Generał Ryszard Kukliński - samotny konspirator - z naszego archiwum w 15 rocznicę śmierci
data:12 lutego 2013     Redaktor: AlicjaS

Przypominamy w 15. rocznicę rocznicę śmierci Gen. Ryszarda Kuklinskiego zmarłego 11 lutego 2004r.  w Tampie.
Urnę z prochami płk. Kuklińskiego przywiózł do Polski prof. Józef Szaniawski[ktory zginął w Tatrach w niewyjasnionych okolicznościach].
19 czerwca 2004 r. w Alei Zasłużonych na Powązkach Wojskowych w Warszawie spoczęły prochy płk. Kuklińskiego i jego starszego syna Waldemara, który zginął w sierpniu 1994 roku w niejasnych okolicznościach. Drugi syn, Bogdan Kukliński, według oficjalnej wersji zaginął bez śladu podczas morskiego rejsu w 1993 roku. 
W 2016 Prezydent Andrzej Duda nominował pośmiertnie płk.R. Kuklińskiego na stopień generała.

wikimedia



7.02.2013 w Kościele pw. Przemienienia Pańskiego w Lublinie odprawiona została comiesięczna Msza Św. za Ojczyznę. W związku z 9 rocznicą śmierci płk. Ryszarda Kuklińskiego - przypadającą w dn. 11.02.13 - w szczególny sposób oddano Mu cześć w modlitwie, homilii oraz w prelekcji po zakończeniu Mszy Św.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus !

[...] 11 lutego mija 9 rocznica śmierci płk Ryszarda Kuklińskiego. M.in. dlatego modliliśmy się za Pułkownika w naszej comiesięcznej Mszy Św. za Ojczyznę.

Postaram się [...] w dużym skrócie przybliżyć tę wielką a zarazem tragiczną postać. Co warto już na wstępie powiedzieć, postać budzącą nadal, duże kontrowersje.

Na początku zacytuję słowa Biskupa Polowego Wojska Polskiego, generała Tadeusza Płoskiego, które wypowiedział w przemówieniu otwierającym Izbę Pamięci Płk Kuklińskiego 3 maja 2006.  Śp. ks. Biskup mówił m.in.:

Często stawia się pułkownikowi Kuklińskiemu zarzut, że złamał żołnierską przysięgę. Przysięga dla żołnierza to rzecz święta. Ale co się dzieje, kiedy konsekwencje przysięgi wchodzą w konflikt z zasadami prawego sumienia? Ta przysięga, którą Ryszard Kukliński składał w 1947 roku we Wrocławiu, kiedy wstąpił do Oficerskiej Szkoły Piechoty mówiła o Bogu i Ojczyźnie – złożył ją przed ołtarzem polowym. W tej drugiej, która obowiązywała w wojsku przez 36 lat, od 1952 do 1988 roku, Boga zastąpiło braterskie przymierze z Armią Radziecką i innymi sojuszniczymi armiami. A interes bronienia Polski niepodległej został zamieniony na formułę: stać nieugięcie na straży władzy ludowej. A karać miała „surowa ręka sprawiedliwości ludowej” – i karała.

No właśnie – ta surowa ręka w pewien sposób dosięgła Pułkownika.

Otóż w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach zginęli dwaj jego synowie – Waldemar zginął  w 94 r. z rąk nieznanych sprawców, potrącony przez samochód, w którym nie znaleziono żadnych odcisków palców. Bogdan, wg oficjalnej wersji zaginął bez śladu, w czasie samotnego morskiego rejsu w 93 r.

Ta surowa ręka ludowej sprawiedliwości, próbowała schwytać  Pułkownika już w październiku 81, kiedy to sytuacja wokół Kuklińskiego zgęściła się w sposób grożący katastrofą. Ówczesny kontrwywiad wojskowy już miał go pod swoim bacznym okiem. I tylko wiara w Opatrzność Bożą i sprawność służb specjalnych USA pozwalała zachować pułkownikowi stoicki spokój oraz precyzyjnie zaplanować ewakuację swoją i swojej rodziny z Warszawy.

Szczegóły akcji są dzisiaj w pewnym wymiarze znane.

7 listopada 81 żona z dwoma synami, w godzinach rannych udała się na Saską Kępę, gdzie w mieszkaniu u przyjaciół czekała na ludzi, którzy zorganizowali jej potajemny wyjazd z Polski.

Pułkownik zaś, w godzinach popołudniowych udał się do ambasady sowieckiej na przyjęcie z okazji rocznicy rewolucji bolszewickiej – kończyło się ono często zwykłym pijaństwem. Ok. północy – korzystając z nieuwagi gospodarzy, opuścił budynek ambasady. Dalsze szczegóły akcji, CIA dalej utrzymuje w tajemnicy, bo mimo naszego członkowstwa w NATO, chyba do końca nam nie ufają.

Natomiast płk Kuklińskiemu – pierwszemu oficerowi polskiemu w NATO – zaufali w 1972 roku.

Co skłoniło Kuklińskiego do nawiązania kontaktu z Amerykanami ?

Trzeba powiedzieć, że do decyzji dojrzewał kilka lat. O jej podjęciu zdecydowały w zasadzie trzy sprawy:

a/ agresja państw Układu Warszawskiego na Czechosłowację w 68

b/ masakra robotników w grudniu 70

c/ uzyskanie 100% informacji, że w brew oficjalnym zapewnieniom terytorium PRL nie jest wolne od broni atomowej. Osobiście dotykał rakiet uzbrojonych w głowice atomowe podczas inspekcji kilku poligonów na Mazurach.

Pułkownik Kukliński nie miał już wówczas wątpliwości, że sowieckie imperium, w imię swoich interesów, nie tylko każe strzelać do polskich robotników, ale z zimną krwią uwzględnia przy planowanym ataku zagładę kilku milionów Polaków, w ramach przygotowywanej agresji na państwa Europy zachodniej.

Trzeba tu powiedzieć, że Pułkownik zdecydował się narazić siebie i swoją rodzinę na śmiertelne niebezpieczeństwo, aby ostrzec Zachód przed sowiecką agresją a Polskę uchronić przed grożącym jej całkowitym zniszczeniem. Istotne jest również, że to nie Amerykanie go zwerbowali do współpracy, lecz on sam zgłosił się, jako polski ochotnik do służby w siłach NATO.

Już wówczas Kukliński miał olbrzymia wiedzę o najpilniej strzeżonych tajemnicach sowieckiej strategii i planach zaatakowania Europy zachodniej. Przez Polskę miały przejeżdżać ogromne siły wojsk sowieckich, aby przełamać obronę NATO. W planach radzieckich przewidywano, że Zachód, dla powstrzymania sowieckich transportów, zdecyduje się najprawdopodobniej na użycie broni atomowej, co spowoduje śmieć od 3 do 10 milionów Polaków.

Warto wiedzieć, że Kukliński nie pobierał żadnych pieniędzy za swoje raporty, które systematycznie wysyłał Amerykanom. Bardzo często czynił to z wieży kościoła Św. Anny w Warszawie, przy Placu Zamkowym. Jako najcenniejszy i najbardziej utajniony współpracownik CIA figurował na specjalnej liście BIGOT. Jego informacje były przekazywane w specjalnych kopertach tylko pięciu osobom w Stanach: prezydentowi, wiceprezydentowi, sekretarzowi stanu, sekretarzowi obrony i doradcy ds. bezpieczeństwa.

W 76, po ukończeniu Akademii Sił Zbrojnych ZSRR w Moskwie, awansował do stopnia pułkownika i objął stanowisko szefa Oddziału 1 Planowania Strategiczno-Obronnego oraz funkcję zastępcy szefa Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

„Dorobek” płk Kuklińskiego  to ok. 40 tys. stron dokumentów dotyczących Polski, ZSRR i tzw. Układu Warszawskiego, z siedzibą i dowództwem w Moskwie. W przeważającej części dokumenty te były w języku rosyjskim, wytworzone przez Sowietów. Dokumenty te dotyczyły m.in. planów ZSRR użycia broni atomowej, danych technicznych najnowszego sowieckiego uzbrojenia m.in. czołgu T-72 i rakiet Strzała-2, rozmieszczenia radzieckich jednostek przeciwlotniczych na terenach Polski i NRD, metod stosowanych przez Armię Czerwoną, w celu uniknięcia namierzenia jej obiektów przez satelity szpiegowskie oraz planów wprowadzenia stanu wojennego.

Tak na marginesie warto dopowiedzieć, że wbrew sugestiom powtarzanym przez komunistyczną i postkomunistyczną propagandę, o wielkiej mądrości i uczciwości patriotycznej Kuklińskiego świadczy to, 13 grudnia 81, będąc już na Zachodzie, nie wyraził zgody na  zorganizowanie konferencji prasowej ze swoim udziałem i na ostrzeżenie działaczy Solidarności przed zaplanowanym już wprowadzeniem stanu wojennego. Wiedział bowiem, że lepiej zorganizowany i bardziej skuteczny opór, nie będzie miał istotnego wpływu na sytuację, może natomiast do wielu tysięcy zwiększyć ilość śmiertelnych ofiar, gdyż tak to sobie wyobrażali Jaruzelski, Kiszczak i Rakowski.

Wracając do surowej sprawiedliwości PRL trzeba pamiętać, że płk Kuklińskiego skazano w 84 na karę śmierci. Następnie wyrok ten zamieniono w 90 roku na 25 lat więzienia. Dla wielu niezrozumiała była sytuacja, że dopiero w 95 roku wyrok ten unieważniono. Do prawnej zaś rehabilitacji i uniewinnienia doszło dopiero 17 września 1997.

W sprawie Kuklińskiego znamiennie brzmią słowa gen. Jaruzelskiego: „Jeżeli przywróci się cześć, honor i uniewinni Kuklińskiego, to znaczy, że to my nie mamy czci, honoru i że my jesteśmy winni.” Rzadko, ale w tym przypadku trzeba się z Jaruzelskim zgodzić !

Warto wiedzieć również, że Kraków i Gdańsk przyznały Kuklińskiemu honorowe obywatelstwo, natomiast Rada Miasta Wrocławia taką uchwałę odrzuciła.

W tzw. sprawie Kuklińskiego było bardzo dużo, dziwnych wydarzeń i  wypowiedzi. Np. 4 lipca 97 roku – w dniu Święta Niepodległości Stanów Zjednoczonych i w przededniu wizyty prezydenta Clintona w Polsce - prokuratura wojskowa odmówiła umorzenia śledztwa w jego sprawie, pomimo, że uprzejmie o to prosili prezydent Krakowa i cała Rada Miasta - argumentując, że „to co było karane śmiercią w epoce komunistycznego totalitaryzmu PRL, jest obecnie racją stanu Rzeczpospolitej Polskiej” oraz przyjazdem Kuklińskiego do Krakowa.

Trzeba ubolewać, że przyjazd Kuklińskiego do Polski nastąpił dopiero po 9 latach od czasu, gdy dla Polski powstały warunki odzyskania pełnej wolności i niepodległości. Jednocześnie można, a nawet trzeba zastanowić się nieco głębiej nad sytuacją w kraju.

W Warszawie pułkownik spotkał się z premierem Buzkiem oraz marszałkami sejmu i senatu. W Krakowie i w Gdańsku przyjął honorowe obywatelstwo. Specjalne msze św. odprawili kardynał Macharski i arcybiskup Gocławski.

Niestety znamienny był fakt, że nie doszło choćby do jednego spotkania z tymi wojskowymi, którzy wyrażali z nim swoja solidarność. Czy to oznaczało, że patriotyczna część polskiej kadry oficerskiej jest nadal zdominowana przez tych, dla których „autorytetami” są wciąż tacy generałowie jak Jaruzelski i Kiszczak ? Czy to oznacza, że Polska jest bezpieczna, nawet jako członek NATO ?

Trudno zaakceptować fakt, jak traktuje prezydent Komorowski osobę Wojciecha Jaruzelskiego, który jak wynika z trudnych do podważenia dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej  był tajnym współpracownikiem Informacji Wojskowej o pseudonimie Wolski, a który w 1981 roku stał na czele zamachu na naród polski narzucając mu Stan Wojenny. Otóż Prezydent Komorowski uznał go za „eksperta” Rady Bezpieczeństwa Narodowego a pułkownikowi Kuklińskiemu odmawia pośmiertnego awansu na generała brygady i uhonorowania go Orderem Orła Białego, o co zabiega m.in. Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych.

Czarę goryczy przepełniają ciągłe próby likwidacji Izby Pamięci Płk Ryszarda Kuklińskiego, które podejmuje obecna pani prezydent Warszawy. Cóż powiedzieć o zaangażowaniu obecnych władz w remont pomnika Czterech Śpiących w Warszawie czy postawieniu pomnika w Ossowie, który upamiętnia poległych najeźdźców z 1920 roku ? Dlaczego do dzisiaj nie ma w Warszawie pomnika Bitwy Warszawskiej z 1920 ?

Na koniec warto przytoczyć fragment artykułu Filipa Frąckowiaka, który ukazał się w Naszym Dzienniku:

„Konspiracja, niemalże polska cecha narodowa, odróżniała nas od postawy innych narodów wobec zaborcy. Niektórzy krytykują nas za to, uważając, że lepszy byłby serwilizm czy pasywność lub ugodowość. Jednak dla patriotycznego wychowania Polaków, dla naszej mentalności narodowej dużo ważniejsza jest tradycja związana z dążeniem do pełnej niepodległości. I trzeba powiedzieć jasno: odpowiedzialni za ofiary ludzkie są nasi zaborcy. Mordercy, a nie ci, co chcieli wolności. Odpowiedzialni są tak za poległych w XIX wieku, jak i w XX. Zarówno za powstańców listopadowych, styczniowych, jak i warszawskich.” Również za ofiary Października, Grudnia, Marca i Stanu Wojennego.

Postawa konspiracji i oporu Polaków doprowadziła ostatecznie do upadku komunizmu w naszym kraju. Aby się nie odradzał, skutecznie możemy się temu przeciwstawiać m.in. zachowując pamięć o naszych bohaterach narodowych.

Dlatego tak ważne jest, by pamiętać również o płk Ryszardzie Kuklińskim - samotnym konspiratorze, który za Wolną Polskę złożył olbrzymią ofiarę. Jak długo przyjdzie nam czekać na uznanie go, za wielkiego bohatera narodowego ? Jak długo jeszcze – i to trzeba otwarcie powiedzieć - moskiewskie siły będą kreowały w Polsce politykę historyczną ? To zależy przede wszystkim od nas samych. D.Z.U    

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.