Nawet gdybym nie był Polakiem, zostałbym Powstańcem Warszawskim - 14
data:21 września 2011     Redaktor: Barbara Chojnacka

Powstanie Warszawskie wygrało!


wikipedia



- Bist Du Banditin?

- Jestem żołnierzem Armii Krajowej.

(Ostatnie słowa przed śmiercią rannej, bez amputowanej ręki, łączniczki Marii Comer, będące odpowiedzią na pytanie niemieckiego oficera. 20 września 1944, ulica Wilanowska, Przyczółek Czerniakowski)

"Przez wiele setek lat póki istnieć będzie naród polski każdy Polak będzie przyznawał, że Powstanie Warszawskiego było samobójczym szałem i będzie do niego miał synowską miłość i tkliwość. Będzie z niego dumny"  Stanisław Cat-Mackiewicz

Przeczytawszy przedśmiertnie wezwanie (może testament?) prezesa IPN Janusza Kurtyki "Powinniśmy tak działać, jakby Powstanie Warszawskie wygrało" zacząłem się zastanawiać, co o znaczy "Powstanie Warszawskie wygrało" ?

Bo opanowanie miasta z łap hitlerowskich okupantów nie rozwiązywało problemu sowieckich "wyzwolicieli".
Lub tym bardziej doczekanie się ich odsieczy...

Zwycięstwem mogło by być, oprócz propagandowego okazania "jak Polak walczy i umiera", powstanie wolnej i niepodległej Polski, o którą modlił się Ziutek Szczepańki i tysiące Jemu podobnych.

Teraz wiemy, że po ustaleniach Teheranu 1943, po oszałamiającym przebiegu ofensywy sowieckiej na Białorusi i Ukrainie, wspomaganej przez rekordowe amerykańskie bezpłatne (sic!) dostawy wszystkiego (od czołgów i samolotów - 22 tys.!, przez buty, paliwo lotnicze do tuszonki i chleba), wzmocnieniu się niespotykanie dotąd ZSRR, wreszcie, być może najistotniejsze po fiasku antynazistowskiego puczu Stauffenberga 20 lipca 44, w wyniku tchórzliwej i koniunkturalnej, krótkowzrocznej polityki USA i osłabienia Wielkiej Brytanii, szanse na wolną Polskę były minimalne, jeśli nie żadne. Ale?

Ona powstała, w 45 lat po zakończeniu Powstania, którego nazwę piszemy już z wielkiej litery.
Dlaczego?
Bo Powstanie osiągnęło wszystkie swoje możliwe do osiągnięcia cele:
- pokazało, kto jest wrogiem (od 1944 r. wiadomo bez złudzeń), a kto przyjacielem (=nikt, nawet tradycyjnie przyjaźni Węgrzy nie pomogli, choć mogli, byli w pobliżu!),
- dało dowód nam i wrogom, że jesteśmy zdolni do (skutecznego) szaleństwa w ostateczności,
- co dało nam siłę i poczucie wartości, jesteśmy Wielcy! Choćby w szaleństwie...

- a zarazem przestrogę , aby nie iść tą drogą, drogą iluzyjnych sojuszy i nadziei na pomoc skądkolwiek... (jakże pomogło w 1956 i 1980 r.!)
- wrogom - przyszłym, również przestrogę - że jeśli posuną się do ostateczności, to będziemy palić ich czołgi jak w '44 r. niemieckie pancery! (jakże pomogło w 1956 i 1980-81 r.)

Wszystko to w całości + inne walory i historyczny fuks dały nam szansę, którą jednak od 1990 roku marnujemy. Niestety.
Ale to inny temat, natomiast - Powstanie Warszawskie wygrało.

Oczywiście są zwycięstwa piękniejsze i mniejszym kosztem zdobyte. Czy wtedy je się tak ceni?

Rzecz jasna można było za podobny efekt zapłacić mniej, znacznie mniej. I osiągnąć więcej ... czy dużo więcej? Nie wiem - II wojna światowa to skupisko błędów po obu, tj. trzech stronach tej walki. Polacy popełnili w niej wcale nie więcej od innych, a raczej znacznie mniej.

Dziś, w rocznicę wybuchu Powstania i pozostałych 63 dni "krwi i chwały", w święto narodowe, jak to zapowiedział jeden z bohaterów noweli Jerzego Stefana Stawińskiego "Godzina W", oddajmy hołd i szacunek Tym wszystkim, dzięki którym, całkiem nie pośrednio, żyjemy w wolnym kraju i czujemy się nie gorszymi narodami od innych. Lepszymi - właśnie o to Powstanie.

Zwłaszcza Tym, którzy (i które !)  jeszcze są wśród nas obecni.

Bo Powstańcy to tak samo chłopcy jak i dziewczęta. Bez nich Powstanie nie było by takim, jakim go odbieramy, nie przetrzymałoby nawet połowy swych 63 dni.

Podziękujmy tym bardziej Paniom Powstańcom! Oczywiście Panom również.

"Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;
A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!..."


I utwór napisany już w wolnej Polsce, ku czci tych co przed 60 laty -

"Wolny naród musi być, wolny naród                                      
Trzeci dzień jak palę ogniem wilczura pysk
Setny świński blondyn z trupią główką polazł ziemię gryźć, ziemię gryźć, ziemię gryźć
Gar gówna tym gówno ryją i pstryczek w nos
Rykoszet rozpieprzył zboże w kiter no spale
papieros papieros papieros, papieros, papieros los, los, los

Barykado nasza Polsko mała- Idź pod prąd !
Na barykadzie na Rejtana jeden z drugim będzie w portki rżnąć, w portki rżnąć, w portki rżnąć
Żaden to wstyd wszak wszyscyśmy tutaj wiarą dusz
Polka na erkaem i granaty - Orkiestra dusz!"

Witek Piekarski



Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.