PAP przeprowadził wywiad z byłym wiceprezydentem Opola Arkadiuszem Karbowiakiem, współautorem idei ustanowienia Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Idea zrodziła się w wyniku konfliktu, który powstał w Opolu w 2006 roku po postawieniu tam pomnika ku czci żołnierzy podziemia antykomunistycznego. Kombatanci Ludowego Wojska Polskiego protestowali przeciwko monumentowi, twierdząc, iż on „dzieli a nie łączy”.
Żołnierze walczący z Niemcami w czasie II wojny Światowej mogli mieć swoje pomniki i nikomu to nie przeszkadzało. Ci, którzy walczyli przeciwko drugiemu okupantowi – nie.
„[…] w kwestii żołnierzy podziemia antykomunistycznego, toczących walkę po 1944 roku, panowała cisza – mówi Arkadiusz Karbowiak. - Wielu być może uważało, że stanowili oni gorszy sort bohaterów walczących za swój kraj – takie przynajmniej można było odnieść wrażenie. Przetrwały jakieś pokomunistyczne uprzedzenia. Tymczasem byli to ludzie którzy walczyli o Polskę – o jej wolność i niepodległość, poświęcając niejednokrotnie to co mieli najcenniejszego swoje własne życie a więc powinni być upamiętnieni. Bezdyskusyjnie należał się im hołd i szacunek. Istniało niebezpieczeństwo, całkowitego ich zapomnienia i wyparcia z naszej pamięci.”
Arkadiusz Karbowiak spotkał się w 2008 roku z ówczesnym prezesem IPN-u Januszem Kurtyką. Prezes od razu zaproponował datę święta: 1 marca – rocznicę zamordowania przez UB ostatniego, IV Zarządu Głównego WiN-u.
„1 marca 1951 roku siedmiu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" - ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, por. Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec - zostało zastrzelonych w mokotowskim więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie.”
Następnie inicjatorzy święta żołnierzy podziemia antykomunistycznego zajęli się jego promocją i zbieraniem podpisów na listach poparcia.
1 marca 2010 roku prezydent Lech Kaczyński złożył w sejmie projekt ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych", wkrótce jednak zginął w katastrofie smoleńskiej. Sprawą nadal interesowały się media i dziennikarze. W końcu w lutym 2011 roku prezydent Bronisław Komorowski podpisał tę ustawę.
Źródło: http://www.pis.org.pl/article.php?id=21517