Krzyż Wołyński w Lublinie
data:04 listopada 2012     Redaktor: GKut

W Lublinie 1 listopada 2012 r  na cmentarzu przy ulicy Lipowe w kwaterze  wojskowej  jako części  zabytkowej nekropolii  z inicjatywy grupy kresowian oraz ich rodzin stanął dębowy Krzyż Wołyński.

Poświęcenie Krzyża Wołyńskiego
                            
Wejście na część wojskową mieści się przy ul. Białej, stąd nieraz w literaturze spotkać można także określenie "cmentarz przy ul. Białej". W roku 1915 wojskowe władze austro-węgierskie wydzieliły z części rzymskokatolickiej teren na którym dokonano pochówku żołnierzy poległych podczas działań wojennych w I wojnie światowej, część ta dziś nazywana jest cmentarzem wojskowo-komunalnym.   Sąsiaduje on z budynkami Radia Lublin. Katolicy, ewangelicy i prawosławni – m.in. Polacy, Ukraińcy, Rosjanie, Austriacy i Niemcy - pochowani są na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie. Nekropolia ta ma wielowyznaniowy i wielonarodowy charakter; należy do najstarszych w Polsce. Cmentarz został założony na terenie sióstr brygidek, na tzw. Rurach Brygidkowskich. w końcu XVIII w., wówczas jeszcze poza granicami miasta.  Dziś znalazł się w śródmieściu, tuż obok wzniesionej kilka lat temu nowoczesnej galerii handlowej Plaza. Należy nadmienić że na  terenie obecnej Plazy   w latach 1939-43 znajdował się niemiecki obóz pracy dla żydów  których zwożono z różnych gett i gdzie życie straciło wiele tysięcy żydów. Środowisko żydowskie nie protestowały aby na miejscu uświęcone krwią  niewinnych odbywał się handel.                                                                                                                                                          
 
Grupa  kresowian podjęła się ustawienia Krzyża aby w dzień Święta Zmarłych  kresowianie mogli zapalić znicz pamięci za pomordowanych przez  UPA-OUN. W Lublinie jest wiele organizacji kresowych oraz wielu  mieszkańców  których swój rodowód wywodzą  z kresów a brakuje miejsca upamiętnienia zbrodni UPA -OUN. Jest wyrzutem sumienia  dla organizacji kresowych  że przez lata nikt nie podjął się inicjatywy która by doprowadziła do ustawienia symbolicznego Krzyża Wołyńskiego. O czym to świadczy, a mianowicie o małej operatywności środowisk kresowych, na zebraniach tych środowisk wyczuwa się ciągłą obawę jak zareagują na bardziej otwarte upominanie się o prawdę zbrodni wołyńskiej władze czy to regionalne czy państwowe. Powyższych obaw nie mają natomiast środowiska ukraińskie do coraz odważniejszych  wysuwanych  roszczeń  oraz blokowaniu inicjatyw środowisk kresowych już u zarania inicjatywy które są kierowane do Władz Państwowych  czy  Władz Kościelnych. Na potwierdzenie tych słów niech świadczy fakt a to wiemy dokładnie z czyjej inicjatywy została zablokowana czy to przez marszałka sejmu czy prezydenta RP przygotowana uchwała  aby 11 lipca ustanowić dniem Męczeństwa Kresowian czy z jakom bólem w Sejmiku Lubelskim czy w Radzie Miasta Lublin  rodziło się przyjęte stanowisko w sprawie ofiar ludobójstwa dokonanego na ludności polskiej na Kresach Południowo Wschodnich. Wnikanie do struktur organizacji kresowych  oraz blokowanie inicjatyw kresowian to operatywność takich organizacji jak:  Centrum Nauk Wschodnich , Towarzystwo Ukraińskie,  Stowarzyszenie Polsko - Ukraińskie Forum Współpracy,  Związek Ukraińców w Polsce , Europejski Dom Spotkań,   oraz  innych mniej znanych które również ukierunkowane są na promocje roszczeń mniejszości ukraińskiej – dużą  inicjatywę wykazuje też Konsulat Ukraiński oraz Cerkiew Prawosławna. Również w niektórych organizacjach ukryta jest działalność ukierunkowana na lobby banderowskie.      
 
W naszym mieście mniejszość ukraińska stanowi duży procent jest to dość znaczna ilość studentów ale i również młodzież ucząca się w szkołach średnich – następną grupę stanowią mieszkańcy stale tutaj zamieszkujący  z racji podjętej pracy zarobkowej oraz tacy którzy założyli mieszane małżeństwa – dość znaczną grupę stanowią Ukraińcy przybywający tymczasowo zajmujący się handlem – którzy ciągle podróżują w tą i tamta stronę. W wyborach 28 października w konsulacie ukraińskim w Lublinie uprawnionych było ponad 1000 osób a więc są to osoby którzy legalnie uczą się czy pracują.  Należy tą liczbę pomnożyć  od 5 do 10 t.j. osób którzy przybywają tymczasowo a którzy są  różnej maści znajomi, czy bliższa lub dalsza rodzina tych legalnie przybywających. Niestety pomimo usilnych starań nie udało się mnie dowiedzieć ile osób głosowała w konsulacie Ukraińskim w Lublinie na partie neobanderowców Swoboda czy Batkiwszczyzna. Jeżeli jednak przyjmiemy 10 % wynik zdobycia przez partię Swoboda w skali kraju głosów do Rady Najwyższej Ukrainy to mamy na lubelszczyżnie 100  neobandewrowców   tą liczbę należy jeszcze pomnożyć od 5 do 10 przebywających tymczasowo. Sądzę że ta liczba jest o wiele większa z racji tego że przebywają na Lubelszczyżnie mieszkańcy zachodniej Ukrainy gdzie partia Swoboda zdobyła najwięcej głosów. Dlatego upominanie się o upamiętnienia  potwornych zbrodni dokonanych na Wołyniu i Podolu przez UPA – OUN jest nie mile widziane i blokowane u zarania przez w/w organizacje w naszym mieście. Na potwierdzenie przytoczę fakt że od kilku tygodni środowisko niepodległościowe podjęło akcję ulotkową w Lublinie mająca na celu uświadomienie mieszkańcom naszego miasta  zbrodni na Polakach dokonanych przez UPA-OUN - że ta pamięć jest żywa i nie zagłuszy jej nikt  i nic nie  wyrwie tej pamięci  z serc Polaków.  Ulotka przedstawiała napis Wołyń 43 z tym że Ł w formie Krzyża z którego u podstawy widać ślady niewinnej krwi -  podpisana stwierdzeniem Pamiętamy. Nie muszę chyba  dodawać że powyższe ulotki były w sposób drastyczny z premedytacją niszczone i zaklejane. To świadczy o tym jak wielką ilość Ukraińców mieszka w naszym mieście którym przypominanie o potwornych zbrodniach dokonanych na Polakach przez Ukraińskich nacjonalistów jest  nie na miejscu.  Jaki z powyższego można wysunąć wniosek a no taki że niszczeniu tych ulotek dokonują osoby których  spuścizna UPA – OUN jest żywa  i spuścizna została wyniesiona z domu rodzinnego w którym ktoś był kiedyś w tej organizacji a na zachodniej Ukrainie czasy sprzyjają temu aby z podniesioną głową przyznać się do związków z UPA –OUN. Kiedyś wołali śmierć lachom a dzisiaj nowe pokolenie tamtych  u tych lachów   handlują,  pobierają  nauki, pracują, i podatnik Lubelszczyzny łoży na neobanderowców - co za ironia losu - dlatego  ulotki rażą jak ogień. Należy obecnie mówić tylko o współpracy o przyjaźni  o dobrosąsiedzkich stosunkach a po powrocie  za granicę do swoich  ci którzy uczą się i pracują jednym słowem korzystają  z pracy lachów   na Zachodniej Ukrainie uczestniczą w marszach organizowanych  ku czci Bandery, Suchewycza  uczestniczą  w odsłanianiu im pomników, uczestniczą w  marszach dla upamiętnienia   UPA– UON.  Dlatego   stosunki sąsiedzkie pomiędzy naszymi narodami muszą być oparte   na prawdzie o Potwornych  Zbrodniach dokonanych przez UPA –OUN . Tutaj mniejszość Ukraińska wysuwa roszczenia a na Ukrainie  nie można  dokonać   upamiętnienia ofiar w postaci krzyży czy pomników. Organizacje kresowe mogą wiele powiedzieć  jak traktuje władza Ukraińska   te organizacje które upominają się o upamiętnienia  w miejscu zbrodni - utrzymanie pozwolenie od władz Ukraińskich na postawienie skromnego krzyża  oprócz steku pism - zgody nie można uzyskać.   Dlatego dopóki nie będzie można upamiętniać miejsc zbrodni na Ukrainie należy czynić to na Ojczystej ziemi  i z tym większym wyrazem wdzięczności należy odnieść się do osób   którzy podjęli  inicjatywę postawienia symbolicznego krzyża na cmentarzu przy ulicy Lipowej.   Obok symbolicznego Krzyża Katyńskiego stanął Krzyż Wołyński . Potwornie zbrodnie Katyńska i Wołyńska mają ten sam mianownik a mianowicie: były dokonane na bezbronnej ludności oraz że o tych zbrodniach przez lata nie wolno było mówić – z tym że zbrodnia Katyńska ujrzała światło dzienne – a nad zbrodnią Wołyńską dalej wisi parawan milczenia. Należy powiedzieć że krzyż Katyński na cmentarzu przy ul. Lipowej został postawiony potajemnie w okresie panowania systemu komunistycznego gdzie lublinianie gromadzili się zapalając znicze pamięci był to również wyraz sprzeciwu wobec komunistycznej władzy. Dokonywano kilkakrotnej ingerencji komunistycznych służb specjalnych aby ten krzyż nie był utożsamiany z Katyniem -   zniszczono nazwę Katyń – krzyż jednak pozostał. W ostatnich latach środowisko katyńskie ładnie wkomponowało krzyż katyński w ogrodzenie cmentarza.  W tym miejscu postawiony Krzyż Wołyński będzie testem czy mieszkający w naszym mieście neobanderowcy  posuną się do aktu zniszczenia lub usunięcia symbolicznego Krzyża Wołyńskiego. 1 Listopada  po mszy św. o godz. 9 został poświecony przez księdza z Kościoła Rektoralnego p.w. Wszystkich Świętych Krzyż Wołyński. Od wczesnych godzin porannych mieszkańcy Lublina zatrzymywali się w zadumie nad Krzyżem modląc się za pomordowanych. Szczególnie chwytał za serce fakt ustawiania znicza pamięci przez dzieci którzy często zadawali pytania co to jest Wołyń. Jeden z rodziców tłumaczył tak - że tam wymordowano również dzieci takich jak ty - dziewczynka około 5 lat zadała pytanie dlaczego ich wymordowali – padła odpowiedz ponieważ byli Polakami.  Również młodzież szkół średnich mało wiedziała o Wołyniu i kiedy w kilku zdaniach starałem się nakreślić obraz tej tragedii wielu miało łzy w oczach że o oto znowu nie podaje się im prawdziwej historii, że znowu są okłamywani lub przemilcza się takie fakty jak kiedyś Katyń. Wielu obiecało że po powrocie do szkoły poproszą nauczyciela historii o wykład na temat tego ludobójstwa – młodzież jest naprawdę wspaniała. Wielu studentów lubelskich uczelni nie mających nawet związków rodzinnych z Wołyniem przystawało w zadumie nad straszną zbrodnią dokonaną na Polakach Kresów Wschodnich i było tutaj również wielu studentów KUL którzy ubolewali nad faktem h.c dla Juszczenki. Ludzie w starszym wieku przystawali wspominając świadectwo które pozostawiły dziadkowie o tych potwornych zbrodniach których byli naocznymi świadkami n.p jedna pani opowiedziała jak wrzucono do studni 40 osób, inna jak ginęli żywcem spaleni w swoich zabudowaniach. Wielu księży i sióstr zakonnych w cichości serca przestawali przy Krzyżu Wołyńskim aby pomodlić się za księży którzy ginęli nie dokończywszy sprawowanej mszy.  Ludzie przystawali całymi rodzinami, tutaj rodzice uczyli historii swoich dzieci - lecz jak o zbrodni Wołynia musowo jeszcze wiele mówić – nich świadczy wczorajszy fakt pod Krzyżem Wołyńskim – dziecko pyta się - mamo co to jest Wołyń a mama nic nie potrafi odpowiedzieć.  Bardzo potrzebny był Krzyż Wołyński w Lublinie dla ludzi wywodzących się z Kresów którzy pragnęli zapalić znicz za tych co zginęli z rąk zbrodniarzy UPA- OUN lecz również za tych co leżą tam na Kresach beż znaku krzyża a ich mogiły porośnięte chaszczami i krzakami. Oto wokół Krzyża Wołyńskiego zapłonęło wiele zniczy pamięci tak że wieczorem płonął On jak pochodnia wnoszący prośby do Boga za pomordowanych którzy oddali życie za Wiarę i Ojczyznę.    
 
Zdzisław Koguciuk
  
Zdjęcia do artykułu :
Zdjęcia do artykułu :
Całymi rodzinami przy Krzyżu Wołyńskim
Całymi rodzinami przy Krzyżu Wołyńskim
Krzyż Katyński w Lublinie
Krzyż Katyński w Lublinie
Nie dokończone msze Wołyńskie
Nie dokończone msze Wołyńskie
Od rana do późnych godzin przy Krzyżu Wołyńskim
Od rana do późnych godzin przy Krzyżu Wołyńskim
Pamięć dziecka o  Dzieciach Wołynia
Pamięć dziecka o Dzieciach Wołynia
Pamięć o Wołyniu przeważnie ludzi starszych
Pamięć o Wołyniu przeważnie ludzi starszych
Wołyń najbardziej rozumieją  ludzie cierpiący
Wołyń najbardziej rozumieją ludzie cierpiący





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.