Dlaczego protestuję 29.09? - Mówią Solidarni
data:23 września 2012     Redaktor: GKut

Od razu przyznam: rzadko oglądam TV TRWAM. Zwykle jest tak, że programy, które mnie interesują, „łapię” w Internecie.


Miałam i mam jednak w swoim otoczeniu osoby, które są stałymi widzami toruńskiej stacji. Wśród takich byli moi Dziadkowie(byli, bo jedno z nich nie żyje już 3, drugie- 2 lata). Do ostatnich dni słuchali Radia Maryja, oglądali TW TRWAM. To było Ich Radio, to była Ich telewizja. Żyli od Mszy św. do Różańca, od Różańca do Koronki, od Koronki do Apelu Jasnogórskiego. Wieczorem- Rozmowy Niedokończone. To był Ich świat, świat, który kochali. Wiem jak bardzo przeżywaliby to, co się teraz dzieje wokół stacji, o której sami mówili, że tylko dzięki niej chce się im żyć w Kraju, który wygląda zupełnie nie tak, jak by sobie życzyli.

Drugą osobą był 50. letni Krzysztof, który w męczarniach umierał na raka trzustki. Ostatnie miesiące swego życia spędził, modląc się wraz z Ojcami Redemptorystami. Swemu synowi opowiadał jak bardzo pomaga mu ta stacja, jak wielkie ma w niej oparcie. Dzięki niej uświadomił, że jego cierpienie ma sens.  Umierał przy Koronce do Bożego Miłosierdzia, która płynęła z Torunia…
Gdy byłam na pierwszym Marszu zorganizowanym w Warszawie, widziałam mnóstwo starszych ludzi, przybyłych niejednokrotnie z dalekich krańców Polski. Wielu z nich - schorowanych, zmęczonych i udręczonych życiem. Przyjechali tutaj, by walczyć i wykrzyczeć, że oni też są Polakami! Że oni też chcą mieć coś dla siebie w swojej Ojczyźnie. Przyjechali prosić, by nie zabierano im tego małego skrawka ICH ŚWIATA. Patrząc na nich, myślałam o moich Dziadkach, o Krzysztofie….  Szłam obok tych ludzi, widząc jednocześnie obojętne lub pełne pogardy spojrzenia warszawiaków, którzy niejednokrotnie nie wiedzieli nawet „o co biega”. Oni mają TVN, Kubę, tańce na wodzie, kręgle i sushi. Czego więc ci „dziwni” ludzie chcą?!

A ci ludzie nie chcą naprawdę nic wielkiego. Chcą tylko, by nie odbierano im tego, co jest Ich, na co Oni płacą i dzięki czemu czują się wspólnotą. Oni walczą o prawo do swoich mediów. I ja jestem z nimi.
29 września nie mogłabym pozostać w domu. Pójdę na Marsz, bo wiem, że tego oczekiwaliby ode mnie moi Dziadkowie. Obok mnie będzie szedł dwudziestokilkuletni  syn Krzysztofa…

Eliza





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.