Czy Ramona Sipowicz zostanie laureatką przyszłorocznego Nobla?
Jeśli nie są Państwo na bieżąco z tym, co dzieje się w świecie nauki, spieszę przypomnieć, że Ramona Sipowicz to suczka Kory, adresatka słynnej przesyłki z substancją potrzebną do doświadczeń naukowych, czyli Cannabis indica (dla prostaczków - marihuana, a dla kumpli i przyjaciół po prostu Marycha).
Pies Kory ma szansę dołączyć do grona słynnych czworonogów. Przypomnę choćby pewnego psa, który jeździł koleją czy też innego, opiewanego niegdyś w wierszach:
Trzynastego października
Zdechła Łajka ze sputnika
Myślę, że Ramona w niczym nie ustępuje słynnej psiej kosmonautce, oczywiście toutes proportions gardées – nic nie ma lepszego nad psa radzieckiego!
Sunia Kory przetestowała ziele, aby jej pan, Kamil Sipowicz, mógł przedstawić wyniki badań na wykładach pt. „Psychodeliki w antropologii, kulturze, medycynie i filozofii”. Na wykłady zaprasza niezawodna Krytyka Polityczna i Krytyczny Uniwersytet. I co najważniejsze – wstęp wolny! Gwarantowane, że z wykładu wyjdą Państwo oszołomieni – być może nie tylko w przenośni, ale i dosłownie!
W Warszawie niedosyt wiedzy w ogóle nie wchodzi w rachubę.
Dziennikarze na przykład mogli skorzystać z warsztatów na temat „homofobii i transfobii w sporcie”. Na zajęciach uczestnicy odpowiedzieli sobie na jedne z najważniejszych w życiu pytań: „Czemu wielu zawodowych sportowców boi się ujawnić swoją orientację seksualną? Dlaczego dziennikarze nie piszą o chłopakach znanych piłkarzy ani o dziewczynach znanych siatkarek?”
I to wszystko znów „za friko” – Unia Europejska dba o poziom wykształcenia swoich obywateli!
Na koniec można było nawet zarobić: za najlepsze artykuły dotyczące tematyki warsztatów płacono 150, 100 i 50 dolarów.
Kto to wszystko zorganizował? Oczywiście Kampania Przeciw Homofobii. Moim zdaniem lepsze były kampanie buraczane Gomułki, ale mogło być tak, że na te zajęcia tłum walił drzwiami i oknami. W końcu 150 dolarów piechotą nie chodzi!
Tak więc, ucz się, dziecię, ucz…
Alicja Soszyńska