Gdynia: Otwarto Aleję Żeglarstwa Polskiego
data:19 września 2012     Redaktor: csp

15 września 2012 r. w Gdyni odbyła się uroczystość otwarcia Alei Żeglarstwa Polskiego, podczas której odsłonięto tablicę poświęcona kapitanowi Władysławowi Wagnerowi - pierwszemu Polakowi, który opływając świat pod żaglami, realizował polską myśl morską.



Aleja, powstała dzięki Polskiemu Związkowi Żeglarskiemu, Lidze Morskiej i Rzecznej oraz Miastu Gdyni. Upamiętnia wielkich polskich żeglarzy. Pierwszym to Władysław Wagner. 2012 r. to 100. rocznica jego urodzin, 20. śmierci oraz 80. wyruszenia w rejs dookoła świat. Nic więc dziwnego, że środowisko żeglarskie ogłosiło rok 2012 - Rokiem Wagnera.

8 lipca 1932 r. 19-letni Władysław Wagner wyruszył na „Zjawie" z gdyńskiego Basenu Jachtowego w rejs dookoła świata. W jego rezultacie jako pierwszy Polak opłynął kulę ziemską na jachcie żaglowym. Wybuch II wojny światowej zatrzymał go w brytyjskim Great Yarmouth. Nigdy nie powrócił do kraju.

Centrum Wychowania Morskiego Związku Harcerskiego zorganizowało „Rejs Podług Słońca i Gwiazd", podczas którego harcerze na „Zjawie IV", jachcie nawiązującym do legendarnych jednostek Wagnera, przepłynęli ostatni etap "powrotu do ojczyzny" - z Great Yarmouth do Gdyni. Zakończenie tego rejsu było ważną częścią uroczystości.
 

Władysław Wagner urodził się 17 września 1912 r. w Krzyżowej Woli w okolicach Radomia. W 1918 r. Polska odzyskała niepodległość i dostęp do morza. Historia młodego Wagnera jest o tyle symboliczna co typowa dla ówczesnego pokolenia odbudowującego Polskę po latach niewoli.
 
W roku 1927 jego rodzice przeprowadzili się do Gdyni. Władysław Wagner stał się mieszkańcem Gdyni - miasta "z morza i marzeń".
 
Wstąpił do morskiej drużyny harcerskiej im. Jana III Sobieskiego. W 1929 roku ukończył kurs żeglarski. w roku 1931 znalazł w pobliżu portu zagrzebany wrak łodzi rybackiej. Od tej pory myślał o wyprawie dookoła świata. Wraz z kolegą Rudolfem Korniowskim przeprowadził remont kadłuba, postawił maszt, założył takielunek i ożaglowanie, a 19 marca 1932 r. jacht Zjawa został zwodowany.
 
Właśnie w Gdyni rozpoczął swą najważniejszą podróż będącą realizacją fascynacji morzem. Kontynuował rejs z godnym podziwu uporem na pokładach trzech kolejnych jachtów nazwanych: „Zjawa",  „Zjawa II" i „Zjawa III". Jachty nie miały silnika, jedynie żagle, co odkreśla skalę trudności. W różnych etapach podróży towarzyszyli mu zmieniający się członkowie załogi.  Rejs cieszył się sporą popularnością, w kraju i za granicą. Żeglarz z ogromną dumą prezentował polską banderę, która po raz pierwszy pojawiała się w wielu miejscach na globie.
Rejs rozpoczęty w piątek 8 lipca 1932 roku. Pożegnanie było krótkie, bowiem Wagner i Korniowski zapewnili przyjaciół i bliskich, że chodzi o wakacyjny rejs po Bałtyku. Rejs omal nie skończył się już 10 lipca, w Ustce, gdzie, z powodu braków dokumentów,jacht został zatrzymany przez niemiecką straż graniczną.

Obaj żeglarze zamierzali opłynąć Bornholm i dotrzeć do Zelandii, ale ręczna busola, stanowiąca całe ich wyposażenie nawigacyjne, zawiodła i dotarli do wybrzeży Olandii, 200 km na północ od Bornholmu. Zdecydowali się więc trzymać linii brzegowej i tak dotarli wkrótce do Kopenhagi i Göteborga, gdzie naprawiono pęknięty bom, dobudowano bukszpryt i zwiększono powierzchnię żagli.

W trudnych jesiennych warunkach pogodowych, kierując się przez Morze Północne, Kanał La Manche i wzdłuż brzegów Zatoki Biskajskiej Zjawa zawinęła do Lizbony, a w styczniu 1933 roku do Casablanki. Po pokonaniu Atlantyku 3 czerwca przybił do portu Belém, gdzie zszedł z pokładu Korniowski, a 4 lutego 1934 roku Wagner wodował nową Zjawę II. W grudniu, holowany przez Dar Pomorza pokonał Kanał Panamski.

Po utracie Zjawy II, którą – jak się okazało w Suva w archipelagu Fidżi – stoczyły świdraki, udał się statkiem handlowym do Australii serdecznie witany przez tamtejszą Polonię. W Sydney spędził kilka miesięcy, ale gdy okazało się, że ceny jachtów w Australii są za wysokie, zawrócił do Ekwadoru, gdzie w stoczni w Guayaquil zbudował, według własnego projektu, Zjawę III.

W lipcu 1937 roku wyruszył w dalszą drogę przez Polinezję Francuską, Australię i Dżakartę, gdzie otrzymał patent kapitański wydany przez Polski Związek Żeglarski. We wrześniu 1937 roku, podczas pobytu na Bora-Bora, spotkał się z francuskim żeglarzem-samotnikiem, który okrążył Ziemię - Alainem Gerbaultem.

4 lipca 1939 roku. o godzinie 16.20 jacht przeciął trawers portugalskiego przylądka Faro, który na Zjawie I mijał 4 stycznia 1933 r., po sześciu i pół roku okrążając Ziemię. Tak zakończyła się przerywana przeciwnościami losu i chorobą podróż żeglarza, który jako pierwszy Polak opłynął kulę ziemską.
 
W 1939 r. Władysław Wagner zamknął swój wokółziemski krąg, ale napad Niemców na Polskę uniemożliwił mu powrót do kraju. Zatrzymany w Great Yarmouth w Wielkiej Brytanii spędził lata wojny w Polskiej Marynarce Handlowej, działającej pod rozkazami rządu w Londynie i brytyjskiej Admiralicji.

W czasie II wojny światowej służył w marynarce wojennej. Po wojnie pozostał na emigracji. Był rybakiem, a od 1959 r. prowadził na Portoryko własną stocznię. Potem zamieszkał na Florydzie.

Geopolityczne, katastrofalne dla Polski skutki wojny sprawiły, że nigdy do Polski nie powrócił. Spędził resztę życia na emigracji, rozwijał przemysł żeglarski na Wyspach Karaibskich, a zmarł 15 września 1992 r. na Florydzie.

za: gdynia.pl
Zdjęcia do artykułu :
Zdjęcia do artykułu :





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.