Dlaczego protestuję 29.09? - Mówią Solidarni
data:13 września 2012     Redaktor: AlicjaS

Odmowa przyznania Telewizji TRWAM miejsca na multipleksie jest dla mnie policzkiem, wyrazem nieliczenia się ze mną, symbolem pogardy władzy wobec mnie i innych ludzi.

 

 

Idę, ponieważ w takich marszach czuję się wolna. Na co dzień nie zawsze jest tak, jak bym chciała. Wiem, że wolność rodzi się w głowie. Niekiedy mam do siebie pretensje, że z tchórzostwa wybieram niewolę, to znaczy powstrzymuję się przed wyrażeniem swojej opinii – może nie ze strachu, ale dla świętego spokoju.

Takie marsze uczą wolności. Być może dlatego, że spotykamy na nich wspaniałych ludzi, którzy umieją zarazić innych swoją odwagą. Którzy są prawdziwie wolni.

Marsz przebiegać ma pod hasłem obrony Telewizji TRWAM. O tym, jak ważne jest to medium, świadczy fakt, że rozmaite persony mataczą w TV, przeczą samym sobie w kolejnych wystąpieniach, narażają się jawnie na śmieszność, ale mimo wszystko nie ustępują. Musi więc mieć ta sprawa wielką rangę dla obecnych decydentów.

Odmowa przyznania Telewizji TRWAM miejsca na multipleksie jest dla mnie policzkiem, wyrazem nieliczenia się ze mną, symbolem pogardy władzy wobec mnie i innych ludzi.

Sporo ważnych osób, zarówno świeckich jak i duchownych, udaje, że dba o moje – rzymskiej katoliczki - dobro. Buduje się świątynia w Wilanowie, są uczelnie katolickie. To przecież powinno wystarczyć, abym skakała z radości od tego zbytku łaski.

Tak się składa, że nie chciałabym łożyć ani na Świątynię Bożej Opatrzności, na którą tak wspaniale przeprowadził kwestę pan Dworak w programie „Bliżej” ani też dofinansowywać KUL-u (czyli uniwersytetu, w którym niektórzy historycy dostają białej gorączki na wieść o zaproszeniu na wykład dr. Sławomira Cenckiewicza albo zachowują się tak, jak wobec prof. Mirosława Piotrowskiego i jego książki o NSZ na Lubelszczyźnie; o tolerowaniu na tej uczelni pracowników, którzy mają poglądy sprzeczne z nauką katolicką już nie wspomnę). Nie chcę również oglądać TV Religia, choćby z tego powodu, że patrzenie na księdza Sowę to byłby, jak mówi młodzież, prawdziwy hardcore.

Mnóstwo ludzi, w tym ja, chcemy dostępu na platformie cyfrowej dla Telewizji Trwam. My wiemy, co jest dla nas dobre. Proszę nie uszczęśliwiać nas na siłę!

AlicjaS

Opinie, które są zawarte w tym tekście są tylko moje. Nie należy ich utożsamiać z poglądami innych członków stowarzyszenia Solidarni 2010.






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.