Kartka z Kalendarza: 26.10 1945 - Dekret Bieruta
data:26 października 2012     Redaktor: Barbara Chojnacka

Dekret o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze miasta stołecznego Warszawy, zwany potocznie Dekretem Bieruta – wydany dnia 26 października 1945 roku, posłużył do wywłaszczenia kilkunastu tysięcy ocalałych po wojennej pożodze Warszawian.

 
 

Stosowanie i skutki dekretu

Dekret o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy był dekretem nacjonalizacyjnym, który pomimo deklarowanych celów odbudowy i rozbudowy stolicy posłużył, wraz z kilkoma innymi dekretami z tego okresu, de facto do wywłaszczenia kilkunastu tysięcy właścicieli warszawskich. Dekret obowiązuje po dzień dzisiejszy, stanowiąc nierozwiązany problem i hamulec dla rozwoju miasta. Jest on też powodem konfliktów społecznych pomiędzy dawnymi właścicielami a obecnymi lokatorami.

 

Praktyka stosowania dekretu była następująca: gmina informowała początkowo o przejęciu nieruchomości poprzez przysłanie odpowiedniej komisji i wręczenie odpowiedniego dokumentu dotychczasowemu właścicielowi. Mógł on na podstawie artykułu 7 dekretu złożyć wniosek o prawo własności czasowej (od 1961 roku nazywanego prawem użytkowania wieczystego) w ciągu sześciu miesięcy od dnia objęcia w posiadanie gruntu przez gminę.

 

W późniejszym czasie procedurę uproszczono: zamiast informacji komisji następowało rozklejenie obwieszczeń i ogłoszenie w gazecie, później były to już tylko obwieszczenia wywieszane w urzędach. Ponieważ niewiele osób mogło czytać dokładnie obwieszczenia, wielu właścicieli nie wiedziało o tym, że zostało już pozbawionych swojej własności. W ten sposób właściciele często "przegapiali" sześciomiesięczny termin na złożenie wniosku o własność czasową. Prócz tego, z uwagi na istnienie dekretu o majątkach opuszczonych i poniemieckich, właściciele składali często wnioski sądowe o wprowadzenie ich w posiadanie nieruchomości zamiast wniosków administracyjnych w trybie dekretu o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy. Była to praktyka tamtych lat, nie uznawana przez władze.

 

W przypadku braku wniosku dekretowego nieruchomość przechodziła, zgodnie z literą dekretu, na własność gminy (po likwidacji gmin w 1950 roku zaś na własność Skarbu Państwa. W przypadku złożenia wniosku był on najczęściej rozpatrywany odmownie, co także skutkowało przejęciem nieruchomości przez gminę lub skarb państwa. Odmowa często nie miała podstawy prawnej lub miała wadliwą podstawę prawną, sprzeczną z brzmieniem z artykułu 7 ustępu 2 dekretu. Stanowi to obecnie przyczynę uchylania dawnych decyzji, wydanych z pogwałceniem ówczesnego prawa.

 

Wnioski właścicieli były rozpatrywane przez wiele lat – od lat 40. XX wieku do końca lat 70. XX wieku, część wniosków zaś pozostała bez rozpatrzenia do czasów współczesnych. Bywa to przyczyną dramatu wielu ludzi – znana była między innymi sytuacja mieszkańców budynku przy ul. Kowieńskiej 9, którzy zamieszkali w budynku wybudowanym na gruncie, do którego złożono wniosek dekretowy, którego nigdy nie rozpatrzono. Pomimo że mieszkańcy zapłacili za swoje mieszkanie nie są de facto ich właścicielami.

 

Bywały też sytuacje, kiedy pomimo braku złożenia wniosków dekretowych i związanej z tym automatycznej utraty własności przez dawnych właścicieli mieszkali oni nadal w swych domach, płacąc podatki od nieruchomości. Nie wiedzieli oni o tym, że nie są już właścicielami. taka sytuacja zaistniała między innymi na Targówku. Dopiero w 2005 roku miasto wystąpiło o wydanie tych nieruchomości. Części rodzin udało się odzyskać własność poprzez złożenie wniosków sądowych o zasiedzenie. Część tych wniosków została jednak rozpatrzona przez sądy odmownie.

 

Wprawdzie w dekrecie była mowa o odszkodowaniu dla wywłaszczanych właścicieli, jednakże artykuł 8 i 9 nigdy nie był zrealizowany z powodu braku przepisów wykonawczych. Nie zostały one bowiem nigdy uchwalone. W 1985 roku artykuł 8 i 9 dekretu został wygaszony, co uniemożliwia uzyskanie odszkodowania na podstawie dekretu. Pozostałe artykuły dekretu obowiązują po dziś dzień. Do wielu nieruchomości warszawskich są zgłoszone roszczenia dawnych właścicieli i ich następców prawnych, którzy podważają podstawy prawne, w oparciu o które zostali pozbawieni swej własności.

 

Jednym wyznacznikiem przyznania lub odmowy prawa własności czasowej powinno być, zgodnie z artykułem 7 dekretu tylko to, czy korzystanie z nieruchomości przez dotychczasowego właściciela da się pogodzić z planem zagospodarowania przestrzennego. Tymczasem w większości orzeczeń negatywnie rozpatrywanych wniosków dekretowych organ administracyjny nie dokonywał takiej analizy pisząc lakonicznie, że nie może przyznać prawa własności czasowej (użytkowania wieczystego) lub odmawiał "z jakichkolwiek innych przyczyn" nie argumentując, z jakich lub w najlepszym wypadku powołując się na argumenty "że budynek jest duży" w świetle ustawy o gospodarce lokalami.

 

W przypadku uchylenia starych decyzji dawni właściciele lub ich następcy stają się z powrotem właścicielami budynków, zgodnie z artykułem 5 dekretu. Uznaje się wtedy, że byli oni nimi nieprzerwanie, przez cały czas. Zdarza się, że część lokali w dawnych budynkach jest już sprzedana innym osobom. W takich przypadkach właściciele nie mają szans odzyskać tych lokali.

 

Kwestia własności gruntu jest sprawą odrębną. Zostaje ona uregulowana dopiero po ponownym rozpatrzeniu dawnego wniosku dekretowego, co trwa z reguły długo. Trwa więc do czasu jego pozytywnego rozpatrzenia i zawarcia umowy wieczystego użytkowania trwa dziwny stan prawny, polegający na tym, że właścicielem gruntu jest miasto Warszawa, zaś właścicielem budynków inne osoby. Budynek może mieć założoną osobną od gruntu księgę wieczystą.

 

Większość budynków, zabranych niegdyś na mocy dekretu o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy stała się czynszówkami. Są one obecnie w złym stanie technicznym, zwłaszcza, że od momentu złożenia zastrzeżenia przez dawnych właścicieli miasto przestaje łożyć na remonty tych obiektów. Należy też dodać, że z reguły obiekty te wcześniej były eksploatowane przez miasto w sposób bardzo niskonakładowy – nie były nigdy remontowane. Obiekty te niszczeją i po ich odzyskaniu przez właścicieli wymagają dużych nakładów finansowych. Właściciele podnoszą więc czynsze lokatorom, którzy pomimo, że umowy najmu zawierali z miastem, są niejako "oddawani" przez miasto wraz z budynkiem. Przewlekłość i nieprzejrzystość procedur sprawia, że część właścicieli decyduje się na sprzedaż roszczeń za 10-20% wartości nieruchomości korporacjom i osobom zajmującym się zawodowo odzyskiwaniem nieruchomości i mającym odpowiednią siłę przebicia. Tacy nowi następcy prawni dawnych właścicieli patrzą tylko przez pryzmat zysków i różnymi nieuczciwymi metodami pozbywają się niejednokrotnie lokatorów. Opustoszałe kamienice są następnie burzone, puste place są sprzedawane za znaczne sumy i w miejsce dawnej zabudowy powstają nowe budynki.

 

Dnia 13 czerwca 2011 roku Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, że właściciele wszystkich gruntów przejętych po 1958 roku na mocy Dekretu Bieruta mają prawo do odszkodowania.

http://warszawa.wikia.com/wiki/Dekret_Bieruta

 

 

Czytaj też: Znaleźli się właściciele ziemi pod Stadionem Narodowym!
http://www.hotmoney.pl/artykul/kraj-znalezli-sie-wlasciciele-ziemi-pod-stadionem-narodowym-26245/8

 

 

 



 


O kłopotach ‘dekretowców’ czytaj tu:
http://warszawa.naszemiasto.pl/archiwum/1691898,majatki-z-odzysku,id,t.html



Portal http://www.dekretowiec.pl/  

ZRZESZENIE OSÓB OBJĘTYCH  DEKRETEM WARSZAWSKIM  "Dekretowiec"

 

Z zakładki Rugi Warsz.:

„Brak jednolitego systemu komputerowego ewidencji gruntów, powoduje, iż brakuje danych o właścicielach, użytkownikach, przez co miejska kasa jest pozbawiana wielu należnych opłat.
Przypadki niszczejących domów, których właściciel jest nieznany lub nie żyje nie są odosobnione.

Niemniej jednak miasto zażądało od ok. 2 tyś Warszawiaków, aby wydało im nieruchomość, która według prawa radzieckiego należały do miasta.
Równie dobrze można było by stosować wobec Warszawiaków prace przymusowe stosowane według obowiązujących rozporządzeń (bo nie uchylone) i przepisów Niemieckich okupantów.”

 

Polecamy na tejże stronie zakładkę Warszawa 1939. Bardzo ciekawy spacer po nieistniejącej już Warszawie.

 






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.