Popieramy anty-RAŚ
data:25 września 2012     Redaktor: AlicjaS

Mamy nadzieję, że na Śląsku powstanie przeciwwaga dla RAŚ-u.

zdjęcie:wPolityce.pl
 
 
 
 
Piotr Spyra, wicewojewoda śląski, chce powołać w województwie nowy ruch społeczno-polityczny, który stałby się godnym rywalem Ruchu Autonomii Śląska. Zdaniem Spyry, mentorami takiej organizacji mogliby zostać senator Maria Pańczyk-Pozdziej, sprzeciwiająca się uznaniu śląskiej godki za język, oraz prof. Józef Musioł, syn uczestnika trzech powstań śląskich, założyciel Towarzystwa Przyjaciół Śląska i przeciwnik autonomistów.
(...) Niewątpliwie to sejmik stanie się terenem najważniejszej - symbolicznej i politycznej - rywalizacji. Jej wynik będzie zależeć od dorobku obecnej koalicji PO-RAŚ. Oczywiście jeśli dotrwa do końca kadencji i nie rozpadnie się np. z powodu różnicy zdań w sprawie Muzeum Śląskiego.
 
 
źródło: http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/663161,na-slasku-powstanie-ruch-anty-ras-jest-blisko,2,id,t,sa.html
 
 
 
 
Publikujemy aktualny fragment rozmowy z p. senator Marią Pańczyk-Pozdziej:
 
 
Jak z perspektywy Warszawy widzi [Pani] swój Śląsk?
 
 
- Ślązacy nadal za mało dopominają się o swoje, za mało się promują - odpowiada.
 
 
Tematem, który zaprząta dziś głowę wielu, jest "język śląski". Głównie politykom zależy, by nawet ustawowo rozstrzygnąć tysiące wątpliwości, czy ten język w ogóle istnieje i jakie szkody w gwarze śląskiej poczyni.
 
 
- Tego nie da się zrobić bez uszczerbku dla gwary - mówi z przekonaniem Maria Pańczyk-Pozdziej, podobnie jak wielu językoznawców z prof. Janem Miodkiem na czele. - Niech ci, którzy tak chętnie powołują się na Kaszubów, sprawdzą, jakie frustracje wywołała kodyfikacja kaszubskiego. Dziecko innego języka uczy się w szkole, a inaczej rozmawia w domu ze swoimi rodzicami. Ktoś wie, jakie to czyni spustoszenie w umysłach tych dzieci? Nie politycy powinni decydować o tym, czy będzie język śląski. Od tego są językoznawcy.
 
 
Dlaczego podczas organizowanego od blisko 20 lat konkursu "Po naszymu, czyli po śląsku" żaden z uczestników nie podniósł potrzeby skodyfikowania gwary? Dlaczego tych, którzy posługują się gwarą śląską na co dzień i w najczystszej formie nikt nie pyta o zdanie w tej sprawie? A nie pyta. - Listów z pretensjami w sprawie języka śląskiego otrzymuję od Ślązaków coraz więcej - mówi Maria Pańczyk-Pozdziej. - Czasem aż mnie przeraża ta wielka ufność, którą mi okazują, że jestem w stanie rozwiązać wszystkie ich problemy. To jest dla mnie ogromne obciążenie. [...]
- Robię to też dla moich rodziców. Wierzę, że są ze mną, i że skrzydła im rosną z dumy - mówi Maria Pańczyk-Pozdziej.
 
 
źródło: http://slask.naszemiasto.pl/artykul/galeria/675504,maria-panczyk-pozdziej-tworczyni-konkursu-po-naszymu-czyli,id,t.html?sesja_gratka=94e686a3da5a29cd75731f388399ad23
 
 
 
 
A P E L
 
 
Do potomków powstańców śląskich!
 
 
Przeczytaj, jeżeli Cię interesuje, jakie masz możliwości
potwierdzenia udziału dziadka – pradziadka
w powstaniach śląskich.
 
 
Mamy o nich bardzo skąpe wiadomości. Wiemy, że brali udział w powstaniach śląskich, ale nie znamy szczegółów, gdzie służyli i gdzie walczyli, kiedy i gdzie się urodzili, jakie imiona nosili ich rodzice.
 
 
Wszystkie te dane znajdują się w dawnym Archiwum Powstań Śląskich, tyle tylko że nikt nie postarał się, żeby te informacje wydobyć i opisać. Inna rzecz, że jest ich bardzo dużo i są rozproszone. Cokolwiek by jednak powiedzieć, o każdym powstańcu znajdzie się tam jakaś wiadomość.
 
 
Akta powstań śląskich po zakończeniu III powstania w 1921 roku wywieziono ze Śląska najpierw do Wielkopolski, a potem umieszczono je w Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie. Po wybuchu wojny w 1939 roku niektóre akta powstańcze, przeważnie zawierające dane personalne, ewakuowano z Warszawy, żeby się nie dostały w ręce niemieckie, i te jeszcze podczas wojny powędrowały do Ameryki; ulokowane w Instytucie Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku, gdzie są do dzisiaj przechowywane. Szczęśliwie ocalały też akta powstańcze, które pozostały w kraju. Te po 1945 roku wróciły do Centralnego Archiwum Wojskowego.
 
 
Gdy jeszcze żyli powstańcy, oni byli żywą pamięcią. Gdy pomarli, my wnukowie i prawnukowie, zostaliśmy tej pamięci pozbawieni, nie znamy naszych korzeni.
 
 
Historycy śląscy, kilkanaście lat temu zainicjowali akcję „Archiwum Powstań Śląskich powinno wrócić na Śląsk”. Akcję skierowali pod adresem Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie i Instytutu Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku. Wprawdzie oryginalnych akt – jak na razie historycy nie wywalczyli – ale spowodowali, że w Archiwum Państwowym w Katowicach znalazły się mikrofilmy i kopie elektroniczne obu podzielonych części. Biblioteka Śląska w Katowicach dostała także mikrofilmy, choć tylko części nowojorskiej i dysponuje gorszym katalogiem (inwentarzem).
 
 
Żeby zapoznać się z aktami powstańczymi najlepiej wybrać się do Archiwum Państwowego w Katowicach. Tam po wypełnieniu formalnego wniosku o udostępnienie akt dostaniemy inwentarz, który nas ogólnikowo poinformuje o zawartości zespołu. Z inwentarza zamówimy interesujące nas jednostki aktowe, na których przyniesienie musimy może z godzinkę poczekać, i zabieramy się do roboty. Zaraz trzeba sobie powiedzieć, że jeśli nie wiemy, w którym z trzech powstań nasz przodek uczestniczył i w jakiej służył formacji – jesteśmy skazani na szukanie igły w stogu siana. Na szczęście, że trafimy na właściwe miejsce w aktach, raczej nie liczmy.
 
 
Nie obejdzie się bez osobistej wizyty w Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie-Rembertowie, gdzie są przechowywane inne akta, powstańcze, których nie ma w Katowicach, mianowicie, ważne dla nas akta odznaczeniowe (powstańców śląskich jest w nich około 20 tys.). Musimy się liczyć z tym, że za jeden dzień niczego tam nie załatwimy.
 
 
Jak z tego widać, nasze indywidualne starania są raczej skazane na niepowodzenie. Kiedy kilka lat temu w Urzędzie Marszałkowskim w Katowicach nastąpiło uroczyste przejęcie zdigitalizowanych kopii z Centralnego Archiwum Wojskowego, prasa tryumfowała, że już teraz znikły trudności z uzyskaniem potwierdzenia udziału w powstaniach śląskich. Ci, co to obwieścili, nie wiedzieli, co piszą.
 
 
W województwie śląskim nie ma instytucji, która by za nas przeprowadziła żmudne kwerendy poszukiwawcze w archiwaliach, nie ma instytucji, w której fachowy personel scaliłby porozrzucane informacje (można się na nie natknąć także w innych archiwach, różnych bibliotekach i muzeach) i stworzył jednolitą i całkowitą bazę danych o powstańcach śląskich. Już dawno niektórym się śniła „Złota księga powstańców śląskich”.
 
 
Wprawdzie w Muzeum Śląskim w Katowicach istnieje od jakiegoś czasu Pracownia Historii Powstań Śląskich, która postawiła sobie za cel wydanie drukiem części nowojorskiej Archiwum Powstań Śląskich, ale raczej niewiele zdziała z obecną szczupłą obsadą personalną (półtora etatu). Na więcej nie ma zgody Urzędu Marszałkowskiego. Inna rzecz, czy Muzeum Śląskie jest właściwym miejscem do takiej roboty? Przedwojenny spis zweryfikowanych powstańców (daleko mu do kompletności), umieszczony na stronie internetowej Pracowni Historii Powstań Śląskich, sporządzili studenci wolontariusze.
 
 
Cóż więc nam pozostaje? Bezradnie rozłożyć ręce i czekać? Historycy przekonują, że zrobili już swoje, ściągając akta powstańcze do Katowic, i teraz czas na inicjatywę nas, potomków powstań śląskich. Wydaje się, że przede wszystkim powinniśmy się zjednoczyć i przemyśleć dalsze kroki. Naszych dziadków i pradziadków uczestniczyło w powstaniach śląskich około 60 tysięcy. Nas, potomków, jest o wiele więcej. To duża, milcząca dotąd siła, która powinna przemówić. Los przeważnie okrutnie obszedł się z naszymi przodkami.
 
 
źródło: http://www.towarzystwo-przyjaciol-slaska.pl/
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.