Jadwiga Chmielowska: Nerwy puściły czy Bozia rozum odebrała?
data:01 lutego 2013     Redaktor: csp

„Przemysł smoleński pracuje pełną parą i z gardzieli swego hutniczego pieca wypluwa coraz to nowe produkty na rynek” – napisała Wanda Konarzewska w swoim tekście „Przemysł Smoleński” na portalu Oddziału Warszawskiego SDP o produkcji filmów Majki Dłużewskiej i Lichockiej „Pogarda” i „Anatomia Upadku” Anity Gargas.  (http://www.sdpwarszawa.pl/aktualnosci-211,Otwieramy_debate_o_dzielach_godnych_nagrody.html)


 

 

 

Najwyraźniej przypomniała jej się młodość i tamten styl. Mnie skojarzyło się socrealistyczne wierszydło ku czci Stalina: „Uśmiech Stalina” T. Urgacza


Bohaterowie węglowych nocy
i soczystego blasku hut,
bohaterowie stu lokomotyw,
bohaterowie buraczanych pól,”

No cóż  - tak niektóre „poputcziki” pisały aż do połowy lat 50. Niektórym widać weszło chyba w krew…

 

Nic to, czytam Konarzewską dalej:

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich,  (tzw. SDPiS ) udziela  właścicielom mediów  rad i wskazówek co powinni publikować a czego ujawniać  nie powinni…  Ostatnie zalecenie dotyczy   Prezesa TVP SA Juliusza  Brauna, któremu SDPiS na piśmie przesłał wytyczne,  że powinien koniecznie ten film puścić w prime timie…”


No cóż pani Konarzewska wszędzie widzi PiS.  Nie wiem czy to już obsesja, ale zjawisko niepokojące jest. A może to miała być obelga? Ponoć dzieci już PiS-em co poniektórzy debile  straszą. Debile bo dzieci straszyć w ogóle nie wolno! Wdrukowano im do łbów „czarnego luda” i tak mają. Ale mimo wszystko chyba lepiej niż gdyby nas podejrzewał ktokolwiek o SDP-PZPR czy SDP-UB/ SB. Chyba bym się osobiście obraziła, gdyby miał to być SDP- Rucha „sami wiecie kogo”. Zacznę czytać blog Konarzewskiej  - dawno się tak nie ubawiłam.

 

Telewizja publiczna powinna służyć obywatelom. Cenzura na Mysiej Pani Wando już nie pracuje. Niestety autocenzura w zniewolonych łepetynach pozostała.  Widzowie mają prawo do informacji wieloźródłowej. Mają sami wyrobić sobie zdanie na dany temat. Nic nie wiem o apelach o nieokazywanie czegokolwiek. Najlepiej byłoby pokazać film „Śmierć Prezydenta” i „Anatomia Upadku, zaprosić ekspertów do studia i przeprowadzić merytoryczną dyskusję! Każdy widz oceniłby sam i skonfrontował posiadane dotąd informacje. Otwartość oczyszcza atmosferę. Nikną bezpodstawne oskarżenia i domysły.

 

Czy kiedykolwiek media przeprosiły za wierutne kłamstwa np. o gen. Błasiku, że był piany, że się awanturował, że był w kabinie pilotów, że naciskał i straszył? Upewniłby się też człowiek, że prawa fizyki nadal obowiązują, a nie są w drodze głosowania uchylone. Tak pani Wando trzeba brać odpowiedzialność za słowa  - zwłaszcza - gdy mówi się czasami do milionów!

 

Niestety polityka programowa TVP od 22 lat jest taka, że wartościowe programy emitowane są zwykle po godzinie 23. Parę filmów dokumentalnych do dziś zalega półki.

 

Lecimy z tekstem dalej. Konarzewska  napisała:

 „Przyznać jednak trzeba, że Pani Gargas nieźle się nabiegała łapiąc pod Smoleńskiem, kogo popadnie, bo niewielu chciało z nią rozmawiać. Reporterka – reżyserka zwierza się nawet, że mieszkańcy Smoleńska się bali. No nie… Jeszcze tak źle to Ona nie wygląda!”

Szkoda, że nasi prokuratorzy nie pobiegali po Smoleńsku aby znaleźć świadków. Też bym wolała. W końcu profesjonaliści!

Konarzewska zupełnie nie ma pojęcia o Rosji! Iluż tam dziennikarzy zginęło! Nazwiska „Politkowska” też nie zna?

„W Rosji jeszcze nigdy nie było tak źle. To ocena przestrzegania praw człowieka, jaką Human Rights Wacht wystawiła rosyjskim władzom. W ogłoszonym, dziś (31.01.13r.) w Moskwie, raporcie organizacja podkreśliła, że gwałtowne pogorszenie nastąpiło w 2012 roku.” Obrońcy praw człowieka przypomnieli, że w ubiegłym roku urząd prezydenta Rosji objął ponownie Władimir Putin. W ich ocenie, pod jego rządami rozpoczął się systematyczny proces dławienia wolności obywatelskich i praw człowieka.” (…) "Pracuję w Rosji ponad 20 lat i nigdy jeszcze nie było tak źle" - stwierdziła Rachel Denber, szefowa departamentu HRW (Human Rights Watch), zajmującego się Rosją i krajami centralnej Azji. "Ze strony rosyjskich władz dostrzegamy agresywne i cyniczne próby, postawienia znaku równości, między prawem obywateli do krytyki a rzekomymi zamachami na suwerenność państwa” - dodała Denber.

Polecam Konarzewskiej całość tekstu.  http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/677317,raport_rosja_lamie_prawa_czlowieka_tak_zle_jeszcze_nie_bylo.html

 

Amerykanie ewakuują z Rosji pracowników organizacji pozarządowych wspieranych przez zagraniczne fundacje. Mogą być oni oskarżeni o szpiegostwo. „Od powrotu na Kreml w maju 2012 roku prezydent Władimir Putin zaostrzył kontrolę nad społeczeństwem obywatelskim poprzez przyjęcie serii represyjnych ustaw - uważa rosyjska opozycja. Wskazuje m.in. na ustawę o tzw. zagranicznych agentach; taki status zostaje nadany organizacjom otrzymującym granty z zagranicy i uczestniczącym w życiu politycznym.” – czytamy:

http://wpolityce.pl/wydarzenia/45913-amerykanie-ewakuuja-rosjan-organizacje-pozarzadowe-usa-potajemnie-wywiozly-z-moskwy-swych-rosyjskich-wspolpracownikow

 

Otóż rosyjska gazeta „Kommersant” opublikowała, żepo przyjęciu ustaw utrudniających działalność organizacji pozarządowych, kierownictwo oddziałów organizacji NDI i IRI coraz częściej zaczęli odwiedzać funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Rosji .>> Pracowaliśmy w atmosferze narastającej nerwowości. W centrali w USA wiedzieli, że tu narasta wrogość<< - powiedział współpracownik jednej z organizacji. >>Wiedząc, że grożono nam oskarżeniami o zdradę stanu, kierownictwo zaproponowało nam wyjazd i zorganizowało przejazd na Litwę<<” - powiedziało źródło "Kommiersanta". ( tamże)

 

Pani Konarzewska powinna pamiętać czasy, kiedy każdy Rosjanin mógł być pociągnięty do odpowiedzialności nawet za rozmowę z obcokrajowcem na ulicy czy w pociągu. Musiał o takim incydencie zameldować!  Otóż „nowe wraca” coraz szybszymi krokami od objęcia władzy przez Putina.

 

Dalej autorka przeszła samą siebie:

„Z wielkim oburzeniem mówi się w tym filmie, że  Rosjanie natychmiast ”niszczyli dowody” tj. cięli wrak, wybijali okna…. Z jak inaczej mogliby wydobyć stamtąd ludzkie szczątki?  Straż pożarna tnie blachę samochodu podczas każdego niemal wypadku drogowego a cóż dopiero  stalowy kolos!  Rosjanie narazili się też autorce filmu, bo kładli płyty betonowe na męczeńskim polu: i co oni chcieli tam ukryć?. A błota smoleńskie, proszę Szanownej Pani!”

 

A może przed napisaniem zapoznałaby się imć Konarzewska z chronologią! Kiedy były wybijane szyby?, Czy tak - jak w każdej lotniczej tragedii, były zbierane wszystkie najdrobniejsze cząstki samolotu?  Czy zrobiono zdjęcia? Prokurator ostatnio przyznał, że nawet polscy śledczy nie mogli obejść terenu katastrofy!  Widać, że pisze  Konarzewska o czymś, na czym się nie zna, albo „rżnie głupa”.  Chyba jednak to drugie bo dalej czytamy:  

 

Amerykańscy  naukowcy (którzy nie widzieli Smoleńska na oczy) wymądrzają się w tym filmie,  pokazują obliczenia i  komputerowe wykresy, które rzekomo udowadniają wielokrotne wybuchy…. Każdy naukowiec ma swoją prawdę, od dawna to wiadomo. Ja się na tych wykresach nie znam, wiec komentować nie będę i tylko nie rozumiem  dlaczego ci znawcy nie chcą zaprezentować swoich odkryć przed Komisja Wypadków i polska Prokuraturą?

No to cię mam Konarzewska! Po pierwsze nie jest tak, że każdy ma swoją prawdę!  Widać, że logiki w szkole i na studiach pani Wandy nikt nawet nie próbował uczyć! Po drugie to właśnie komisja Pana Millera i Laska nie chce się spotkać z niezależnymi badaczami. Odwrotnie - kobito – odwrotnie! Jakoś też dziwnym trafem zapomina Konarzewska  o badaniach również polskich naukowców z kilku ośrodków akademickich!

 

Im dalej tym gorzej. Tekst zaczyna być mało śmieszny. Konarzewska pisze:

 

„Nie można badać DNA każdego strzępu martwego ciała a potem miesiącami składać,  dopasowywać  i  zszywać…  Po takich wielkich katastrofach ofiary spoczywają w zbiorowych mogiłach.” Pozostaje tylko pytanie kto zamówił tekst – Putin czy tylko Anodina?

 

A może jestem przewrażliwiona i tylko ci, którzy nie pozwalali otwierać w Polsce trumien. Wspólna mogiła - i nie wyszłaby  na jaw sprawa zamiany zwłok. Państwo zdałoby egzamin?  Nie wiem czy może Konarzewska składa publiczne życzenie jak ma być pochowana?

 

Następne zdanie rodzi u mnie pytanie o trzeźwość autorki podczas pisania tekstu. Zostawiam bez komentarza: 

„ I tym sposobem „Anatomia upadku” przypieczętuje upadek SDP, które stało się PiS-owska jaczejką i tubą smoleńskiego ludu.  Na polityczne zamówienie pewnego Prezesa pewnej Partii -   SDP  (  czyli SDPiS)  wskazuje drogę polskim dziennikarzom, że powinni udać się w stronę cmentarzy oraz wprost do grobów i tam poodszukiwać „prawdy” a za swoje wysiłki zostaną sowicie nagrodzeni.”

 

Natomiast stwierdzenie:

  „Nowe kierownictwo SDP dorwało się nie tylko do gabinetów, ale i do milionów w kasie, więc póki co na smoleńskie nagrody wystarczy”. – zaprowadzi imć Panią Konarzewską przed Sąd Koleżeński.  Nawiasem mówiąc, dzięki Konarzewskiej już wiem, dlaczego trwa taka walka pewnej małej grupki z Warszawskiego Oddziału SDP z całym Stowarzyszeniem. Ktoś chyba faktycznie chciał dorwać się do kasy! No i koledzy nie udało się! Skarbnikiem jestem ja – znana kutwa! O połowę zmniejszyły się koszty funkcjonowania biura!

 

Ma natomiast Konarzewska całkowicie rację gdy pisze:

Główna Nagroda Wolności Słowa SDP przyznawana być powinna „za publikacje w obronie demokracji i praworządności, demaskujące nadużycia władzy, korupcję, naruszanie praw obywatelskich, praw człowieka” . I tak się stało zostali nagrodzeni wybitni dziennikarze z mediów publicznych i prywatnych, z telewizji, radia i gazet!


Za kolejne dwa akapity, powinna być moim zdaniem, tej wybitnej autorce, przyznana „hiena”. Konarzewska napisała:  

 „Kryminologom wiadomo np, że seryjni mordercy mordują, bo nie mogą inaczej – potrzeby seksualne zostały w nich  aż tak wynaturzone ze doznają pobudzenia jedynie patrząc na krew,  na zmasakrowane zwłoki zamordowanego.

Członek  Zarządu Głównego i Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich ( SDPiS) pani Teresa Bochwitz nie tak dawno wzywała by zdjęcia z rosyjskiego portalu dokładnie oglądać i podawała nawet link do strony .  Ależ pani doktor, delektowanie się obrazem zmarłych,  i to jeszcze w kawałkach jest,  odwoływaniem się do najniższych instynktów  – czy to tak  przystoi, starszej pani?!


Nie wiem, nie znam Konarzewskiej -  może cierpi na jakieś fobie i odchylenia. To też starsza Pani, starsza nawet ode mnie! Po co wypomina wiek Teresie? Baby są jednak gorsze od chłopów. Jeden drugiemu do PESEL-a nie zagląda i nie poucza - co starszemu Panu wypada a co nie. Znam Bochwicową – jest normalna. Teresa Bochwic napisała jedynie, że nie nikt nie ma prawa zabraniać innym  zapoznawania się z publikacją, gdyż jest  to forma cenzury. Poprała jedynie blogera MarkaD, który uważał, że dostęp do informacji powinien mieć każdy - kto tego chce. Tu znowu Konarzewska jest niespójna. Bo kilka akapitów wcześniej zarzucała, że SDP chce robić cenzurę i decydować czego nie powinno się oglądać!

 

Jest duże prawdopodobieństwo, że publikacja tych zdjęć była rosyjską prowokacją. Bo skad się wzięły w internecie, gdy były robione w pomieszczeniach do których dostęp mieli jedynie rosyjscy funkcjonariusze.  Niektórzy, apelujący o nie oglądanie, twierdzili, że Rosja chce nas Polaków upokorzyć. Robili błąd. Nie znali własnego narodu,  tak samo, jak Rosjanie nie rozumieją nas Polaków. 

 

Te zdjęcia akurat wzmocniły -  a nie rozbroiły.  

Nie wiem dlaczego Konarzewska przekręciła nazwisko pisząc Bochwitz, a nie Bochwic. Rozumiem gdyby było odwrotnie! Łatwiej, i np. cała rodzina Kuców pisała się normalnie przez „c”,  jedynie Kazimierz stał się Kutzem przez „tz”. Może, Konarzewska chciała coś zasugerować, że mąż Bochwicowej jest Niemcem? Środowisko pani Konarzewskiej  ma pretensję o przyznanie nagrody SDP dla Bronka Wildsteina. Antysemici czy co? Czerska pobudka!

 

Konarzewska więc nie tylko obraża, ale i bezczelnie kłamie! No cóż czym skorupka za młodu nasiąknie…..

Czekam na nowy wiersz Konarzewskiej w stylu cytowanego na początku „Uśmiechu Stalina” T. Urgacza:

 

„I jakże, bracie, nie być radzieckim, (zamienić: rosyjskim)
kiedy sam Józef Wissarionowicz
( zamienić: Владимир Владимирович)

to nasze serce
i nasza krew.
Oto już gadka mknie sobie nocą
od ust radzieckich do polskich ust,
już świt na niebo łuną się wspina.
I nagle,
nagle czujemy, bracia,
dobry, serdeczny uśmiech Stalina.”
(zamienić: Путинa)

 

Wystarczy zamienić Stalina na Putina i wszystko gra……

Pozostaje pytanie śmiać się czy płakać. Mam mocne nerwy i dużo w życiu widziałam  - będę się jednak śmiać!

PS.

Daniel Wincety świetnie tłumaczy skąd wzięły się - jak chce Konarzewska - „dwa ludy”  dziennikarskie. Zawsze były. Są ludzie z mentalnością niewolnika i sługi, ale coraz więcej  jest wolnych,  dla których honor jest ważniejszy od kasy. Tylko tacy zwyciężają!

 

Każdy powinien przeczytać poniższy wywiad. Wtedy zrozumie skąd się biorą takie ataki na SDP a nawet zachowanie Bratkowskiego, które wcale nie jest takie dziwne.

 

 http://www.www.sdp.pl/rozmowa-dnia-daniel-wicenty-29-stycznia-2013

 

 Jadwiga Chmielowska






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.