Nasz wywiad: Z Janem Polkowskim o "Śladach krwi", pamięci i tożsamości
data:13 kwietnia 2013     Redaktor: AlicjaS

Z Janem Polkowskim, poetą, pisarzem, autorem książki Ślady krwi; przypadki

Henryka Harsynowicza rozmawia Aldona Klein

J. Polkowski Ślady krwi

 

Dotychczas pisał Pan poezje, a w tej chwili skupił się Pan na twórczości

prozatorskiej. Co wpłynęło na tę decyzję?

 

Z biegiem lat zbieramy w sobie bagaż rozmaitych doświadczeń, błahych i

przełomowych, życiowych, zmysłowych i intelektualnych. Z tego budulca

tworzymy siebie, czasem z troską, a czasem pamięć rozrasta się wbrew naszym

pragnieniom i zamiarom. W końcu niektórych z nas nachodzi ochota, żeby te

przygody i przemyślenia opowiedzieć na swój własny, odrębny sposób.

 

Patrząc na problem z innej strony muszę stwierdzić, że polskie perypetie ostatnich

kilkudziesięciu lat nie zostały dobrze i uczciwie opowiedziane. To niezrozumiałe

i zawstydzające, zważywszy że w drugiej połowie XX wieku przeżyliśmy jako

naród ogromną ilość niezwykłych wydarzeń, niestety w większości dla nas

tragicznych. Jestem głęboko przekonany, że doświadczenie polskie ostatnich 70

lat powinno być szalenie interesujące dla Europy i dla całego świata. Fenomen

polskiego Państwa Podziemnego, kłamstwo i ludobójstwo totalitaryzmu we

wcieleniu narodowo-socjalistycznym i komunistycznym, zjawisko Solidarności

- i wiele innych, powinny składać się na lekcję sumiennie studiowaną przez

inne niefrasobliwe narody. Tak się nie stanie bez udziału naszych historyków,

socjologów, politologów, filozofów. Niestety zamiast studiów i analiz dotyczących

doświadczeń przeszłości, zamiast mądrej lekcji historii mamy do czynienia z

wojną o Pamięć. Walką o unicestwienie prawdy, zatarcie i zafałszowanie pamięci.

W rezultacie żyjemy w sytuacji, w której pierwszą popularną biografię wielkiego

bohatera rotmistrza Witolda Pileckiego napisał Włoch, monografię dywizjonu 303

amerykański dziennikarz, ale szara eminencja stalinizmu w Polsce Jakub Berman

doczekał się opasłej książki pełnej zrozumienia i sympatii polskiej autorki.

 

Literatura piękna nie zastąpi oczywiście badań i syntez, ale nie powinna zamykać

się w pełnym pychy narcyzmie i grupowym egoizmie. Nie powinna przemilczać

źródeł i uwarunkowań - kulturowych, ideowych i politycznych dzisiejszej kondycji

Polaków.

 

Moja powieść jest właśnie opisem odzyskiwania pamięci przez współczesnego

nam bohatera, kroniką sięgania przezeń do korzeni (zatajanych przed nim i

zakłamanych) oraz trudnego dialogu z własną tożsamością.

 

Jako dwa klucze do Pana powieści wyróżnia Pan Pamięć i Język. To słowa, które

można wznieść na sztandary kształtowania tożsamości narodowej u młodych ludzi.

Czy to do nich kieruje Pan książkę?

 

Stawanie się człowiekiem jest niekończącym się procesem. Uczestniczą w

nim wszystkie przeszłe pokolenia i dlatego kluczową rolę odgrywa pamięć.

Uporządkowana pamięć buduje naszą tożsamość. Bez niej można być człowiekiem

niepełnym, można powiedzieć - jedynie możliwością człowieka. Wszystkie

zabiegi fałszujące pamięć, manipulujące faktami są zabiegami na otwartym sercu

i mózgu obecnych i przyszłych pokoleń. W dzisiejszej Polsce wojna o pamięć jest

szczególnie dramatyczna. Według janczarów postępu z warszawskimi żołnierzami

Rudym i Zośką nie powinien nam się kojarzyć szlachetny patriotyzm i heroiczna

walka o niepodległą Polskę, ale obłudnie skrywany homoseksualizm i zbrodniczy

antysemityzm.

 

Wspomniał Pan, że na twórczość prozatorską złożyły się Pana różnorodne

doświadczenia. Czy w portrecie Henryka również można odczytać elementy Pana

biografii, czy jest postacią stricte fikcyjną?

 

Henryk Harsynowicz jest medium, które zbiera w sobie różne wątki

charakterystyczne dla losów Polaków. Bohater podejmuje decyzje życiowe

wymuszone przez walec potężnych wydarzeń lub pod wpływem chwili - mądre,

lekkomyślne, odważne, głupie i oportunistyczne (lub ich nie podejmuje co też

ma konsekwencje). Ze mną ma to niewiele wspólnego. Ot żyłem mniej więcej

w tym samym czasie, chociaż Harsynowicz raczej bliższy jest starszemu ode

mnie pokoleniu 68. Zresztą ważnymi postaciami powieści są również przodkowie

bohatera książki, zwłaszcza diaboliczny ojciec. Najwcześniej umiejscowiona scena

ma miejsce w przededniu wybuchu II wojny światowej, a współczesna akcja książki

trwa 40 dni pod koniec pierwszej dekady XXI wieku.

 

W ostatnim czasie napisał Pan trzy tomy poezji, Ślady krwi są Pana pierwszą

książką [jako prozaika - red.]. Czy będą kolejne?

 

Ostatni tom GŁOSY poświęcony ofiarom Grudnia 70 i ich bliskim to właśnie

dialog tożsamości i pamięci. I poezja, i proza jak każdy rodzaj sztuki wymagają

odpowiedniego stanu ducha, skupienia, sprzyjającej wewnętrznej aury i - co tu

dużo mówić - iskry bożej. Więc owszem, planuję następną książkę, mam nawet

jej konspekt. Ale czy ją napiszę i jaka będzie, jeśli powstanie, tego nie potrafię

przewidzieć.

 

W której z form twórczości literackiej odnajduje się Pan lepiej?

 

Mozolne odkrywanie tajemnicy w samym sobie, poszukiwanie nowych

możliwości jest motorem napędowym życia każdego człowieka. Każdy człowiek,

który ma odrobinę samokrytycyzmu jest przekonany, że zrobił za mało, że

powinien dać z siebie więcej. Trzeba pracować i starać się coś po sobie zostawić.

Także dla młodych ludzi, których czas rzucił w objęcia barbarzyńskiej kultury

masowej, dżungli Internetu i czyśćca centrów handlowych. Chciałbym im zostawić

przynajmniej trochę ciekawych zdań w dobrej polszczyźnie, które spowodują, że

zastanowią się, kim są. Wszystko jedno, czy napiszę je wierszem czy prozą.

 

Życzę dalszych sukcesów i dziękuję za rozmowę.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Ślady krwi" Jana Polkowskiego to sensacyjnie rozwijająca się opowieść o czterech pokoleniach rodziny, której dzieje poznajemy wraz z głównym bohaterem odzyskującym i odkłamującym pamięć.

Napisana z rozmachem powieść Jana Polkowskiego to niezwykła próba rozmowy z Polakami o ich współczesnej kondycji – rozmowy odwołującej się do ważnych składników narodowej tożsamości: zmagania z niemieckim i rosyjskim

totalitaryzmem, doświadczenia absurdalnej rzeczywistości PRL, walki o niepodległość, dramatu kolaboracji, pamięci Kresów, problemu wiary w Boga, ale i bogatej tradycji kulturowej. Mamy tu wielką, polifonicznie opowiedzianą przygodę polskiego losu. I chociaż odkryta prawda boli jeszcze mocniej, daje szansę na jednostkowe i wspólnotowe ocalenie.

 

Czytelnicy, którzy poszukują w literaturze poważnej próby zmierzenia się z polskością na serio, a dla których styl, piękno języka i ciągłość kultury nie są obojętne, na pewno się nie zawiodą!

Jan Polkowski (1953) – pisarz, wydawca i redaktor, ekspert w dziedzinie mediów i komunikacji społecznej. Mieszka w Krakowie. W PRL publikował swoje utwory poza zasięgiem cenzury. Ostatnio ukazał się tom jego wierszy Głosy. Przed 1989 rokiem redagował i wydawał w podziemiu  książki i czasopisma, po 1989 m.in. wydawca i redaktor naczelny dziennika „Czas Krakowski”. Laureat Nagrody Fundacji im. Kościelskich i Nagrody im. Andrzeja Kijowskiego za twórczość poetycką. Z powodu działalności w antykomunistycznej opozycji internowany 13 grudnia 1981 roku. W roku 2008 z tego samego powodu odznaczony przez Prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.



Materiał filmowy 1 :

Materiał filmowy 2 :

Materiał filmowy 3 :






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.