Czy warto być sekretarką w Instytucie Wałęsy?
data:23 października 2012     Redaktor: AlicjaS

Oto, jaką ofertę znalazła redakcja portalu na stronie organizacji pozarządowych ngo.pl

sxc.hu

 

 

 

Instytut Lecha Wałęsy - apolityczna organizacja pozarządowa typu non-profit - poszukuje osoby na stanowisko sekretarki.

 

Okazuje się, że apolityczni to mają dobrze! Mogą liczyć na wsparcie takich koncernów jak Kulczyk Holding S.A. i Orlen.

 

Instytut  założony przez byłego prezydenta ma nie tylko wsparcie, ale i misję. Wśród szczegółowych celów działalności wymieniono m.in. dokumentację życia i działalności Lecha Wałęsy. Myślałam więc, że najważniejszymi pracownikami tej instytucji będą panowie Gontarczyk i Cenckiewicz, jednak nie znalazłam ich nazwisk na stronie fundacji.

 

Innym celem jest ochrona dziedzictwa narodowego, tradycji niepodległościowej i solidarnościowej.  Na tej niwie najlepiej prezentuje się Prezes Zarządu Piotr Gulczyński. W obronie dziedzictwa narodowego, jakim jest niewątpliwie sam Lech Wałęsa, człowiek ten potrafi posunąć się bardzo daleko. Można to podziwiać na filmie pt. „Cios prezesa” (poniżej). I pomyśleć, że jakiś dziennikarz oskarżył go o naruszenie dóbr osobistych! Na szczęście Sąd RP wydał sprawiedliwy wyrok: Gulczyński nie uderzył dziennikarza Szołtysika, tylko odsunął mu kamerę. Tak więc niech nam żyje Prezes naszego klubu!

 

Jeden z programów fundacji nosi nazwę „Gen Wolności”. Jego główną ideą jest budowanie nowoczesnego poczucia patriotyzmu. O tej kampanii napisano na stronie coś, co wydaje się kluczowe nie tylko dla tej akcji, ale także dla samego twórcy instytutu: Program nie będzie jednak opierał się na odwołaniu do historii ani gruntownej ocenie zdarzeń sprzed lat. Paradoks. Pierwszy przewodniczący Solidarności nie chce nazwania po imieniu czynów tych, którzy Solidarność niszczyli. Smutne, ale po tylu latach działalności publicznej Wałęsy  – jak śpiewała Edyta Geppert w piosence „Jaka róża, taki cierń” –  „nie dziwi nic”.

 

W Radzie Nadzorczej apolitycznej Fundacji Instytut Lecha Wałęsy zasiada m.in. były minister spraw wewnętrznych Andrzej Milczanowski. Ten sam, który wypożyczył Wałęsie teczkę z jego aktami, z której zginęły – jak twierdzi jego następca w MSW, Zbigniew Siemiątkowski, w piśmie do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego – „dokumenty dotyczące agenturalnej działalności Lecha Wałęsy, notatki i doniesienia agenturalne od Lecha Wałęsy, jego dokumenty rejestracyjne, pokwitowania Lecha Wałęsy na odbiór wynagrodzenia za działalność agenturalną, analiza sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. ‘Bolek’ (…)’’ [pismo z dn. 27 IX 1996 r.].

 

Myślę, że warto zostać sekretarką w Instytucie Lecha Wałęsy, bo nie ma to jak znaleźć się w dobrym towarzystwie.

 

Alicja Soszyńska



Materiał filmowy 1 : Cios prezesa






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.