Bożena Ratter: Radosne Święto!
data:12 listopada 2012     Redaktor: dg

Premier myśli inaczej o obchodach Dnia Niepodległości, jedzie do Kosowa, do polskich żołnierzy, którzy sprawują „nadzór nad respektowaniem porozumień i traktatów międzynarodowych oraz przestrzeganiem porozumień pokojowych ustalonych w Kosowie (wg PAP)”.


Szkoda, że Premier nie jedzie na Ukrainę, tam też polscy żołnierze sprawowali nadzór nad respektowaniem traktatów międzynarodowych, bronili mordowanych bestialsko przez nacjonalistów ukraińskich (faszystowskie bojówki) Polaków. Polaków żyjących w zgodzie z sąsiadami od wieków. Cywilni mieszkańcy wsi i miast, głownie kobiety, starcy i dzieci, mordowani przez sąsiadów kosami, piłami, siekierami, przybijani do płotów i drzew, rozcinane kobiety ciężarne. Niszczone kościoły, mordowani księża przywiązani drutem kolczastym i ciągnięci przez konie po drodze. Palone całe wsie ( oczywiście po wywiezieniu dobytku w postaci inwentarza, ubrań, maszyn do szycia w ilości 35  z jednej wsi, itp.) Nic dziwnego, iż polscy żołnierze tworzyli enklawy gdzie chronili się cudem ocaleli z rzezi.

Owszem, jest inaczej, polscy żołnierze z misji w Kosowie powrócą zapewne okaleczeni psychicznie, ale z honorami. Polscy żołnierze z tamtej misji przybywali do III RP okaleczeni psychicznie, fizycznie, wypędzeni bezpowrotnie z terenów gdzie spalono ich domy i wymordowano lub zesłano ich rodziny a w nowej (nowoczesnej?)  Polsce trafiali do katowni faszystów z UB, byli skazywani na śmierć( tysiące wykonanych wyroków), zsyłani do republik sowieckich lub obozów w Polsce, skazywani na niebyt.

Pamiętam o nich w Dniu Niepodległości, bronili nas przed unicestwieniem, które planowali nasi zachodni i wschodni sąsiedzi w imię nowoczesnej ideologii. Okazuję im wdzięczność za ich ofiarność i świadomość groźby totalitaryzmu, dumę, że to moi Rodacy, i radość, że nie żyję za kolczastymi drutami totalitarnego świata.  Pamiętamy o nich, walczyli o naszą niepodległość w różnych rejonach Polski. Na cmentarzu w Miedznie, na grobie żołnierzy z Wołyńskiej Brygady Kawalerii, którzy polegli w bitwie pod Mokrą wiele zniczy i wiązanka złożona w imieniu Marszałka Województwa Śląskiego, w ten sam sposób uczczono na tym cmentarzu uczestników Powstania Styczniowego 1863 roku. Obok w gminie, pani sołtys deklamuje wiersze, które doskonale pamięta ze szkolnych lat II RP, gdy dzień 11 listopada zaczynał się Mszą św., uroczystą akademią, pochodem i kończył wspaniała zabawą całej społeczności, dziadków i babcie wynoszono na fotelach, niech popatrzą. Tak też obchodzono dzień imienin Józefa. I nikt nie znał pojęcia „faszyzm”.

Już wiele lat temu Jan Kaczmarek śpiewał piosenkę „Jak w prostej bajce wszystko szło. I komu to przeszkadzało?”. Chyba tym, którzy na terenach coraz bardziej pozbawianych prawa i środków do życia, z których ekonomicznie wypędza się młodych ludzi, kupują ziemię i stawiają nowe pałace.

A pałac Rodziny Lanckorońskich w Nowym Rozdole, pałac jednej z wielu Rodzin, którym powinniśmy być wdzięczni za działania na rzecz naszego narodowego bytu, perła architektury, niszczeje. Po wojnie, w Pałacu Lanckorońskich było sanatorium gruźlicze, obecnie w prywatnych rękach, kupiony za równowartość 150 000 zł, rozszabrowany, niszczeje. Ciekawe, czemu w wikipedii zapomniano wspomnieć o Pałacu Polskiej Rodziny Lanckorońskich.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Nowy_Rozd%C3%B3%C5%82

Może  kolejny właściciel sieci handlowej odnowi, wybuduje hotel i nazwie go swoim nazwiskiem, jak nie hotel to choćby bramę. By wejść do historii.

Bożena Ratter





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.