Sopot: Wojna o pomnik
data:29 sierpnia 2012     Redaktor: csp

Już w najbliższy piątek sopoccy radni zajmą się projektem uchwały w sprawie postawienia pomnika ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem, w Parku im. Lecha i Marii Kaczyńskich. Blokowanie powstania pomnika oraz upolitycznianie obywatelskiej inicjatywy mieszkańców przez radnych z PO budzi coraz gorętsze emocje.

Pomysłodawcami pomnika są osoby prywatne, mieszkańcy zarówno Sopotu jak i Trójmiasta. Przed dwoma laty, wszyscy radni Sopotu jednomyślnie uhonorowali ofiary katastrofy smoleńskiej. Od dwóch lat w Parku Marii i Lecha Kaczyńskich odbywają się obchody smoleńskich miesięcznic, gromadzące mieszkańców Trójmiasta.
 
Teraz jednak radni PO są zdecydowanie przeciwni pomysłowi budowy pomnika.
 
Publikujemy stanowisko PO jak i odpowiedź PiS w sprawie budowy sopockiego pomnika.
 
Stanowisko PO:

"Radni koalicji Prawa i Sprawiedliwości oraz Kocham Sopot,
 
Ponownie apelujemy o zaprzestanie dzielenia sopocian i niepodejmowanie uchwały w sprawie budowy pomnika Lecha i Marii Kaczyńskich.Raz jeszcze przypominamy, że Sopot, jako pierwsze miasto upamiętnił wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej związane z naszym miastem, w tym Marię i Lecha Kaczyńskich, m.in. nadając Parkowi Południowemu imię Pary Prezydenckiej. Odbyło się to w drodze konsensusu i wzajemnego szacunku. Wydawało się wtedy, że życie publiczne, polityka, prezydent, Polska mogą się stać przedmiotem wspólnej refleksji i wartością dla wszystkich, bez względu na sympatie polityczne lub brak codziennego zainteresowania tą sferą.
 
Dzisiaj próbują Państwo zniweczyć tę szczególną atmosferę i wypracowane porozumienie.Podkreślamy, że inicjatywa budowy pomnika podjęta przez koalicję PiS oraz Kocham Sopot Wojciecha Fułka po dwóch latach od katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, bez jakiejkolwiek próby porozumienia w gronie Rady Miasta Sopotu, wydaje się niczym innym, jak tylko działaniem o charakterze politycznym, które nie będzie służyło godnemu upamiętnieniu ofiar tragedii. Pamięci i szacunku do Pary Prezydenckiej nie powinno się, bowiem urzędowo narzucać, podejmując kolejne uchwały i umieszczając w przestrzeni publicznej kolejne symbole silnie nacechowane politycznie.
 
Ukryci przed opinią publiczną, bez odwołania do woli większości mieszkańców w tej wrażliwej sprawie, próbują Państwo uchwalić projekt uchwały o pomniku Lecha Kaczyńskiego stwarzając wrażenie, iż jest to inicjatywa społeczna. Trudno, bowiem za obiektywny głos większości przyjmować kilkudziesięciu mieszkańców, w tym aktywnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości. Wydaje się, że nie kieruje Państwa działaniom skromność, lecz obawa, że pomnik wzbudzi kontrowersje wśród sopocian i dojdzie do gorszących sytuacji, jakie już mają miejsce w Wołominie, Radomiu oraz na Krakowskim Przedmieściu.
 
Jesteśmy przekonani, że podjęcie przez koalicję radnych Prawa i Sprawiedliwości oraz Kocham Sopot Wojciecha Fułka uchwały budowa pomnika w Parku imienia Lecha i Marii Kaczyńskich podzieli sopocian i wywołując złe emocje, zamiast symbolem pamięci stanie się symbolem trwałego podziału.
 
Wspomniane Krakowskie Przedmieście przed Pałacem Prezydenckim nie ma już dzisiaj charakteru upamiętnienia działalności czy osoby Lecha Kaczyńskiego, lecz charakter manifestacji politycznej. Obawiamy się, że podobnie stanie się w Sopocie. Nie przenoście do naszego miasta atmosfery politycznej awantury z przepychankami, pochodniami i mityngami wyborczymi."
 
Odpowiedź PiS:
"Prawo i Sprawiedliwość w Sopocie z zażenowaniem obserwuje próby Jacka Karnowskiego i jego popleczników z Platformy Obywatelskiej mające na celu odebranie mieszkańcom Sopotu możliwości upamiętnienia śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki Marii oraz wszystkich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem symbolicznym kamieniem pamięci.
 
Działania PO polegające na uzurpowaniu sobie prawa do honorowania osób zasłużonych w Sopocie, są motywowane niskimi pobudkami i dążą jedynie do wywołania awantury politycznej w ramach sprawy, której wykorzystywanie w tym celu jest haniebne i niegodne.
 
Ze zgorszeniem dostrzegamy, że nienawiść, której za życia doświadczał śp. Prezydent RP Lech Kaczyński ze strony osób związanych z Platformą Obywatelską, nie wygasła do dziś.
 
Zwracamy uwagę, iż autorami oraz fundatorami kamienia pamięci dedykowanego Osobom, które zginęły służąc Polsce, są Sopocianie, którzy podjęli się tego zadania z potrzeby serca, w ramach zaangażowania się mieszkańców w sprawy publiczne.
 
Prawo i Sprawiedliwość w Sopocie przyjęło tę inicjatywę z radością i od początku aktywnie ją wspierało.
 
Mamy pewność, iż ten symbol pamięci będzie widomym świadectwem przywiązania Sopocian do tradycji i kultywowania pamięci o wybitnych Polakach, którzy kierowali się w swoim życiu prywatnym i służbie publicznej uniwersalnymi wartościami – patriotyzmem, umiłowaniem wolności i walką o godność człowieka.
 
Przyjęcie uchwały, upamiętniającej śp. Parę Prezydencką oraz wszystkie ofiary katastrofy pod Smoleńskiem, w zaproponowanym przez mieszkańców miejscu i formie, będzie dla nas zaszczytem.
 
Prawo i Sprawiedliwość w Sopocie
Sopot, 28.08.2012 r."
 
 
Na temat konkfliktu o sopocki pomnik wypowiedział się dla portalu Stefczyk.info Andrzej Gwiazda.

Konflikt w Sopocie to spór Polaków ze sprzedawczykami - mówi Andrzej Gwiazda, były działacz opozycji antykomunistycznej.

W Sopocie trwa spór o pomnik poświęcony Lechowi i Marii Kaczyńskim. Przeciwko tej inicjatywie wystąpiła Platforma, apelując do PiS, by nie dzielił mieszkańców Sopotu i nie budował pomnika, bo to polityczny pomysł. Jak Pan ocenia tę sytuację?

Sytuacja wydaje mi się zupełnie klarowna. Ten spór prowadzą współprzestępcy. Prawo karne przewiduje paragraf za pochwalanie przestępstwa. W zasadzie więc sprawa nadawałaby się do sądu, gdyby w 1989 roku nie zdecydowano, że sądownictwo samo się oczyści. Warto zaznaczyć, że to nie jest inicjatywa PiSu tylko komitetu obywatelskiego. Tej sprawy nie należy upolityczniać.

Jednak się to robi

Tak. Sprawa jest jednak oczywista. Prezydent Polski, wybrany w demokratycznych wyborach, zginął na posterunku. To jest fakt bezsporny i bezdyskusyjny. Coraz mniej wiarygodne są opinie, że był to jedynie przypadek. Materiałów, wskazujących, że był to zamach, jest dostatecznie dużo. Jednak nawet pomijając to, polski prezydent zginął na posterunku, pełniąc funkcję prezydenta. Każdy, kto występuje przeciwko uczczeniu pamięci poległego prezydenta, nie jest godzien, ani miana demokraty, ani miana Polaka, polskiego obywatela. To oznacza, że mamy spór Polaków ze sprzedawczykami. I to sensu stricto, bez odcienia emocjonalnego.

Platforma jest więc problemem?

Nie ma problemu z Platformą. Problem jest jedynie z ludźmi, którzy na nią głosują i ją popierają. To jest jedyny problem Polski.

Dlaczego PO tak zwalcza pomysły budowy pomników upamiętniających Prezydenta?

W moim odczuciu oni są winni. Według mnie, to Tusk odpowiada za tę tragedię, Putin jedynie zaciera ślady. To by potwierdzało zachowanie polityków rosyjskich i polskich w ostatnich dwóch latach. Przecież gdyby to był wypadek, Rosjanie sami chcieliby powołania komisji międzynarodowej. Co mieliby do ukrycia? Oni wiedzieli, że Polacy mają historyczne uprzedzenia, że będą patrzeć sceptycznie na działania Kremla. To powinno skutkować otwartością i rzetelnością pracy Rosjan. Oni chcieliby się oczyścić z nieuzasadnionych podejrzeń. Tymczasem wiemy, jak było.

Wracając jednak do pomnika


Sprawa jest jasna. Demokratycznie wybrany Prezydent RP poległ na posterunku. Jemu należy się nie jeden pomnik !

Rozmawiał TK
 
za: Stefczyk.info
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.