Chyba ka¿dy Polak s³ysza³ o pakcie Ribbentrop-Mo³otow z 23 sierpnia 1939. Do niewinnego uk³adu o nieagresji, podpisanego w Moskwie 23 VIII 1939, do³±czono z inicjatywy Stalina tajny protokó³ o rozbiorze miêdzy Niemcy i Sowiety Polski oraz innych krajów Europu ¶rodkowej i wschodniej. To w³a¶nie nazywamy paktem R-M.
Nie zawsze pamiêtamy jednak, ¿e by³ jeszcze II pakt Ribbentrop-Mo³otow, „korekta” pierwszego. Do traktatu o przyja¼ni i granicy, podpisanego 28 IX 1939 w Moskwie, dodano kolejny tajny protokó³ (to by³ w³a¶nie II pakt R-M), w którym skorygowano podzia³ granic zaboru Polski. Sowiety – w zamian za województwo lubelskie i wschodni± czê¶æ warszawskiego – w³±czy³y do swego zaboru ca³± Litwê. Uzgodniono te¿ zasady wspólnego zwalczania polskiej konspiracji niepodleg³o¶ciowej!
Oba uk³ady sta³y w ra¿±cej sprzeczno¶ci z umowami miêdzynarodowymi i w ¶wietle prawa miêdzynarodowego by³y niewa¿ne od samego pocz±tku. A jednak to bezprawie – usankcjonowane pó¼niej przez naszych „aliantów” – decydowa³o o powojennych granicach Polski!
* * *
O nienawi¶ci przywódców sowieckich do Polski i Polaków – bêd±cej ¼ród³em kolejnych zbrodni na okupowanych terenach Rzeczpospolitej – ¶wiadczy elementarny fakt, rzadko poddawany refleksji w publikacjach historycznych. Wszak ludno¶æ narodowo¶ci polskiej – mimo licznej reprezentacji ukraiñskiej, bia³oruskiej i ¿ydowskiej – przewa¿a³a na zajêtych obszarach naszych Kresów wschodnich, wcielonych do tzw. „zachodniej Bia³orusi” i tzw. „zachodniej Ukrainy”. Polacy nie byli ¿adn± „mniejszo¶ci±” na zagarniêtych Kresach. By³o ich tam 5,281 mln (40,02%). Ukraiñców i Rusinów by³o 4,513 mln (34,20%), Bia³orusinów 1,122 mln (8,5%), ¯ydów 1,115 mln (8,45%), ludzi okre¶laj±cych siê jako „miejscowi” by³o 802 tysiêcy. Praktyka pañstwa sowieckiego podpowiada³a w takich sytuacjach utworzenie „republiki” lub przynajmniej „obwodu autonomicznego” w obrêbie Sowietów dla tak licznej reprezentacji narodowej polskiej. Sowieci jednak tego nie zrobili – w przeciwieñstwie do Niemców, którzy mieli ¶wiadomo¶æ konieczno¶ci zachowania „Restpolen” w postaci tzw. Generalnego Gubernatorstwa. Co wiêcej, sowieci „paszportyzuj±c” przymusowo Polaków w listopadzie 1939 od razu wprowadzili wobec nich element dyskryminacyjny w postaci zakazu przebywania w strefie nadgranicznej i w wielkich miastach, co nale¿y traktowaæ jako pierwsz± zapowied¼ pó¼niejszych deportacji, de facto zbrodniczego skazania setek tysiêcy ludzi na ¶mieræ lub g³ód i niewyobra¿alne cierpienia.
Niemiecko-sowiecki traktat o granicach i przyja¼ni z 28 wrze¶nia 1939 nie przewidywa³ ¿adnej formy polskiej pañstwowo¶ci lub nawet jej namiastki, która by³aby gwarantowana przez okupantów. Precyzowa³ natomiast granice rozbioru Polski, a w³a¶ciwie korygowa³ granice wyznaczone w tajnym protokole z 23 sierpnia 1939. Mówi³ o przyja¼ni i wspó³pracy miêdzy agresorami, którzy skwapliwie gwarantowali wzajemnie, ¿e ich ustalenia nie mog± byæ kwestionowane przez inne pañstwa. Inaczej mówi±c, o¶wiadczali, ¿e wielkie miêdzynarodowe porozumienie, spisane po zakoñczeniu I wojny ¶wiatowej w formie traktatu wersalskiego i innych aktów prawnych, reguluj±cych granice pañstw europejskich, ich nie obowi±zuje!
Tym samym Niemcy Hitlera i Zwi±zek Sowiecki Stalina bra³y pe³n± odpowiedzialno¶æ za wywo³anie II wojny ¶wiatowej – niezale¿nie od tego, jak tê rzecz interpretuje dzi¶ nowa rosyjska „polityka historyczna”, która w swoich najbardziej absurdalnych enuncjacjach usprawiedliwia sowiecko-niemiecki alians chêci± pokrzy¿owania rzekomych planów ekspansji Rzeczpospolitej Polskiej na Zwi±zek Sowiecki! Ten bezprecedensowy przejaw agresji propagandowej – ¶rodowiska definiuj±cego siê jako naukowe i zwi±zanego z pañstwow± komisj± rosyjsk±! – spowodowa³ pamiêtn± reakcjê w postaci o¶wiadczenia prezesa Instytutu Pamiêci Narodowej Janusza Kurtyki, który stwierdzi³, ¿e usi³uje siê usprawiedliwiæ zawarcie paktu Ribbentrop–Mo³otow (który raczej nale¿a³oby nazywaæ paktem Hitler–Stalin). Pojawiaj± siê argumenty, ¿e dziêki temu porozumieniu Zwi±zek Sowiecki zyska³ czas na przygotowanie do wojny lub wrêcz zapobieg³ okupacji niektórych terenów przez Niemcy. Tezy te maj± charakter ahistoryczny (...), zawieraj±c ten uk³ad (i wype³niaj±c jego postanowienia do ostatnich godzin przed wybuchem wojny niemiecko-sowieckiej), Stalin liczy³ na realizacjê w³asnych planów (...). Tezy te (...) po raz pierwszy w druku pojawi³y siê w wydanej w 1948 r. propagandowej publikacji «O fa³szerzach historii». Fragment dotycz±cy paktu Ribbentrop–Mo³otow zosta³ naniesiony na maszynopisie odrêcznie przez Stalina, podobnie jak zarzut zawarcia przez Polskê antysowieckiego sojuszu z Niemcami. Prezes IPN, przypominaj±c te fakty, pokaza³ niepokoj±c± to¿samo¶æ obecnej „polityki historycznej”, uprawianej przez niektóre ¶rodowiska w Rosji, ze stalinowsk± interpretacj± sowiecko-niemieckich aliansów i ich zbrodniczych efektów.
Tajny protokó³ sowiecko-niemiecki, podpisany przy okazji traktatu „granicznego”, zwany II paktem Ribbentrop–Mo³otow, stanowi³, ¿e Obie strony nie bêd± tolerowaæ na swych terytoriach jakiejkolwiek polskiej propagandy, która dotyczy terytoriów drugiej strony. Bêd± one t³umiæ na swych terytoriach wszelkie zacz±tki takiej propagandy i informowaæ siê wzajemnie w odniesieniu do odpowiednich ¶rodków w tym celu. Ten z³owieszczy zapis sta³ siê podstaw± do wzajemnej wspó³pracy miêdzy policjami politycznymi obu pañstw, i wspólnych konferencji Gestapo z NKWD w Brze¶ciu, Przemy¶lu, w Zakopanem i Krakowie. Ta wspó³praca trwa³a a¿ do ataku Niemiec na Zwi±zek Sowiecki. Jej efektem by³y m.in. jednocze¶nie prowadzone od wiosny 1940 w obu zonach okupacyjnych, akcje eksterminacyjne wymierzone w polsk± inteligencjê: niemiecka AB (Ausserordentliche Befriedungsaktion – nadzwyczajna akcja pacyfikacyjna) i sowiecka zbrodnia katyñska.
22 pa¼dziernika 1939 odby³y siê na okupowanych Kresach wschodnich Rzeczpospolitej tzw. „wybory do zgromadzeñ ludowych zachodniej Ukrainy i zachodniej Bia³orusi”. By³a to sprzeczna z prawem miêdzynarodowym, charakterystyczna dla „demokracji” typu bolszewickiego farsa polityczna, imituj±ca wolne wybory w ¶wiecie demokratycznym. Jednocze¶nie by³a to te¿ swoista „legalizacja” przez Sowiety zaboru terytorium Rzeczpospolitej, dokonanego w wyniku wspólnej z Niemcami agresji. Ta „legalizacja” bêdzie Sowietom przydatna w okresie konferencji z aliantami, zw³aszcza konferencji ja³tañskiej, jako pretekst do potwierdzenia przez nowych sojuszników zdobyczy terytorialnych z roku 1939, uzyskanych w przymierzu z Hitlerem. Nie trzeba dodawaæ, ¿e ci alianci te¿ takiego pretekstu potrzebowali, tak jak pó¼niej bêd± potrzebowali „misji” Stanis³awa Miko³ajczyka, by w koñcu uznaæ, na pocz±tku lipca 1945, stalinowski rz±d „jedno¶ci narodowej” dla Polski, tak jakby legalnego rz±du RP ju¿ nie by³o!
Sowieckie „wybory” na zaanektowanych obszarach Polski by³y pogwa³ceniem prawa miêdzynarodowego, zw³aszcza konwencji haskiej z roku 1907, która nakazywa³a w³adzy okupacyjnej – z chwil± przejêcia administracji na okupowanym terenie – przestrzeganie, z wyj±tkiem „bezwzglêdnych przeszkód”, praw obowi±zuj±cych w okupowanym kraju. Na tê konwencje powo³a³ siê Prezydent RP W³adys³aw Raczkiewicz w dekrecie z dnia 30 listopada 1939 o niewa¿no¶ci aktów prawnych w³adz okupacyjnych.
Atakuj±ce Polskê oddzia³y sowieckie powo³ywa³y na zajêtych ziemiach polskich „tymczasowe zarz±dy obwodowe”, w granicach naszych polskich województw. Sk³ad tych „zarz±dów” wynika³ z sowieckiego dogmatu propagandowego o „wyzwoleniu” spod w³adzy „obszarników” i o przekazaniu w³adzy w rêce „ludu”. Tym „ludem” byli najczê¶ciej zindoktrynowani sowieccy wojskowi, enkawudzi¶ci lub ich wspó³pracownicy, „lewicowa” inteligencja i autentyczni robotnicy jako widomy znak „rewolucji spo³ecznej”. Proces kszta³towania siê sowieckiej w³adzy na okupowanych obszarach Polski pó³nocno-wschodniej przedstawia obszerna monografia Krzysztofa Jasiewicza Pierwsi po diable. Elity sowieckie w okupowanej Polsce 1939–1941 (Bia³ostocczyzna, Nowogródczyzna, Polesie, Wileñszczyzna), Warszawa 2001.
„Tymczasowe zarz±dy” powo³ywa³y formacje milicyjne i paramilitarne w rodzaju „gwardii robotniczej”, które sta³y siê narzêdziem bezprawia i przemocy stosowanej wobec ludno¶ci okupowanych obszarów, zw³aszcza wobec dyskryminowanych od pocz±tku obywateli polskich. Powo³ywane przez te „zarz±dy” tzw. komitety w³o¶ciañskie zajmowa³y siê rabunkiem „ziemi obszarniczej”, któr± czasowo, zanim trafi do ko³chozów (od wiosny 1940), przekazywano tryumfalnie „ch³opom ma³orolnym i bezrolnym”.
Powstaj±ca administracja sowiecka oparta by³a na komitetach partyjnych WKP(b), czyli Wszechrosyjskiej Komunistycznej Partii (bolszewików) poszczególnych szczebli. W³adzê polityczn± od zarz±dów wojskowych przejmowa³o NKWD, tropi±ce i aresztuj±ce od pocz±tku „wrogów w³adzy sowieckiej”, ukrywaj±cych siê oficerów wojska polskiego i podejrzanych dla w³adzy sowieckiej bie¿eñców, czyli Polaków, którzy trafili na Kresy w ucieczce przed Niemcami – na swoje nieszczê¶cie.
Jeden z wielu dramatycznych epizodów z tego czasu przypomnia³ prof. Adam Linsenbarth z Warszawy: W Brze¶ciu rozstali¶my siê z ojcem, który, jak siê pó¼niej dowiedzieli¶my, 17 wrze¶nia przekroczy³ ze sztabem polsko-rumuñsk± granicê w Zaleszczykach (...). Po rozstaniu pojechali¶my do Nowogródka, gdzie przez kilka dni chodzi³em do szko³y. 16 wrze¶nia spotkali¶my szwagra mojej matki, Czes³awa Waligórê, dzier¿awcê maj±tku Ma³¿ewko ko³o Tczewa, który zabra³ nas do maj±tku Krupskich w Zasulu pod Sto³pcami, 4 km od granicy z Sowietami. Przebywa³o tam kilka rodzin ziemian z Pomorza. W nocy z 16 na 17 wrze¶nia do Zasula wkroczyli sowieci. Postawili nas wszystkich pod ¶cian± i przeprowadzili szczegó³ow± rewizjê, zabieraj±c broñ. Zabrano wszystkich mê¿czyzn z ich samochodami, niby w celu wo¿enia rannych. Dotar³y do nas wiadomo¶ci, ¿e byli najpierw przetrzymywani w wiêzieniu w Sto³pcach. Dalsze ich losy s± nieznane. Na miejscu pozosta³y tylko ¿ony i dzieci... Po paru tygodniach miejscowa ludno¶æ ostrzeg³a nas o przygotowywanej wywózce na Sybir. Ró¿nymi ¶rodkami lokomocji uda³o nam siê przedostaæ pod Brze¶æ, gdzie której¶ nocy przerzucono nas pod obstrza³em na drugi brzeg Bugu. Powrócili¶my do Warszawy.
Po zawarciu 28 wrze¶nia 1939 traktatu z Niemcami, nast±pi³ pierwszy akt sowieckiej maskarady „wyborczej”. Biuro Polityczne KC WKP(b) zwo³a³o „zgromadzenia ludowe” – ukraiñskie we Lwowie i bia³oruskie w Bia³ymstoku, które „uchwali³y pro¶bê” do w³adz sowieckich o wcielenie okupowanych ziem polskich w obszar Zwi±zku Sowieckiego. Prawdopodobnie tak± „pro¶bê” sformu³owa³oby tak¿e „polskie zgromadzenie ludowe”, ale po wrze¶niowej korekcie paktu Ribbentrop–Mo³otow i przekazaniu Niemcom Lubelszczyzny oraz wschodniego Mazowsza (wed³ug tajnego protoko³u z 23 sierpnia 1939 mia³y znale¼æ siê w sowieckiej zonie okupacyjnej), sowieci uznali, ¿e ca³y anektowany przez nich obszar RP to albo Ukraina, albo Bia³oru¶, ³±cznie z Bia³ostocczyzn±.
W tym samym czasie na obszarze okupacji niemieckiej Hitler „wciela³” Pomorze, Wielkopolskê, ¦l±sk, czê¶æ Mazowsza i czê¶æ ziemi ³ódzkiej do Rzeszy przy pomocy jednego dekretu, bez komedii „wyborczej”. System stworzony przez sowieck± odmianê komunizmu ró¿ni³ siê tym od bli¼niaczego systemu, zbudowanego przez niemiecki socjalizm narodowy, ¿e z upodobaniem imitowa³ i celebrowa³ zewnêtrzne przejawy procedur pañstwa demokratycznego. Wszystko dzia³o siê „z woli ludu”, tak¿e nadci±gaj±ce „wybory”. Te pozorowane dzia³ania budzi³y w¶ród Polaków lêk i jeszcze wiêksze zdumienie, które przetrwa³o wojnê i przenios³o siê tak¿e na okres powojenny, gdy sowieci podobne „wybory” organizowali w PRL…
¼ród³o: http://wolnapolska.pl/index.php/frontpage/kalendarz-polski-codzienny.html