Ojciec Pana Sycza był w oddziale "Zaliźniaka"- i zdaniem jego syna był niewinnie "przesladowany"- oto dane o "niewinności"....
Szanowna Pani Poseł/ Szanowny Panie Pośle !
W związku z inicjatywą pana posła Myrina Sycza potępienia przez Sejm RP operacji "Wisła" proszę o zapoznanie się z mało znanymi, a może raczej nie nagłaśnianymi faktami, które są ważne dla przeprowadzeniu operacji zlikwidowania zbrojnych bojówek OUN-UPA w Polsce w roku 1947.
1) Pierwsze oddziały UPA w na obecnym terytorium Polski zostały utworzone przez OUN z nazistowskich kolaborantów - byłych policjantów ukraińskich na służbie niemieckiej. W początkowym stadium policjanci wyszkoleni przez nazistów stanowili 90% składu bojówek OUN-UPA. W końcowym stadium stanowili tak zwane twarde jądro?band, 10 % ich składu i większość kadry dowódczej.
2) Policjanci - kolaboranci brali udział w zbrodni przeciwko ludzkości, w Holokauście. O tym nie wolno nam zapominać. Jak napisał historyk kanadyjski ukraińskiego pochodzenia John Paul Himka ukraińscy policjanci służyli im [nazistom] swoimi łokciami w tym brudnym biznesie?.
Operacja Wisła oznaczała likwidację bojówek tworzonych i dowodzonych przez uczestników zbrodni przeciwko ludzkości, przez zbrodniarzy. Nawet gdyby nie popełniali już nawet żadnych kolejnych zbrodni, polskie państwo było zobligowane do ich ścigania, bez okresu przedawnienia.
Każdy, kto przyłączał się do takich zbrodniarzy, popełniał wielki błąd. Ojciec posła Myrona Sycza popełnił błąd, Myron Sycz powinien to przyznać, a nie wykorzystywać mandat poselski do inicjowania uchwały potępiającej zwalczanie zbrodniarzy.
Sycz Oleksander, ur. w 1914 r., w Laszkach w powiecie Jarosław, strzelec sotni "Mesnyki 4". Członek OUN od 1938 roku. Od jesieni 1944 roku - w szeregach UPA, początkowo jako członek podziemnej siatki OUN-UPA, a od jesieni 1945 roku - w kureniu "Mesnyki". Został schwytany przez żołnierzy Wojska Polskiego na wiosnę 1947 roku.
W załączniku znajdzie Pani/Pan wykaz imienny nazistowskich kolaborantów - członków bojówki UPA, do której wstąpił ojciec Myrona Sycza. Takich oto miał towarzyszy i przełożonych.
31 policjantów miało za sobą staż w niemieckiej policji pomocniczej i udział w Holokauście. 6 z nich wstąpiło do tej haniebnej służby na rozkaz OUN.
17 kolegów Oleksandra Sycza było SS-manami z 14 Dywizji SS Galizien i złożyło przysięgę wierności Hitlerowi. Jeden z podoficerów także składał przysięgę Hitlerowi, ale w wojsku niemieckim. dwóch było funkcjonariuszami osławionej, znanej z bezwzględności i okrucieństwa SB-OUN. Dwóch innych oficer i podoficer służyło na rzecz nazistowskich Niemiec jako członkowie Legionu Ukraińskiego. W grupach pochodnych OUN maszerujących ramię w ramię z niemieckim Wehrmachtem w 1941 było dwóch kolegów Sycza. A jeden? uwaga! Jako członek band UPA od sierpnia 1943 roku brał udział w ludobójczej akcji banderowskiej skierowanej przeciwko polskiej ludności Kresów.
12 nazistowskich kolaborantów służyło w grupie bojowej Sycza jako oficerowie, w tym sam dowódca kurenia Zalizniak, 20 było podoficerami, a 21 ? szeregowcami, ale oni także wyróżniali się pełnieniem ważnych funkcji byli ochroniarzami dowódcy żandarmami i funkcjonariuszami Służby Bezpieki, powierzano im cenniejszą broń (CKM). Tak więc bez wahania można stwierdzić, że to nazistowscy kolaboranci nadawali ton i stanowili wzorzec do naśladowania dla nowych członków bandy.
Dowódca Oleksandra Sycza -Zalizniak - jako zastępca komendanta policji w Rawie Ruskiej brał udział w brudnej robocie wyłapywania ukrywających się nielicznych Żydów. W czasie likwidacji lwowskiego getta wystąpił w roli mniejszego trybika nazistowskiej machiny zagłady przeprowadzającej Holokaust.
Zachowane meldunki policji ukraińskiej we Lwowie wskazują, że akcja marcowa w 1942 roku trwała około pięciu dni roboczych. Każdego z tych pięciu dni, średnio dwudziestu sześciu ukraińskich policjantów w każdym z sześciu komisariatów wzięło udział w łapankach, w czasie, gdy wszystkie ukraińskie siły policyjne we Lwowie liczyły poniżej pięciuset osób. Świadczy to, że ogromna większość ukraińskich policjantów brała udział raz lub więcej w tych działaniach. W trakcie obław ukraińscy policjanci strzelali do Żydów (swoim przełożonym zgłaszali w raportach liczbę zużytych naboi, te raporty się zachowały).
Nazistowska Akademia Policyjna dla Ukraińców we Lwowie wysyłała przez 5 dni prawie wszystkich swoich kursantów (99%) do pomocy w likwidacji getta lwowskiego.
Tak więc Iwan Szpontak, niezależnie od tego, czy w czasie likwidacji getta we Lwowie był kursantem nazistowskiej szkoły, czy policjantem na IV posterunku przy ulicy Asnyka, absolutnie bez żadnych wątpliwości użyczył swoich łokci w brudnej nazistowskiej robocie zagłady Żydów.
Anna Strońska dotarła do akt procesu Zalizniaka, w tym procesie zeznawał mężczyzna, któremu ?bohater Zalizniak, Iwan Szpontak kazał odrąbać nogę. Z pewnością Iwan Szpontak nie odrąbał osobiście nogi dziecku. Iwan Szpontak wydał taki rozkaz. Członek bojówki UPA taki rozkaz wykonał. Nie wiemy, czy to właśnie Oleksander Sycz wykonał taki rozkaz, czy to Oleksander Sycz odrąbał siekierą nóżkę dziecku.
Ale właśnie po to, aby nikt, nigdy więcej, nie wykonywał rozkazów zwyrodniałych ludobójców, aby nikt, nigdy więcej i nikomu nie odrąbywał nóżek, przeprowadzono operację Wisła.
Przez pamięć wszystkich ofiar ludobójców, niezależnie od ich narodowości, żydowskich, polskich czy ukraińskich, proszę o nie potępianie operacji Wisła, ponieważ pokrętna logika potomków i apologetów zbrodniarzy wykorzysta ten fakt nie tylko do ich rehabilitacji, ale do uzyskania dla nich materialnej rekompensaty.
Renty i odszkodowania dla bandytów odrąbujących dzieciom nogi czy taką sytuację w ogóle można sobie wyobrazić
Z poważaniem, Wiesław Tokarczuk
List został wysłany na adresy e-mail członków komisji poselskiej zajmującej się projektem uchwały mającej potępić operację zwalczania band OUN-UPA.