Manifestacja 10 Kwietnia 2013 roku w Nowym Jorku
data:12 kwietnia 2013     Redaktor: AK

Relacja z manifestacji przed  Przedstawicielstwem Federacji Rosyjskiej przy ONZ w Nowym Jorku.

      
Spotkaliśmy się o godzinie 17.00 na Brooklynie przy Domu Narodowym. Dla zapewnienia bezpieczeństwa i lepszej organizacji całego wydarzenia, wynajęliśmy autobus, który miał nas zawieźć z Greenpointu na Manhattan. Osoby, które jechały prosto z pracy lub z innych zakątków metropolii, z New Jersey lub Connecticut, miały przyjechać na 67 Ulicę i Aleję Lexington bezpośrednio. Autobus zatrzymał się przy 69 Ulicy i 3 Alei. Po wyjściu uformowaliśmy szpaler i rozciągnęliśmy długi na 10 metrów baner Solidarnych2010 z napisem: Polish President was murdered in Russia. Z rozciągniętym na całej długości banerem, z powiewającymi flagami polskimi i amerykańskimi, z innymi banerami, miedzy innymi Solidarni2010 Kraków,  przeszliśmy do 67 Ulicy, gdzie skręciliśmy, i przechodząc pod oknami Misji Rosyjskiej doszliśmy do Lexington Avenue. Skrzyżowanie to zostało nam wyznaczone przez policję do odbycia naszej pikiety.
 
Po drugiej stronie czekali już na nas Gruzini i Czerkiesi, których zaprosiliśmy do udziału w naszej demonstracji oraz grupa osób, która przyszła bezpośrednio na miejsce akcji. Na widok naszych braci Gruzinów zaczęliśmy skandować: Polak, Gruzin, zawsze razem! W jezyku angielskim i polskim. Tu trzeba nadmienić, ze współpraca miedzy nami, Solidarnymi2010 New York i Gruzinami rozpoczęła się jeszcze w czasie przygotowań do pikiety pod ONZ 3 marca 2013 roku z udziałem Pani Ewy Stankiewicz. Od tego czasu wzajemnie wspieramy się w rożnych akcjach, tworząc nieformalny sojusz narodów poszkodowanych przez rosyjski imperializm. Teraz dołączyli do nas Czerkiesi. Po przejściu przez jedną z najruchliwszych alei w Nowym Jorku, Lexington, z rozwiniętym w pełni banerem, utworzyliśmy jedna pikietę. Wśród nas, oprócz Solidarnych2010 New York, Gruzinów I Czerkiesów, którzy przyszli w dużej liczbie, byli przedstawiciele innych polonijnych organizacji, które zaprosiliśmy do wspólnego działania. Trzeba wymienić Ligę Morską z Ozone Park, członkowie której przyszli w mundurach, przynieśli piękny portret Świętej Pamięci Pary Prezydenckiej, i którzy grali na werblach w czasie Apelu Poległych. Byli przedstawiciele Kongresu Polonii Amerykańskiej z New Jersey oraz z Long Island, przedstawiciele Komitetu Pamięci Zbrodni Katyńskiej w Jersey City, którzy 14 kwietnia będą organizować uroczystości przed pomnikiem Katyńskim, oraz wiele osób, które przyszły prywatnie, zwykłych, wspaniałych Patriotów.
 
   Po krótkim powitaniu odśpiewaliśmy hymn. Następnie poprosiliśmy o zabranie głosu Panią dr Łucję Swiatkowską, wielka patriotkę, osobę zaangażowaną w amerykańską politykę, lobbystkę na rzecz spraw polskich, osobę nie tylko wpływową, ale wręcz opiniotwórczą. Pani dr Łucja Swiatkowska, w swoim przemówieniu w języku angielskim, nie tylko przypomniała fakty związane z katastrofą, opierając się na ustaleniach zespołu parlamentarnego pod przewodnictwem Pana posła Antoniego Macierewicza, ale też poddała analizie wizję, a właściwie jej brak,  obecnej administracji Obamy  w stosunku do regionu Europy Środkowowschodniej. Pani dr Swiatkowska zaznaczyła, że brak spójnej wizji obecnej administracji nie pomaga w odpowiedzi na pytania o tragedię smoleńską
Nakreśliła jednocześnie wizję współdziałania Polonii na rzecz nie tylko wyjaśnienia wszystkich wątków dotyczących Smoleńska, ale również budowania polskiego lobby w Waszyngtonie.
 
  Po zakończeniu wystąpienia Pani dr Łucji Swiatkowskiej, zebrani skandowali hasła znane nam już z Polski, zarówno po angielsku jak i po polsku. Można było usłyszeć: Smoleńsk-we never forget;  Putin out! To był zamach;  Chcemy prawdy;  Tusk pod sad;  Precz z komuna;  Raz sierpem, raz młotem, czerwona hołotę; Donald, matole, twój rząd obala kibole  i wiele, wiele innych.
Następnie głos zabrał przedstawiciel KPA z New Jersey, Pan Andrzej Burghardt. W czasie jego wystąpienia w języku angielskim kilku z nas zajęło się rozdawaniem Press kit w formie kolorowych ulotek po angielsku. Ponieważ po drugiej stronie ulicy mieści się Hunter College, wielu studentów i pracowników uczelni z zaciekawieniem przyglądało się naszej demonstracji. W mgnieniu oka rozdaliśmy 400 ulotek. Ponieważ mieliśmy ochronę policji, w pobliżu było wielu funkcjonariuszy w mundurach, bardzo przyjaźnie do nas nastawionych. Jeden z kolegów był świadkiem, jak jakiś przechodzień, nie wiedząc za bardzo, co się dzieje, zapytał  jedną z policjantek, o co tu chodzi, a ona mu odpowiedziała: Rosjanie zabili ich Prezydenta.
 
  Po przemówieniu Pana Andrzeja Burghardta parę słów powiedział Pan Lukasz Mellerowicz, aktywista i jeden z organizatorów pikiety. Po każdym wystąpieniu odbywało się skandowanie haseł domagających się prawdy,  rzetelnego śledztwa i ustąpienia rządu Tuska. Oddaliśmy mikrofon również liderowi patriotycznej organizacji Czerkiesów. Pan Iyad Youghar  mówił o tym, jak ważna jest nasza współpraca na polu przeciwstawienia się, tu w Nowym Jorku, odradzającym się wpływom rosyjskim, zwłaszcza w świetle “resetu” obecnej administracji z Rosją.
 
  Na zakończenie parę słów, też po angielsku, powiedział pan Witold Rosowski. Zwrócił uwagę na to, że jako obywatele amerykańscy, którzy przysięgali na Konstytucję Stanów Zjednoczonych, mamy przywilej korzystania z praw danych nam przez ten kraj, ale właśnie to nakłada na nas specyficzny obowiązek przeciwstawienia się złu, manipulacji i gwałtowi gdziekolwiek się z tym spotkamy, a szczególnie, jako Polacy, niesprawiedliwości dotykającej Polskę.  Konstytucja, dając nam ochronę i prawa, jednocześnie nakłada na nas obowiązek upomnienia się o słabszych, poniżanych czy wręcz zabijanych. Tylko aktywnie przeciwstawiając się złu możemy wypełnić swój obywatelski obowiązek.
 
   Po ponownym skandowaniu haseł sprzeciwu i oburzenia, które niosło się daleko po Manhattanie z co najmniej dwustu gardeł, rozpoczęliśmy Apel Poległych. Pani Teresa Zielonka i Pan Andrzej Sito czytali nazwiska poległych w Smoleńsku. Po każdym nazwisku wszyscy wykrzyczeliśmy: jest wśród nas! A członkowie  Ligi Morskiej akcentowali to, uderzając w werble. W czasie czytania nazwisk rozdaliśmy wszystkim lampki do zapalenia, co wprowadziło piękną atmosferę uczczenia pamięci zabitych. Niestety, przyszła wielka chmura i zostaliśmy znienacka zalani deszczem. Dokończyliśmy Apel Poległych i po odspiewaniu hymnu zakończyliśmy pikietę.
 
   W drodze powrotnej na Brooklyn wszyscy w autobusie byli podekscytowani tym, jaka panowała wspaniała atmosfera, naładowana energią i nadzieją na przyszłość. Niewątpliwie , chociaż nie jest to pierwsza  demonstracja zorganizowana przez Solidarnych2010 New York,  jednak to dopiero początek tego, na co nas stać. Pozytywna energia, z którą ludzie wyszli z naszej pikiety, daje nadzieję, że fama się rozniesie i nasza działalność będzie przyciągać coraz więcej zwolenników, i że w ten sposób zgromadzimy wokół siebie patriotów i ludzi, którym zależy na Polsce.
                                          
                                                     Solidarni2010 New York
                                                    
Galeria do artykułu :
Zobacz więcej zdjęć ...





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.