Rozprzedawanie majątków polskiej emigracji w Wlk. Brytanii cz. 7
data:16 grudnia 2012     Redaktor: MichalW

Ponad miesiąc temu, na naszym portalu został opublikowany list stowarzyszenia Polonia Restituta w sprawie utraty majątków polskiej emigracji w Wielkiej Brytanii.  Jego działacze opracowali specjalny raport dot. "grabieży" tych posiadłości. Dziś publikujemy jego kolejny fragment.

Ostatnia walka kombatantów

Niewiele Polaków zdaje sobie sprawę, że jedna z największych i najstarszych organizacji polonijnych, jaką jest Stowarzyszenie Polskich Kombatantów (SPK), walczy obecnie o przetrwanie.

Otóż, w 2010 (czyli w roku, kiedy miała miejsce katastrofa smoleńska oraz sprzedaż Fawley Court) podjęto nielegalnie decyzję o rozwiązaniu tej organizacji. W głosowaniu nad rozwiązaniem SPK wzięli udział delegaci poszczególnych kół kombatanckich, którzy przed udaniem się na Zjazd nie przeprowadzili w tej sprawie referendum w swoich kołach, łamiąc statut SPK.

Do grudnia 2012 wszystkie koła w Wielkiej Brytanii miały się rozwiązać i przekazać majątek powiernikom Fundacji w Londynie. Duże oburzenie wywołała likwidacja koła SPK w Manchesterze liczącego ok. 200 członków (po wojnie Manchester był drugim po Londynie największym skupiskiem politycznych emigrantów z Polski).

W lipcu br. na podstawie prośby 872 członków (ponad 51 proc. ogółu członków) SPK zwołano nadzwyczajne walne zebranie członków stowarzyszenia w Leicester. Odbyło się głosowanie, w rezultacie, którego odwołano wszystkich członków Zarządu Głównego, powierników trustu Fundacji SPK, dyrektorów PCA Ltd (spółki odpowiedzialnej za działalność gospodarczą SPK) oraz wszystkich członków Komisji Rewizyjnej. W następstwie tej decyzji powołano nowe władze.

Stary zarząd oczywiście nie akceptuje nowo demokratycznie wybranych władz, a Barbara Orłowska, prezes starego Zarządu dalej okupuje biuro SPK, mieszczące się w POSK'u, w Londynie, twierdząc, że głosowanie było nielegalne.

Przez ostatnich kilka lat majątek SPK został prawie całkowicie wysprzedany, a los funduszy pozostaje nieznany. Oczywiście, zanim nowe władze uzyskają nakaz sądowy, stary zarząd zadba o to, aby posprzątać archiwum i właściwie rozporządzić resztką majątku.

Naród wielki, społeczeństwo żadne (C. K. Norwid)
Trudno przypuszczać, że lawinowa sprzedaż ośrodków polskiej kultury w tak krótkich odstępach czasu jest zwyczajnym zbiegiem okoliczności.

Po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej odnotowano falę emigracji młodych Polaków do UK na niespotykaną skalę w historii powojennej Europy. Według oficjalnych danych Brytyjskiego Krajowego Biura Statystycznego (ONS) w grudniu 2003 r. Polaków było 75 tys. a w grudniu 2010 r, już 532 tys. W samym Londynie mieszka obecnie ok. 120 tys. Polaków.  Z powodu stale pogarszającej się sytuacji ekonomicznej i społecznej w Polsce nadal wypływa 'młoda krew' z Polski, a plany emigracji do UK i pozostałych krajów zachodniej EU deklaruje prawie połowa młodych Polaków. W 2010 r., kiedy Marianie sprzedawali Fawley Court, Polki urodziły na Wyspach 19 tys. 762 dzieci. Trudno uwierzyć w to, że Marianie oraz inne organizacje polonijne nieuczciwie spieniężające polskie ośrodki kultury nie były świadome tego stanu rzeczy.

Tymczasem prasa polonijna oraz krajowa podejrzanie milczy w tej niepokojącej sprawie. Co więcej, niektóre tygodniki polonijne, w szczególności Cooltura, przekazują mylące informacje (np. artykuł 'legalna ekshumacja' Nr 398, 7 listopad 2011), przy okazji szkalując wszystkich tych, którzy podejmują inicjatywę w walce o ratowanie dziedzictwa narodowego? W sytuacjach wrzenia społecznego dziennikarze tych samych tygodników zmieniają front i podpinają się pod środowiska patriotyczne, kreując się na nowych liderów (np. artykuł: 'nie depczcie przeszłości ołtarzy' nr 438, 17 sierpień 2012).

Obecna sytuacja jest wynikiem braku lustracji środowisk polonijnych, które od lat były regularnie inwigilowane i kontrolowane, szczególnie środowisko londyńskie, z uwagi na kontynuację istnienia legalnego rządu polskiego w Londynie, w czasach, kiedy Polska była pod okupacja sowiecką.

Zaniechanie dekomunizacji, zarówno w Polsce, jak i w środowiskach polonijnych na całym świecie, jest między innymi wynikiem układu z Magdalenki i polityki 'grubej kreski', który stanowił o nietykalności zbrodniarzy komunistycznych i zdrajców narodu. Dziś ci sami ludzie tworzą nową elitę multimilionerów, baronów medialnych, establishment 'u politycznego i sądowego, czyli ogólnie tzw. 'grupę trzymającą władzę'. Ci sami ludzie, którzy przez wszystkie lata komunizmu w Polsce szlifowali socjotechnikę społeczna zajmują teraz miejsce przedwojennej inteligencji i świetnie odnajdują się w tym bezideowym świecie, stosując udoskonalone metody wynaradawiania społeczeństwa.  W tym kontekście warto prześledzić genezę i dzieje orderu Orła Białego, najwyższego odznaczenia w Polsce oraz listę odznaczonych.

Zarówno polskie placówki dyplomatyczne jak i większość organizacji polonijnych, zwłaszcza tych otrzymujących dotacje z MSZ, jest całkowicie kontrolowana przez obecną władzę. To wyjaśnia milczącą postawę służby dyplomatycznej w związku z falą defraudacji majątku polskiego. Ognisko Polskie zostało zachowane, ale będzie ono służyło, jako miejsce spotkań pseudo-elit, posłusznym MSZ.

W tym kontekście, warto zwrócić uwagę, że zamach smoleński był min. zsynchronizowany z akcją defraudacji majątku polskiego.

W Smoleńsku zginęły osoby, które mogły być zaporą takiej akcji, min.: św.p. Ryszard Kaczorowski (ostatni prezydent na uchodźctwie), św.p  Janusz Krupski (kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych), św.p Tomasz Merta (wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego), Sławomir Skrzpek (prezes Narodowego Banku Polskiego) oraz Czeslaw Cywinski (prezes Światowego Związku Żolnierzy AK).

13-tego kwietnia 2010r. £13mln ze sprzedaży Fawley Court wpłynęło na konto księży Marianów i prawdopodobnie spora część tej sumy popłynęła do Polski, gdzie znajduje się siedziba Zgromadzenia. W tym samym, 2010 roku, podjęto decyzje o rozwiązaniu Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Wielkiej Brytanii (oraz upłynnieniu jego majątku) i prawdopodobnie przymierzano się już do sprzedaży Ogniska Polskiego. Niedawno sprzedano też Instytut Kultury Polskiej w Paryżu.

Większość Polaków ma, niestety, bardzo wąski horyzont myślowy i nie zdaje, albo nie chce zdać sobie sprawy z dramatycznego położenia, w jakim znalazła się nasza Ojczyzna. Świadomość naszego społeczeństwa staje się coraz bardziej jałowa, bez jakichkolwiek wartości, obojętna wobec pięknej kulturowej tradycji, bez elementarnego poczucia sprawiedliwości i odpowiedzialności wobec przyszłych pokoleń oraz bez szacunku dla naszych przodków, którzy złożyli najwyższą ofiarę na ołtarzu wolności.

Stajemy się społeczeństwem konsumentów, materialistów, ateistów, gdzie normą jest korupcja i znieczulica społeczna, a próg akceptacji dla wszelkiego rodzaju dewiacji regularnie się obniża. Ogólnie jest to obraz nędzy i rozpaczy. Polacy zachowują się jak naród mentalnie zniewolony, któremu nie jest do niczego potrzebne Państwo Polskie, bo przecież wystarczy być Europejczykiem.

Historia zatacza koło i stawia nas w tym samym miejscu, gdzie Rzeczypospolita tuż przed rozbiorami. Żeby to zrozumieć trzeba znać historię (nie tą zapisaną w komunistycznych podręcznikach), którą obecnie świadomie wycofuje się z programu nauczania. Polacy bez znajomości swojej historii nigdy nie będą narodem świadomym swojego potencjału i bogactwa kulturowego, a tym samym nie będą mieli poczucia własnej wartości. Wiadomo, że ludźmi zakompleksionymi, obarczonymi pracą, podatkami i obowiązkami rodzinnymi łatwiej jest manipulować. Tacy nigdy nie podniosą czoła i nie stworzą realnego zagrożenia dla obecnego status quo.

Niestety rację miał ks. Jasiński, jeden z powierników Fawley Court, mówiąc, że młodych to nie interesuje, a starzy są zbyt słabi i schorowani. Mówiąc to miał jednak na myśli nie odwiedziny w Fawley Court, ale walkę o Polskę oraz jej interesy.
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.