"Lawa" już do kupienia! Publikujemy fragmenty książki - 4
data:11 listopada 2012     Redaktor: MichalW

Z radością informujemy, że kilka dni temu ukazała się oczekiwana przez Państwa „Lawa”
[Arcana, Solidarni2010, Kraków 2012]. W każdy poniedziałek publikujemy fragmenty
wywiadów. Dziś z prof. Robertem Gwiazdowskim na temat wolnego rynku.

Na stronie Fundacji czytamy, że propagujecie Państwo zasady wolnego rynku, edukację ekonomiczną. Prosimy o krótką charakterystykę polskiego wolnego rynku i czy w ogóle go w Polsce mamy?

 

Nie tylko w Polsce nie mamy wolnego rynku. Generalnie mówiąc, na świecie go prawie nie ma. Wszyscy mówią, że ostatnio jesteśmy świadkami upadku kapitalizmu. No to ja się dziwię. Bo gdzie ten kapitalizm niby upada? Może w Grecji, czy może w Stanach Zjednoczonych na Wall Street? Przecież tam go też nie ma! I to już od dawna. Kapitalizm to własność prywatna, wolność podejmowania decyzji i odpowiedzialność za skutki decyzji, które się podjęło własnym majątkiem! Tego nie ma od dawna. Kto inny jest niby właścicielem, kto inny podejmuje decyzje, a kto inny odpowiada. Najczęściej odpowiadają podatnicy. Tak się dzieje na całym świecie w ciągu ostatnich kilku lat. W Polsce tak się dzieje od dawna. Paradoksalnie, najbardziej rynkowe przepisy obowiązywały u nas pod koniec komunizmu. Mam na myśli ustawę Wilczka z 1988 roku. Ja ciągle pytam, czy gdyby nie było tej ustawy, to pakiet ustaw Balcerowicza z 1989 r. mógłby spowodować ten cud gospodarczy, który się w Polsce wydarzył? I słyszę odpowiedź, że raczej nie. Wówczas zadaję drugie pytanie: gdyby nie było ustawy, czy pojawiłaby się ona w pakiecie ustaw Balcerowicza w takiej postaci? I najczęściej słyszę odpowiedź: chyba nie. Dowodem na to jest to, co się stało w 1990-91 i 92 roku. Wtedy ustawa Wilczka zaczęła być nowelizowana, zaczęto wprowadzać ograniczenia… Wszystko oczywiście pod hasłem: walczymy z nomenklaturą i uwłaszczaniem majątku narodowego. I tak naprawdę wylano dziecko z kąpielą. Zamiast przestrzegać prawa, by nie było ono naruszane, to zaostrzono prawo dla wszystkich. Drugim, znowu paradoksalnie, najbardziej wolnorynkowym fragmentem historii Polski była nowa ustawa o podatku dochodowym z 2004 r., czyli z okresu rządów Millera. Wprowadzała ona podatek liniowy dla przedsiębiorców. Zbiegło się to w czasie z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Polscy przedsiębiorcy, którzy dotychczas byli gnębieni fiskalnie, bo musieli płacić 40-45 procent podatku dochodowego, nagle zaczęli płacić 19 procent; otworzyły się przed nimi rynki i dzięki temu polska gospodarka mocno popłynęła do przodu.

 

Czyli opowieść o tym, że wszystko co złe jest skutkiem przejścia na gospodarkę kapitalistyczną jest bzdurą, którą się powtarza, żeby uciszyć pewne grupy społeczne?

Są dwie grupy ludzi, którzy tak mówią. Pierwsi, to ci, którzy naprawdę nic nie wiedzą i kierują się tylko i wyłącznie jakimiś fobiami. Drudzy to ci, którzy cynicznie starają się wykorzystać różnego rodzaju ludzkie fobie. Przecież jest tak, że niektórym jest gorzej niż było, niektórym jest ciężko. W związku z powyższym trzeba z nich uczynić mięso wyborcze, zachęcić do głosowania na siebie (oczywiście pod hasłem wstrętny kapitalizm, wstrętni przedsiębiorcy). Ale ja ciągle zadaję pytanie: jeżeli mówimy, że przedsiębiorca jest zły, to czy urzędnik jest dobry? Ktoś, kto postanawia zostać przedsiębiorcą, z definicji jest złodziejem, a ktoś, kto postanawia zostać urzędnikiem, z definicji jest uczciwym, dobrym, troskliwym i opiekuńczym? No przecież to jest ewidentna bzdura.
Skąd pochodzi nazwa kapitalizm? Nie od kapitału. Tylko od łacińskiego capita, czyli głowy.

Pełna wersja wywiadu opublikowana została w „Lawie” [Acana, Solidarni2012, Kraków 2012]

 

ROBERT GWIAZDOWSKI- (ur. 1960 w Warszawie) –prawnik i ekonomista, komentator gospodarczy, prezydent Centrum im. Adama Smitha i ekspert Centrum w dziedzinie podatków w, doktor habilitowany nauk prawnych. Wykładowca Uczelni Łazarskiego. Adwokat w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie.

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.