizją, wolną od nacisków i arbitralnych ograniczeń, funkcjonującą w najlepszych warunkach technicznych, jakie są możliwe.

Organy państwowe zobowiązane są do pełnej bezstronności, równego traktowania z innymi podmiotami, bez jakiejkolwiek dyskryminacji i z bezwzględnym poszanowaniem wolności uzewnętrzniania religii. To sami katolicy mają prawo określić, jakiej telewizji chcą i 2,5 miliona z nich jednoznacznie ten wybór określiło, a słuszność i trafność tego wyboru już kilkakrotnie została potwierdzona przez Episkopat.

Jest czymś zupełnie nie do przyjęcia, by członek KRRiT Krzysztof Luft pozwalał sobie na publiczną krytykę stanowiska Episkopatu, jak miało to miejsce niedawno, po oświadczeniu biskupów polskich w tej sprawie. Jest czymś szczególnie kłopotliwym, że w ten sposób zachowuje się przedstawiciel Prezydenta RP w KRRiT.

 

Panie Prezydencie!

Przedstawiliśmy fakty, na których opieramy oskarżenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o łamanie praw zapisanych w Konstytucji przez dyskryminację Telewizji Trwam i nieuprawnione działania utrudniające i powstrzymujące rozpowszechnianie jej programów.

Zapisy Konstytucji, o które chodzi, są całkowicie jednoznaczne i czytelne. Nie ma w nich żadnej przestrzeni dla prawniczych manipulacji interpretacyjnych, a wszelkie regulacje koncesyjne i inne ustalenia KRRiT z definicji nie mogą podważać ważności tych zapisów.

Pan Prezydent w tej sytuacji staje wobec faktu, że Konstytucja jest łamana, a powagę tej sytuacji pogłębia bardzo przykra okoliczność, że naruszającymi Ustawę Zasadniczą są także, a może głównie, przedstawiciele skierowani przez Pana Prezydenta do konstytucyjnego organu KRRiT.

 

Dewastowanie Konstytucji

W niniejszym liście nie formułujemy żadnych apeli, próśb czy żądań skierowanych do Urzędu Prezydenta, bo nie mamy do czynienia z sytuacją, w której takie prośby byłyby czymś stosownym. Także dotychczasowe przykłady zachowań Pana Prezydenta nie rokują skuteczności takich apeli. Zwracamy się jednak do Pana Prezydenta po to, by:

1. Poinformować Urząd Prezydenta, że Konstytucja jest łamana i czynią to także przedstawiciele Prezydenta w KRRiT.

2. Przypomnieć, że jednym z najbardziej podstawowych obowiązków Prezydenta RP jest strzeżenie Konstytucji.

3. Przypomnieć, że w Rzeczypospolitej najwyższym suwerenem jest Naród. Naród w przywołanej w naszym liście sprawie wypowiedział swoją wolę i obowiązkiem Prezydenta jest dopilnowanie, by ta wola została wypełniona.

Sytuacja jest niezwykle napięta, szkodliwość postępowania KRRiT jest nadzwyczajna, a skutki społeczne niewyobrażalne. Od długiego już czasu aroganckie zachowanie kilku ludzi niszczy spokój wewnętrzny milionów Polaków; ludzie tracą czas, ponoszą koszty, autorytet Państwa kompletnie upada, a mniej odporni zniechęcają się do jakiejkolwiek aktywności obywatelskiej. To postępowanie będzie w przyszłości skrupulatnie rozliczone, a sprawcy ukarani.

Nie czujemy się upoważnieni do doradzania Panu Prezydentowi sposobu postępowania, zwracamy jednak uwagę, że Pan Prezydent ponosi całkowitą odpowiedzialność za dalszy bieg wydarzeń.

W przekonaniu, że naszym listem wyraziliśmy poglądy wielu milionów Polaków, pozostajemy z poważaniem.

 


Do wiadomości:
Episkopat Polski, Trybunał Konstytucyjny, Komisja Skarg i Wniosków Sejmu RP, Rzecznik Praw Obywatelskich, Kluby Poselskie Sejmu RP, Przedstawiciele Prasy, Radia i Telewizji, O. Dr Tadeusz Rydzyk

 

Żródło: http://www.naszdziennik.pl/wp/30465,list-otwarty.html

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.